SEAT Ateca nie ma lekko. Walczy o przychylność w segmencie pełnym ofert wszystkich możliwych marek, a tylko w swojej grupie ma dwóch bezpośrednich konkurentów: VW Tiguana i Škodę Karoq. Co więcej, jest z nami od 2016 roku i choć w 2021 przeszedł zabieg odmładzający, przyniósł jedynie kosmetyczne zmiany. Czy może zaoferować coś, czego nie ma konkurencja? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak!
Dziś praktycznie nie ma czegoś takiego jak zły samochód, jest tylko źle dobrany samochód. Kluczem do satysfakcji jest więc wiedzieć, czego się oczekuje. Dla kogo zatem jest SEAT Ateca w wersji FR z dwulitrowym silnikiem benzynowym 2.0 TSI o mocy 190 koni mechanicznych? Sprawdziłem to w wariancie z silnikiem sprzężonym z 7-biegową automatyczną skrzynią biegów DSG i napędem na cztery koła 4Drive.
Z zewnątrz samochód wygląda nieco konserwatywnie, ale jest bardzo solidny i wyraźnie widać jego przynależność do marki, szczególnie za sprawą reflektorów i maski. Nie znajdziecie tutaj kosmicznych kształtów w stylu azjatyckiej konkurencji. Moją uwagę zwróciły wyłącznie 19-calowe czarne felgi. SEAT Ateca FR sprawiał sportowe wrażenie i do tego na pewno jeszcze wrócę. Nie mogę nie wspomnieć o „fałszywych” końcówkach wydechu zintegrowanych z tylnym zderzakiem, mimo że naprawdę nie rozumiem tego trendu.
Kiedy usiadłem za kierownicą, miałem mieszane uczucia. Na pierwszy rzut oka wnętrze wygląda nieco surowo i konserwatywnie, choć w mojej specyfikacji dodatkowy, w pełni cyfrowy kokpit i większy dotykowy ekran o przekątnej 9,2” próbowały zmienić moje spojrzenie. Byłem bardzo wdzięczny za prostą, manualnie ustawianą klimatyzację, nie zagrzebaną w czeluściach systemu infotainment. Menu tegoż było jednak nad wyraz przejrzyste i łatwe do zrozumienia.
Miłą niespodzianką były fotele, które muszę pochwalić zarówno za wygodę, jak i to, jak działały, gdy dałem się ponieść zakrętom dróg. Ogólna jakość wnętrza jest na dobrym poziomie, pomimo wykorzystania części twardych elementów. Wewnątrz jest wystarczająco dużo miejsca dla kierowcy i pasażera, a także z tyłu, również na długich dystansach.
Bagażnik ma pojemność 485 litrów (wersja z napędem tylko na przednią ma o 30 l więcej). Jak na ten segment to niewiele, a tylne siedzenia można złożyć tylko w stosunku 60:40 zamiast bardziej praktycznego 40:20:40. Po złożeniu nie ma płaskiej powierzchni, przez co załadunek dłuższych przedmiotów jest utrudniony. Doceniam za to bezdotykową kontrolę klapy bagażnika.
W końcu dochodzimy do tego, dla kogo tak naprawdę Ateca jest moim zdaniem przeznaczona. I jeśli samochód nie jest dla ciebie tylko środkiem transportu, ale lubisz jeździć, auto może cię bardzo pozytywnie zaskoczyć. W blind teście myślę, że pod względem finansowym i segmentowym znacząca większość osób stawiałaby, że to pojazd z wyższej półki. To wręcz niewiarygodne, że te same technologie, które zastosowano w Tiguanie i Karoqu, zyskują tutaj zupełnie inny wyraz.
Silnik 2.0 TSI, który znamy już z innych pojazdów koncernu VW, na pewno odpowiada za lwią część tego wrażenia. Chodzi jednak też o ogólny charakter i konfigurację podwozia, które ma Ateca i nie wypiera się sportowych genów marki SEAT czy jego odgałęzienia Cupra. Mocy jest naprawdę dużo. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje przyzwoite 7 sekund. Ale to nie ono sprawia, że Ateca jest wyjątkowa, ale sposób, w jaki pokonuje zakręty. Logicznie rzecz biorąc, płaci się za to cenę w postaci sztywniejszego podwozia, ale nie nazwałbym go niewygodnym, nawet na drogach niskiej jakości. Skrzynia DSG pracuje solidnie. Producent podaje średnie zużycie na poziomie 8,1 l/100 km, gdzie w moim teście uzyskałem realne 9,5 l na 100 km.
Jeśli radość z prowadzenia auta traktujesz wysoko w swojej hierarchii, będziesz Atecą zachwycony. To naprawdę praktyczny samochód, odpowiedni do miasta i na autostradę. Za te pieniądze trudno znaleźć konkurenta, który lepiej się prowadzi, a jednocześnie nadaje do wszystkich możliwych okazji, jakie niesie ze sobą codzienne życie.
Testowany przeze mnie model kosztuje 170 359 PLN. To naprawdę dobra cena, a wyznacza ją najwyższa opcja wyposażenia FR, z której wiele osób będzie mogło pozbyć się niektórych elementów, dając miejsce na oszczędności w przypadku ograniczonego budżetu. Nie testowałem słabszego silnika 1.5 TSI, ale po wrażeniach z jazdy 2.0 TSI myślę, że ta wersja najlepiej pasuje do charakteru Ateki.
Specyfikacja
- CENA 170 359 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 214 km/h
- 0-100 KM/H 7 sekund
- SILNIK 2.0 TSI
- MOC 190 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 320 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
SEAT Ateca w testowanej wersji zaskoczył przede wszystkim przyjemnością płynącą z jazdy!
Plusy
Wręcz zaskakująca radość z jazdy. Praktyczność.
Minusy
Mało optymalny bagażnik. Spalanie.