Mówiono, że nie da się tego zrobić. A w zasadzie, że to się po prostu nie opłaca. W końcu jednak mamy telewizor OLED, który jest na tyle mały, że można go uznać za sensowny do małych pomieszczeń lub po prostu dla osób, które szukają niewielkiego odbiornika. Seria telewizorów OLED firmy Sony A90K zaczyna się od 42-calowego modelu. Czy właśnie takiej wielkości XR-42A90K może uzasadnić koszt dwa razy wyższy niż niektóre z najlepszych małych telewizorów na rynku?
Jeśli Sony każe sobie zapłacić 7 700 PLN za 42-calowy ekran, należy się spodziewać, że da nam on coś więcej niż najczęściej spotykane w tym rozmiarze telewizory. Jeśli jednak masz nadzieję na odrobinę tej legendarnej smukłości OLED-ów marki, musisz przestawić swoje oczekiwania. W górnej części A90K można wyczuć chudość ekranu, ale gdy patrzy się na niego z profilu, duża część jego powierzchni ma głębokość 57 mm. To oznacza, że pod żadnym względem nie jest to smukły telewizor, a co za tym idzie, nie jest tak kuszący do powieszenia na ścianie.
Świetnie natomiast wygląda postawiony na stoliku. Po pierwsze, solidna stopa cokołu jest dość kompaktowa, co oznacza, że powierzchnia nie musi być aż tak duża. Po drugie, ekran jest satysfakcjonująco nisko osadzony na podstawce, co stanowi całkiem niezły design. Po trzecie ma on rozwiązanie, gdybyś chciał podnieść ekran na tyle, aby umieścić pod nim soundbar. Ramki są minimalne, a jakość wykonania bezdyskusyjna. Z tyłu panelu znajduje się system zarządzania kablami, w postaci paneli zatrzaskowych, które ukrywają większość fizycznych połączeń.
Sony, jak każdy inny producent telewizorów OLED, kupuje swoje panele od LG, a potem próbuje wydobyć maksymalną jego wydajność. Sony A90K korzysta z tego samego procesora Cognitive Processor XR, który znalazł się w wychwalanym przeze mnie XR-A95K QD-OLED – i tutaj, tak jak tam, jego zadaniem jest upewnienie się, że natywne treści 4K wyglądają jak najlepiej (kompatybilność z HLG, HDR10 i Dolby Vision), a przeskalowana zawartość 1080p czerpie korzyści już nie ze znanej i powszechnie stosowanej sztucznej inteligencji, a z inteligencji kognitywnej (poznawczej), która tworzy obraz z perspektywy ludzkich zmysłów. Ma to na celu zapewnienie, że wrażenia będą jak najbardziej naturalne, płynne i przekonujące.
W telewizorze istnieje wiele opcji odtwarzania treści. Fizyczne wejścia prowadzą do czterech gniazd HDMI, kilku USB, wejścia Ethernet, pary anten do podłączenia zintegrowanych tunerów telewizyjnych i cyfrowego wyjścia optycznego. Alternatywy bezprzewodowe obejmują Bluetooth 4.2, Wi-Fi, wbudowany Chromecast oraz AirPlay 2 i HomeKit firmy Apple. Połowa z tych portów HDMI to 2.0, pozostałe dwa to 2.1, co oznacza wsparcie dla 48 Gbps, 4K/120Hz, VRR i ALLM. To dobra wiadomość dla graczy obecnej generacji, nawet jeśli porównywalny cenowo Samsung ma zwykle kompatybilność 2.1 we wszystkich portach. Właściciele PS5 mogą zignorować brak wsparcia HGiG dzięki funkcji Auto HDR Tone Mapping. Jedno z wejść HDMI 2.1 jest również wyposażone w eARC.
Sony używa jako interfejsu Google TV i chociaż ma on swoje mankamenty, to wciąż jest dla mnie najlepszym interfejsem obok tego z Apple TV. Obsługa aplikacji jest szeroka, rekomendacje nie są dziwaczne i system nie marnuje zbyt wiele czasu na sprzedaż treści. Korzystanie z interfejsu lub przeglądanie menu konfiguracji można wykonać za pomocą jednego z dostarczonych pilotów zdalnego sterowania. Sterowanie głosowe jest dostępne przez Asystenta Google — na jednym z paneli bocznych ekranu znajduje się mały przełącznik do włączania i wyłączania zintegrowanego mikrofonu. Działa dobrze, a integracja A90K z systemem Google Home jest łatwa.
Aby mieć szansę pokazać, co potrafi, XR-42A90K potrzebuje natywnej zawartości 4K HDR. Po odtworzeniu bezstratnych plików video z Dolby Vision okazuje się, że to, co może osiągnąć, jest całkiem imponujące, dostarczając całkowicie naturalistycznych i realistycznych obrazów. W dużej mierze jest to zasługa niezwykle szerokiej, zróżnicowanej i przekonującej palety kolorów Sony. Jeśli chodzi o ocenę nasycenia kolorów, procesor XR jest prawdziwą gwiazdą — kolory tutaj są zniuansowane i żywe, nie zbliżając się do przesycenia lub agresywności. Sony jest w stanie nadać obrazom dużą ilość szczegółów — tak więc cieniowanie, faktura i wzór również zyskują pełną ekspresję. Jak każdy oczekuje od porządnego telewizora OLED, odcienie czerni są równie doskonałe.
Szumy na obrazie są w zasadzie nieobecne, krawędzie płynnie przekonujące, a głębia ostrości wysoka. Ruch jest kontrolowany z odpowiednim autorytetem, bez względu na to, czy mówimy o dynamice w trakcie transmisji meczu Ligi Mistrzów czy powolnym panoramowaniu w filmie To nie jest kraj dla starych ludzi braci Coen.
Z kilkoma łagodnymi i przewidywalnymi zastrzeżeniami, ta prezencja przenosi się do upscalowanych treści 1080p. Świetnie zrównoważona paleta kolorów jest widoczna, ruch na ekranie stabilny, krawędzie ostre i dopóki nie napotka się np. szeroko otwartych ujęć jednolitego nieba, Sony również dobrze kontroluje szumy. Wrażenia z gry za pośrednictwem PS5 są także imponujące. Cała żywiołowość jest obecna, a czasy reakcji, choć nie wiodące w swojej klasie, są godne szacunku.
Tak naprawdę jest tylko jeden obszar, w którym A90K nie jest doskonały. Telewizory OLED zawsze cierpiały relatywnie z powodu braku jasności, a gdy ekran jest tak kompaktowy jak ten, gęstość pikseli sprawia, że jej osiągnięcie jest jeszcze trudniejsze. Nawet przy wybranym Dolby Vision Bright podczas oglądania nowego Batmana oświetlenie wygląda na przytłumione. Odcieniom bieli, które może generować A90K, brakuje mocy.
Zadbano o dźwięk przy użyciu systemu audio, który Sony od jakiegoś czasu doskonali w swoich telewizorach OLED. Tutaj siłownik pobudza ekran do tego stopnia, że działa jak głośnik, a z tylnego panelu wystaje mały głośnik niskotonowy, który daje trochę mocy o niskiej częstotliwości. Jest to całkiem skuteczne, a także pomaga A90K wyglądać czysto i minimalistycznie.
Indywidualny charakter systemu audio oznacza, że bardzo dobrze brzmi średnie pasmo, dzięki czemu dialogi są wyraźne i spójne. Ponieważ ekran dostarcza dźwięk, istnieje prawdziwa jedność prezentacji, a każda, nawet niewielka nuta dźwięku wydobywa się z określonych obszarów ekranu. Należy jednak wziąć pod uwagę, że przy wysokich głośnościach można usłyszeć brak mocy. Jak widać, nie można mieć wszystkiego.
Zalety testowanego Sony XR-42A90K są oczywiste, a wszystko polega na doprowadzeniu technologii ekranu OLED do rozmiaru panelu, który wcześniej uważano za niewykonalny. Z pewnością oddaje wierność obrazu w taki sposób, że każdy seans jest przyjemnością. Oglądanie jednak najprzyjemniejsze będzie w ciemnym otoczeniu, w którym również nie zauważysz, ile na to cudo ubyło ci pieniędzy z portfela…
Specyfikacja
- CENA 7 700 PLN
- ROZMIAR EKRANU 42”
- ROZDZIELCZOŚĆ 4K
- CZĘSTOTLIWOŚĆ ODŚWIEŻANIA 100/120 Hz
- TECHNOLOGIE OLED, HDR10, Dolby Vision, HLG, ALLM, VRR
- ŁĄCZNOŚĆ Bluetooth, Airplay 2, Chromecast
- WYMIARY Z PODSTAWĄ 93,3 x 55,1 x 22,5 cm
- WYMIARY BEZ PODSTAWY 93,3 x 54,6 x 4,3 cm
- WAGA Z PODSTAWĄ / BEZ PODSTAWY 16,4 kg / 13,3 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Jeśli szukasz małego ekranu z fantastyczną jakością obrazu OLED i świetnym brzmieniem dźwięku, na który możesz wyłożyć duże pieniądze, to jest twój najlepszy wybór.
Plusy
Szczegółowa, naturalistyczna i przyjemna jakość obrazu. Właściwa obsługa konsol do gier nowej generacji. Interfejs.
Minusy
Wysoka cena. Daleko od najjaśniejszego ekranu, jaki widziałeś.