Charakterystyczna, bardzo głośna komenda „baza wirusów została zaktualizowana” swego czasu pojawiała się na wielu komputerach. Antywirus Avast przeżywał szczyt popularności jakieś 10 lat temu, ale niektórzy użytkownicy korzystają z niego do dziś. Być może powinni oni wybrać inny produkt…
Śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy Motherboard i PCMag wykazało, że popularny program antywirusowy śledzi ruchy użytkowników w internecie, a pakiety danych o ich aktywności sprzedaje firmom zewnętrznym. Wśród klientów, którzy byli zainteresowani informacjami o użytkownikach, znaleźli się Google, Microsoft, Pepsi, TripAdvisor, Loreal czy Sephora.
Za obrót danymi odpowiedzialny jest nie sam Avast, ale jego spółka-córka Jumpshot. W jej ofercie znajdują się szczegółowe profile przeglądania, czyli pełne zapisy aktywności użytkowników, wśród których znalazły się wyszukiwania Google, miejsca w Google Maps, historie zakupów na Amazonie, profile przedsiębiorstw na LinkedIn, a nawet odwiedziny na stronach z filmami pornograficznymi. W bazie Jumpshot znajdowały się dane 100 milionów użytkowników, czyli niemal ¼ wszystkich klientów Avasta.
Dane są anonimowe, ale ich struktura (strona internetowa + zapisana data i godzina jej odwiedzenia) umożliwia prześledzenie ruchów konkretnego użytkownika: dane GPS, nazwa przedsiębiorstwa, w którym pracuje, i historia wyszukiwań mogą nawet zdradzić tożsamość danego użytkownika. Kupujące je firmy prawdopodobnie wykorzystywały informacje do analizy sposobu, w jaki użytkownicy poruszają się po ich stronach, jakie wyszukiwania zaprowadziły ich na portal i w jaki sposób korzystają z dostępnych tam usług (na przykład sklepów internetowych); pakiety od Jumpshot zawierały także informacje na temat domniemanej płci i grupy wiekowej aktywnych odwiedzających.
Avast podkreśla, że każdy użytkownik został poinformowany o śledzeniu aktywności i mógł z niego zrezygnować, jednak wiele osób nie otrzymało szczegółowych informacji o tym, jakie dane są zbierane i co się z nimi dzieje. Problem ten dotyczy przede wszystkim wieloletnich użytkowników antywirusa, którzy zainstalowali program ponad rok temu. Nowi konsumenci mieli ułatwioną sytuację: w związku z wejściem w życie RODO podczas instalacji uzyskiwali pełne informacje na temat zbierania danych. Avast obiecuje, że do końca lutego 2020 r. otrzymają je również pozostali użytkownicy. Do tego czasu mogą oni ręcznie cofnąć zgodę na śledzenie aktywności w ustawieniach programu.