Nothing Phone (2) wydaje się być urządzeniem, którym miał być telefon (1). Na początek znacznie poprawiła się żywotność baterii. Wytrzymuje dzień umiarkowanego użytkowania dzięki bardziej energooszczędnemu chipsetowi Snapdragon 8 Plus Gen 1 i większej baterii 4 700 mAh (poprzednio 4 500 mAh).
W Polsce model jest dostępny z 12 GB pamięci RAM. 6,7-calowy ekran 1080p jest jednym z ładniejszych, jakie można znaleźć w telefonie wartym około 3 000 PLN. Jest to ekran LTPO, który może pracować z częstotliwością od 1 do 120 Hz.
Ekran 6,7” jest większy niż 6,55-calowy wyświetlacz (1), a ramki są w tym roku nieco cieńsze. Do tego staje się jaśniejszy w bezpośrednim świetle słonecznym – rzekomo do 1 600 nitów, chociaż Nothing nie jest wiarygodnym narratorem na tym froncie. Początkowo twierdził, że telefon może osiągnąć 1 200 nitów, zanim wróci do 700. W każdym razie mogłem wygodnie korzystać z ekranu podczas wędrówki w trakcie kadrowania zdjęć w jasnym słońcu.
Nothing Phone (2) ma ekran główny z monochromatycznymi widżetami i ikonami aplikacji. Ogólna konstrukcja wydaje się dość trwała — z przodu i z tyłu znajduje się szkło Gorilla Glass, a po bokach solidne aluminiowe szyny. Krawędzie są płaskie jak w zeszłorocznym modelu, ale tylny panel jest lekko zakrzywiony, dzięki czemu wygodniej leży w dłoni. To miłe, ale myślę, że przyczynia się to do innego problemu – telefon jest bardzo śliski, a jeśli odłożę go ekranem do góry na gładkim blacie, może ześlizgnąć się z krawędzi.
Pomimo solidnej konstrukcji (2) wciąż nie jest tak odporny na wodę i kurz jak inne telefony w tej cenie. Ma stopień ochrony IP54 — w porównaniu z IP53 w (1) — co oznacza, że oferuje odporność na kurz i jest w stanie wytrzymać tylko zachlapanie. Po stronie oprogramowania Nothing obiecuje trzy aktualizacje systemu operacyjnego Android i cztery lata aktualizacji zabezpieczeń co drugi miesiąc.
Ładowanie przewodowe jest jeszcze szybsze w tym roku: do 45 W w porównaniu do 33 W poprzednio. Ładowanie bezprzewodowe jest nadal obsługiwane z mocą do 15 W. Warto pamiętać, że taki tryb wydaje się ponownie włączać ładowanie co jakiś czas przez całą noc, aby bateria była naładowana w 100%, a to powoduje, że światła Glyph migają, aby potwierdzić, że trwa ładowanie. By nie mieć do czynienia w nocy z dyskoteką, trzeba pamiętać o wyłączaniu tej opcji.
Phone (2) jest wyposażony w podobną konfigurację sprzętową tylnego aparatu jak (1): 50 Mp aparat główny f/1.9 z optyczną stabilizacją obrazu i 50 Mp ultraszeroki. Z przodu znajduje się nowy 32 Mp aparat do selfie. Firma twierdzi, że jego przetwarzanie HDR zostało ulepszone, ponieważ teraz wykorzystuje więcej pojedynczych klatek dla każdego ujęcia. Testując to w jasnym południowym słońcu, mogę potwierdzić, że (2) unika popełniania przestępstw HDR, chociaż gubi więcej światła, niż bym oczekiwał.
Niezmiennie mocnym punktem sprzedażowym mają być glify, układające się z tyłu obudowy we wzory świetlne, które komponować można we własne sekcje, przypominające alfabet Morse’a. Producent sugeruje, by mniej korzystać ze smartfona, wyłączając klasyczne powiadomienia, odwracając telefon ekranem w dół i polegając na glifach. W moim przypadku rozwiązanie nie sprawdziło się. O różnych porach dnia mam różną potrzebę odseparowania się od powiadomień, a zmienianie tych ustawień jest czasochłonne. Wydaje się, że odrzucenie powiadomienia na zawsze włączonym wyświetlaczu jest szybsze niż odwracanie telefonu za każdym razem, gdy enigmatycznie świeci się jego tył. Sam AOD jest poręczny, choć nie o wiele bardziej pomocny: możesz teraz dodać kilka podstawowych widżetów do ekranu blokady, tj. pogodę, kalendarz itp.
Kolejną nową funkcją glifów jest możliwość pokazywania postępu i śledzenia określonych zdarzeń opartych na czasie — jeden z pasków świetlnych zapala się lub przyciemnia stopniowo niczym pasek postępu. W tej chwili ogranicza się to głównie do cichego timera i integracji z Uberem. Ten pierwszy to fajny, cichy bajer, ale trudno jest mi wyobrazić sobie, kiedy mógłbym korzystać z integracji z Uberem. Glif zaświeci się, gdy kierowca Ubera się zbliży, ale aby go użyć, podczas oczekiwania, musisz położyć telefon ekranem do dołu na stole. Zwykle robię cztery inne rzeczy na telefonie, czekając na kierowcę, więc nie wydaje mi się to przydatne. Nie ma też informacji o przyszłych funkcjonalnościach dla tej opcji.
Skórka systemu Android firmy Nothing zawiera teraz opcję zmiany wszystkich ikon aplikacji na monochromatyczne i pozwala uporządkować je w folderach z małymi ikonami. Chodzi o to, aby stłumić elementy rozpraszające uwagę kolorowymi logo aplikacji. Z jednej strony estetyczne rozwiązanie, ale osobiście czułem się zagubiony za każdym razem, gdy otwierałem szufladę aplikacji w pamięciowym poszukiwaniu czegoś konkretnego, stając przed ścianą czarno-białych ikon.
Nothing Phone (2) to poprawny telefon. Jeśli cenisz sobie przyciągający wzrok design, może ci się spodobać. Rzecz w tym, że na rynku dostępnych są obecnie dziesiątki modeli, zwłaszcza w tym przedziale cenowym, które oferują więcej i lepiej. Ba, nawet jeśli przyświecasz idei tego, by smartfona było mniej w twoim życiu, prawdopodobnie sam sobie będziesz lepszym kompasem niż (2).
Specyfikacja
- CENA Od 3 290 PLN
- PROCESOR Qualcomm Snapdragon 8+ gen 1
- UKŁAD GRAFICZNY Adreno 730
- RAM 12 GB
- PAMIĘĆ MASOWA 256/512 GB
- EKRAN 6,7” OLED, do 120 Hz, 2412×1080 px, 394 ppi
- ŁĄCZNOŚĆ 5G, Wi-Fi, NFC, Bluetooth 5.3
- INNE dwa gniazda kart nanoSIM, czytnik linii papilarnych w ekranie
- WYMIARY 163 x 77 x 9 mm
- WAGA 202 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Nothing nie sprawiło, że byłem mniej rozproszony przez telefon, a wręcz częściej brałem go w dłoń, choć nie umniejsza to jego pozytywnym cechom.
Plusy
Ciekawy projekt urządzenia. AOD.
Minusy
Odporność tylko na zachlapanie. Glify wciąż bardziej bajeranckie niż użyteczne.