Nowoczesna inżynieria, sportowe nastawy i robiące wrażenie przyspieszenie – tak głosiła informacja na temat modelu Opel Astra Sports Tourer GSe. Pierwsze zerknięcie i nic tu nie brzmi obiecująco: 1,8 tony wagi, ekologiczne opony, automatyczna skrzynia biegów i silnik z pojemnika na części Stellantis.
W gamie Astry dostępna jest wersja elektryczna, ale na mój „warsztat” trafiło GSe, które wykorzystuje najszybszą wersję 225-konnego, 1,6-litrowego, hybrydowego układu napędowego typu plug-in, który jest już używany w wersji 180-konnej przez Astrę PHEV. Podobnej wielkości modele Stellantis Group, takie jak Peugeot 308 i DS 4, oferują szybszą z dwóch wersji tego układu napędowego, ale w wyższej cenie, przez którą wiele osób niby chce, ale trudno im podjąć ostateczną decyzję zakupową. Opel był trochę sprytniejszy, projektując model PHEV Astra o mocy 225 KM ze wszystkimi błyskotkami GSe, aby lepiej uzasadnić jego ambitną cenę.
Studenci historii motoryzacji mogą pamiętać, że znaczek GSe pojawił się po raz pierwszy na modelach Opla w latach 80. wraz z dużym coupé Monza. Ale wtedy litery oznaczały „Grand Sport Einspritzung” (po niemiecku „wtrysk”), a dziś akronim odrodził się jako „Grand Sport Electric”.
W rezultacie to coś więcej niż Astra PHEV z nieistotnym wzrostem mocy i zestawem nadwozia. Dużo pracy włożono w zawieszenie – specjalne amortyzatory Koni zostały wyposażone w sprytny zawór obejściowy, aby pomóc w kontroli jazdy. Są też nieco bardziej liberalne ustawienia układu stabilizacji, a także niższy prześwit i szybsza przekładnia kierownicza.
Żadnego z nich naprawdę nie będziesz potrzebować, ponieważ charakterystyka układu napędowego nie zachęca do jazdy tym samochodem jak gorącym hatchbackiem. To PHEV zaprojektowany dla ekologicznego hatchbacka, a nie rakiety, a ponieważ nie został zmodyfikowany pod kątem tej instalacji, wrażenia z układu napędowego, które odczuwasz, są nieco rozbieżne ze sportowym wyglądem i twardą jazdą tego GSe. Nie czujesz nawet dodatkowych 45 KM w porównaniu ze zwykłą Astrą PHEV (wartość momentu obrotowego jest taka sama), chociaż statystyki mówią, że ta mocniejsza odmiana jest nieznacznie szybsza.
Podsumowując – 1,6-litrowy, turbodoładowany silnik benzynowy jest wspomagany tutaj przez silnik elektryczny o mocy 107 KM zasilany akumulatorem 9,9 kWh i napędzany przez przednie koła za pośrednictwem 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Zasięg EV wynosi 65 km. Jest on ograniczony przez masę własną, co zniechęca do zbytniego szarżowania tym samochodem. Innym jest chwilowe wahanie układu napędowego, gdy naciskasz na pedał gazu, co ostatecznie wywołuje dość chropawy dźwięk silnika.
Opel próbował odróżnić ten model GSe od skromniejszych Astr za pomocą unikalnych zderzaków, kontrastowego, czarnego dachu i specjalnych 18-calowych kół. Tak czy inaczej, jest zwykły wybór nadwozia hatchback lub kombi Sports Tourer, którego testowałem. Można by oczekiwać nieco bardziej spersonalizowanego wnętrza. Tak naprawdę jednak jedynym odniesieniem do bardziej sportowych cech tego modelu jest kilka znaczków GSe dodanych pod zagłówkami przednich siedzeń, z których żadnego nie widać podczas jazdy. Sportowe fotele mogłyby mieć nieco lepsze boczne podparcie, aby pasowały do rodzaju samochodu, jakim próbuje być, ale przynajmniej są atrakcyjnie obite Alcantarą. Poza tym kabina jest bardzo podobna do każdej innej pluszowej Astry, co w dzisiejszym języku projektowym nazywa się współczesną solidnością. Tutaj dobrze dobrane dodatki, takie jak wyściełana skóra i metalowe punkty styku, wystarczą, aby uzasadnić wygórowaną cenę.
Na centralnym ekranie można wyświetlić obraz z Apple CarPlay i Android Auto. Jest także opcja wyświetlacza przeziernego. W przypadku automatycznej skrzyni biegów otrzymujesz przesuwny selektor zamiast zwykłego drążka, co zwiększa miejsce do przechowywania akcesoriów, i dodatkowy uchwyt na kubek. Z tyłu jest przyzwoita przestrzeń dla pasażerów, a stosunkowo duży rozstaw osi zapewnia dość dużą pojemność bagażnika, chociaż w porównaniu do modelu z konwencjonalnym silnikiem rozmiar spada z 422 do 352 litrów. W przypadku Sports Tourer redukcja wynosi z 597 do 516 litrów.
Jak zwykle w przypadku PHEV za możliwość podłączenia do sieci trzeba sporo dopłacić. Ceny tego modelu GSe zaczynają się od 187 500 PLN, z czego pięć tysięcy to dopłata do Sports Tourer. Dla porównania, w pełni elektryczna Astra Electric kosztuje od 174 500 PLN w wersji hatch, a model hatch Astry w specyfikacji GS z konwencjonalnym silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 litra kosztuje od 131 950 PLN. Nie porównujmy jednak nieporównywalnych i zwróćmy uwagę na najbardziej oczywistego rywala. Nowy Volkswagen Golf GTE kosztuje od 208 090 PLN. Wybierając jednak tę Astrę GSe, otrzymasz bardziej elegancki wygląd z 18-calowymi kołami. Ponadto skalibrowano sportowy układ kierowniczy, unikalną konfigurację podwozia i specjalne ustawienia ESP.
Kierowcę wspierają najnowocześniejsze systemy wspomagające, w tym półautomatyczny system Intelli-Drive i kamera 360 stopni Intelli-Vision. Marka spodziewa się, że inteligentne reflektory Intellilux będą często zamawianą opcją. Wykorzystują one bowiem najnowocześniejsze pikselowe światła LED. Dostępne jest również rozszerzone rozpoznawanie znaków drogowych, ostrzeżenie o ruchu poprzecznym z tyłu i aktywne pozycjonowanie, które utrzymuje samochód na środku pasa ruchu.
Wydajność w aucie można zwiększyć, regularnie korzystając z przycisku „B” na skrzyni biegów, który kładzie nacisk na hamowanie regeneracyjne, gromadząc energię podczas jazdy lub hamowania w celu uzupełnienia akumulatora. Finalnie w teście osiągnąłem wynik 6,5 litra na 100 km. Z domowej wtyczki oba warianty Astry GSe można naładować w pięć i pół godziny, z wallboxa o mocy 3,6 kW lub publicznej ładowarki w trzy i pół godziny. Moc 7 kW skróci ten czas do niecałych dwóch godzin.
Jeśli nie spodziewasz się, że Astra GSe będzie pełnoprawnym hot hatchem i akceptujesz jej ambitną cenę, możesz ją polubić. Prowadzenie jest dość sportowe, podobnie jak wygląd. Mimo wszystko Astra z odznaką wydajności powinna dawać trochę więcej. Miałem nadzieję, że po rezygnacji z podmarek GSi i VXR, Opel w GSe zaproponuje coś zastępczego. Zamiast tego jednak auto jest przeznaczone dla tych, którzy wyrośli już z jakiegokolwiek rodzaju GTi.
Specyfikacja
- CENA MODELU TESTOWEGO 208 500 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 235 km/h
- 0-100 KM/H 7,6 sekundy
- SILNIK 1.6
- MOC 225 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 360 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Mniej hot hatch niż auto z Wolfsburga, ale przy tak dobrym prowadzeniu i zawieszeniu, to będzie więcej niż rodzinne hatchbacki i kombi.
Plusy
Dobrze wygląda. Ma doskonały poziom wyposażenia w standardzie. Przyjemnie się prowadzi.
Minusy
Mało ekscytujące wnętrze. Brzmienie silnika. Nierówne zawieszenie przy niższych prędkościach.