Jeszcze kilka lat temu tablety działające na Androidzie miały opinię słabych i mało funkcjonalnych. System operacyjny Google nie był przystosowany do ekranów o większym i szerszym formacie, zaś większość urządzeń otrzymywała słabe podzespoły, ciemne wyświetlacze i przeciętne kamerki, co czyniło z nich proste i mało wydajne „maszynki do internetu”.
Na szczęście to już przeszłość: teraz tablety z Androidem mogą spokojnie konkurować z propozycjami Apple pod względem funkcjonalności i mocy. Do redakcji trafił niedawno Lenovo Tab P12 Pro, który chce podbić serca użytkowników wydajnością i wszechstronnością. Sprawdźmy, czy uda mu się ta niełatwa sztuka.
Tab P12 Pro to smukły i nowoczesny tablet o płaskich krawędziach przypominających iPada Pro. Został on wykonany w całości ze szkła i aluminium: materiały są solidne, wzorowo spasowane. Tylna część obudowy ozdobiona jest subtelnym, dwukolorowym wykończeniem, które prezentuje się fantastycznie i nie zbiera odcisków palców. Z tyłu znajdziemy także niewielką wysepkę z podwójnym aparatem fotograficznym oraz miejsce na umocowanie rysika Lenovo Precision Pen 3 (otrzymamy go zresztą w zestawie z urządzeniem).
Wzdłuż krawędzi tabletu rozmieszczone zostały dostępne złącza. Tab P12 Pro oddaje nam do dyspozycji port USB-C do ładowania, slot na kartę microSD i złącze klawiatury (ta jest dostępna opcjonalnie), a wśród połączeń bezprzewodowych: Bluetooth 5.2 i Wi-Fi 6. W tym zestawieniu zabrakło mi jedynie minijacka – klasyczne słuchawki są po prostu najwygodniejsze do miksowania muzyki oraz edycji materiałów filmowych.
Z drugiej strony trudno narzekać na dźwiękowe możliwości tabletu: system czterech głośników od JBL z obsługą technologii Dolby Atmos dawał radę zarówno podczas seansów filmowych, jak i słuchania muzyki.
Widoki na przyszłość
Ogromne wrażenie zrobił na mnie ekran Tab P12 Pro. 12,6-calowy wyświetlacz AMOLED z Dolby Vision charakteryzuje się precyzyjną reprodukcją kolorów i jasnością szczytową 600 nitów. Obraz prezentował się fantastycznie nawet w ostrym świetle, a dzięki głębokim kontrastom i pięknym barwom oglądanie filmów było prawdziwą przyjemnością.
Panel ma rozdzielczość 2560×1600 px, idealną do edycji zdjęć lub pracy w programach graficznych – podczas szkicowania w Clip Studio Paint mogłem spokojnie ogarnąć wzrokiem cały obszar rysowania, a elementy interfejsu były ostre i widoczne. Częstotliwość odświeżania 120 Hz sprawdzała się natomiast w grach. Na próbę odpaliłem CSR Racing 2: podczas szybkich, dynamicznych wyścigów, obraz nie smużył i nie rozmywał się, zaś moje polecenia były natychmiast przekazywane na ekran, bez lagu, który mógłby zepsuć zabawę.
Wyświetlacz w Tab P12 Pro może również służyć jako tablet graficzny. Jak wspominałem, w zestawie z tabletem dostajemy rysik Precision Pen 3. Stylus ma cylindryczny kształt, acz z jednej strony jest lekko spłaszczony, by łatwiej przymocować go do urządzenia. Łączy się on z Tab P12 Pro za pomocą Bluetootha. Rysowanie czy odręczne pisanie odbywa się bez opóźnień – linie natychmiast pojawiają się na ekranie, a końcówka stylusa reaguje na siłę nacisku. Aby naładować rysik, wystarczy magnetycznie przyczepić go do tabletu – 15 minut wystarczy, by uzupełnić baterię w 25%.
Android na sterydach
Sercem Lenovo Tab P12 Pro jest procesor Qualcomm Snapdragon 870 z układem graficznym Adreno 650, 8 GB pamięci RAM oraz 256 GB pamięci wewnętrznej; całość działa na Androidzie 11. Konfiguracja ta pozwala tabletowi płynnie obsługiwać nawet najbardziej wymagające gry i aplikacje. W trakcie testu rozegrałem kilka starć w Call of Duty: Mobile; tablet ani razu nie zaciął się, ani nie przerwał połączenia, a na 12,6-calowym ekranie miałem doskonały podgląd na sytuację na polu walki.
Podobnie wrażenia odniosłem podczas montowania klipów w KineMaster czy strumieniowania filmu na Netfliksie; tablet ma tyle mocy, że bez problemu możemy korzystać z dwóch apek jednocześnie w trybie podzielonego ekranu. Co najważniejsze, nawet długotrwała praca nie powodowała przegrzania się sprzętu – po godzinie składania klipów wideo, wciąż mogłem trzymać sprzęt na kolanach bez uczucia dyskomfortu.
Podczas korzystania z edytorów tekstowych czy graficznych, warto uruchomić tryb produktywności, w którym interfejs tabletu upodabnia się do laptopa. Umożliwia on ręczne przesuwanie i zmianę wielkości okienek, jak również przywoływanie wirtualnej klawiatury na zawołanie. Jeśli zamierzamy korzystać z Tab P12 Pro do celów służbowych, możemy rozważyć zakup dedykowanej klawiatury z gładzikiem. Miałem okazję chwilę na niej popracować, i muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony – klawisze miały przyjemny skok, były duże i dobrze wyprofilowane, zaś touchpad precyzyjnie rejestrował moje gesty.
W kwestii produktywności warto jeszcze zwrócić uwagę na aplikację Lenovo Project Unity, dzięki której możemy przekształcić Tab P12 Pro w bezprzewodowy ekran dodatkowy do komputera. W tym trybie odświeżanie ekranu ograniczone jest do 30 Hz, ale wciąż możemy sterować pracą ekranu za pomocą dotyku czy stylusa – przydatne, jeśli nie dysponujemy dedykowanym monitorem zewnętrznym.
Jest impreza
Nie samą pracą człowiek żyje, a Lenovo Tab P12 Pro to fantastyczne urządzenie multimedialne. Tablet działa na Androidzie 11, co wiąże się z dostępem do tysięcy aplikacji, w tym usług Google i Sklepu Play. Ten ostatni chroniony jest za pośrednictwem usługi Google Play Protect, zabezpieczającej system przed działalnością szkodliwych apek.
Sprawdziłem również działanie funkcji Google Entertainment Space. „Rozrywkowa przestrzeń” zawiera skróty do aplikacji, gier i książek, które możemy pobrać ze Sklepu Play. Rozwiązanie to jest szczególnie wygodne do zarządzania zawartością z serwisów streamingowych: w tym samym oknie, możemy podejrzeć najciekawsze filmy na YouTube, propozycje z HBO GO (a wkrótce HBO Max) czy Amazon Prime Video oraz wszystkich innych zainstalowanych usług.
Tablet Lenovo został wyposażony w trzy aparaty fotograficzne: dwa z tyłu i jeden z przodu. Tylny układ składa się z głównego „oczka” 13 Mp i 5-megapikselowego obiektywu szerokokątnego. Co prawda jakość wykonanych nimi zdjęć nie może się równać z tym, co oferują nam high-endowe smartfony, ale jeśli akurat pod ręką nie mamy telefonu, da się nimi strzelić przyzwoicie wyglądającą fotkę.
Znacznie ciekawsza jest przednia kamerka 8 Mp, umieszczona wzdłuż długiej krawędzi urządzenia. Nagrywa ona w rozdzielczości 1080p, co w zupełności wystarczało mi do prowadzenia służbowych i rodzinnych wideoczatów. Najlepszy efekt uzyskamy, gdy korzystamy z niej w dobrze doświetlonym pomieszczeniu; przy słabym świetle na obraz zaczynała wkradać się ziarnistość.
Jak Tab P12 Pro wypada w kwestii czasu pracy na baterii? Nieprzerwane strumieniowanie wideo przy ekranie ustawionym na średni poziom jasności, wyczerpało akumulator dopiero po 15 godzinach, zaś przy codziennym użytkowaniu jedno ładowanie starczało mi na cały dzień pracy. Dołączona do zestawu ładowarka 30 W, umożliwia pełne uzupełnienie baterii w około dwie godziny, ale sprzęt obsługuje również ładowanie 45 W – jeśli takową dysponujemy, czas ten skraca się o około 40 minut.
Lenovo Tab P12 Pro to jeden z najlepszych tabletów z Androidem, jaki kiedykolwiek miałem okazję testować. Urządzenie przekonało mnie pod każdym względem: ma ono przepiękny, responsywny ekran, mocne „wnętrzności” i funkcjonalny rysik, a do tego naprawdę długo pracuje na baterii. Jeśli szukasz sprzętu, który nada się zarówno do pracy, jak i odpoczynku po jej zakończeniu, koniecznie je wypróbuj.
Specyfikacja
- CENA 4 000 PLN
- EKRAN 12,6 cala AMOLED 2560×1600 px
- PROCESOR Qualcomm Snapdragon 870
- RAM 8 GB
- PAMIĘĆ WEWNĘTRZNA 256 GB
- BATERIA do 15 godzin
- APARAT FOTOGRAFICZNY 13 Mp + 5 Mp tylny, 8 Mp przedni
- ŁĄCZNOŚĆ USB-C, microSD, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 6, GPS/GLONASS
- SYSTEM OPERACYJNY Android 11
- WYMIARY 285,6 x 184,5 x 5,6 mm
- WAGA 565 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Do pracy i do zabawy – Lenovo Tab P12 Pro to wszechstronny tablet, który może towarzyszyć nam przez cały dzień, doskonale przy tym wyglądając.
Plusy
Przepiękny, ostry i responsywny ekran. Wzorowa wydajność. Wsparcie dla wielu narzędzi zwiększających produktywność. Bardzo dobry system audio. Czas pracy na baterii powala.
Minusy
Brak minijacka. Brak ładowarki 45 W w zestawie.