Nie ma chyba na rynku dwóch przedsiębiorstw, które miałyby tak diametralnie różne podejście do zarządzania danymi użytkowników, co Apple i Facebook. Tym razem podłożem konfliktu stały się plany wprowadzenia nowych funkcji prywatności w iOS 14, według Facebooka potencjalnie szkodliwe dla niektórych podmiotów.
Najnowsza wersja systemu operacyjnego Apple będzie umożliwiała użytkownikom iPada i Phone’a wybór, czy pozwolić danym aplikacjom na śledzenie ich aktywności – ta czynność niezbędna jest do wyświetlania reklam zgodnych z zainteresowaniami użytkownika. Zmiana ta nie spodobała się Facebookowi, który postanowił skrytykować ruch konkurenta w formie… ogłoszeń prasowych.
Całostronicowa publikacja wskazuje, że ruch ten może zagrozić wielu małym przedsiębiorstwom pozyskującym nowych klientów właśnie na drodze personalizowanych reklam. Według portalu społecznościowego to najgorszy moment na wprowadzenie zmian w sposobie zbieraniu danych – przedsiębiorcy borykają się z problemami wywołanymi przez pandemię COVID-19, więc utrudnienie im dostępu do nowych klientów może zakończyć się ich bankructwem. Facebook oskarża także Apple o wykorzystywanie swojej dominującej pozycji rynkowej do ułatwiania samodzielnego zbierania danych kosztem innych konkurentów.
W odpowiedzi Apple wydało oświadczenie podkreślające, że funkcja App Tracking Transparency została stworzona z myślą o użytkownikach – nie wymaga ona od Facebooka zmiany sposobu zbierania danych, a jedynie daje wybór posiadaczom konta na portalu społecznościowym. Firma twierdzi, że to w ich rękach powinna znajdować się decyzja o tym, co zrobić z ich danymi osobowymi. Mimo krytyki ze strony Facebooka, Apple przygotowuje się na wprowadzenie nowej funkcji do iOS 14 na początku przyszłego roku.