Nie ma końca nowościom prezentowanym przez Google na dedykowanej deweloperom konferencji I/O. Kolejnym wielkim projektem internetowego giganta będzie Google TV – platforma pozwalająca przenieść bogactwo internetu na ekran stojącego w każdym salonie telewizora.
Google TV jest bazującym na Androidzie, w pełni zintegrowanym z telewizorem systemem, który rozszerza jego możliwości o dostęp do sieci. Dzięki obecności przeglądarki Chrome i wysoko posuniętej integracji Google TV ma umożliwiać m.in. łatwe wyszukiwanie informacji o nadchodzących programach i zaplanowanie ich nagrywania, przeglądanie stron internetowych, korzystanie z dedykowanych serwisów (m.in. Picasa, Pandora i Nerflix), dostęp do ogromnej bazy płatnych i bezpłatnych filmów w systemie VOD oraz korzystanie ze specjalnie utworzonych dla platformy aplikacji. Google udostępni wkrótce deweloperom SDK i dokumentację API platformy, by mogli tworzyć dla niej własne programy. Będą one rozpowszechniane poprzez dostępny z poziomu telewizora Android Market. Z kolei webmasterzy mogą liczyć na pomoc Google w dostosowaniu ich stron internetowych pod kątem wbudowanej w Google TV przeglądarki Chrome.
Od strony technicznej Google TV będzie zintegrowane w niektórych modelach telewizorów, odtwarzaczy Blu-Ray i innych urządzeń towarzyszących. Pierwsze urządzenia wspierające Google TV trafią do sprzedaży prawdopodobnie w przyszłym roku. Statystyki wskazują, że mimo 2 miliardów pobrań plików dziennie z YouTube, średni czas poświęcony przez internautów na oglądanie wideo wynosi jedynie 15 minut. To bardzo niewiele w porównaniu z kilkoma godzinami, jakie przeciętnie spędza się przed telewizorem. YouTube chce zmienić te niekorzystne dla siebie statystyki poprzez obecność we wszystkich mediach, które pozwalają na przekaz obrazu.
Serwis uruchomił właśnie nową witrynę przeznaczoną dla odbiorcy korzystającego z urządzeń przenośnych – m.youtube.com. A na jesieni mają pojawić się pierwsze telewizory Google TV, z którymi zintegrowana zostanie usługa YouTube Leanback będący koncepcją kanału telewizyjnego, który będzie nam sugerował co możemy obejrzeć. Usługa Leanback będzie zbierać informacje o tym, co i kiedy lubimy oglądać, a następnie zaserwuje nam najbardziej dopasowany do naszych gustów niekończący się ciąg filmów i klipów wideo. Im więcej będziemy korzystać z Leanback, tym bardziej dopasowana będzie oferta Youtube.
Interfejs YouTube Leanback jest znacznie prostszy w obsłudze niż standardowy YouTube. Za pomocą klawiszy kursora i klawisza enter możemy przewijać klipy oraz zmieniać tematykę wyświetlanych filmów. I to wszystko. W efekcie mamy skupić się na oglądaniu filmów za pomocą YouTube, a nie ciągłemu planowaniu, co wybrać za chwilę. Jeśli widzowie przekonają się do pomysłu YouTube jako kanału telewizyjnego, będzie ono miało duże szanse zapanować nad rynkiem mediów, a przynajmniej nad jego sporą częścią.