Astra to model o bogatej historii sięgającej początków lat 90. ubiegłego wieku. Swego czasu samochód był oferowany jako sedan, coupé, van, kabriolet, kombi i hatchback, a jego produkcja odbywała się nie tylko w rodzimych Niemczech, ale także Republice Południowej Afryki, Tajlandii i Brazylii, jak również nieco bliższych nam Gliwicach. Mimo niemal trzydziestki na karku, Astra wciąż się rozwija, a w zeszłym roku jej najnowsza, piąta już generacja przeszła poważny lifting. Sprawdźmy, czy ten model z tradycjami ma ten sam urok, co jego poprzednicy.
Pod względem designerskim nowa Astra jest dość konserwatywna, jakby zachowawcza. Wzornictwo modelu od zawsze stawiało na ponadczasową prostotę, co nie zmieniło się także po liftingu – wąski grill, duże reflektory i subtelne, chromowane elementy ozdobne to kwintesencja miejskiego stylu.
Klasycznie wygląda również kabina, gdzie znajdziemy analogowe zegary, pomiędzy którymi umieszczony został mały, czarno-biały wyświetlacz komputera pokładowego oraz ledwie 7 calowy ekran systemu infotainment, dotykowy, ale wyposażony w komplet przycisków. Jego prościutki interfejs okazał się dużą zaletą, ponieważ znajdowanie niezbędnych opcji to kwestia kilku chwil.
Z punktu widzenia estetyki, Astra GS Line jest klasyczna do bólu – wszechobecna czerń skontrastowana jest z nielicznymi, srebrnymi wstawkami, a design kabiny mógłby spokojnie znaleźć się w samochodzie sprzed kilku lat. Z drugiej strony, prostota ta ma też swoje plusy – właściwie od pierwszej chwili czułem się w niej jak we własnym samochodzie.
Na dodatek ascetyczna stylistyka wcale nie oznacza spartańskich warunków: fotele były dobrze wyprofilowane, wyposażone w elektryczną regulację odcinka lędźwiowego i spory zakres ustawień długości siedziska. Przesuwany podłokietnik pozwalał wygodnie oprzeć rękę podczas jazdy, a kierownica pokryta została skórą. W pakietach dostępne są także takie udogodnienia jak kamera cofania, elektroniczna klimatyzacja dwustrefowa i pilot parkowania.
Przed wyruszeniem w drogę, zajrzałem jeszcze na kanapę i do bagażnika. W Astrze miejsca w drugim rzędzie jest sporo, acz osobie siedzącej na środku może przeszkadzać niezbyt wystający, ale wyraźny tunel centralny. W kufrze rewelacji nie ma: do dyspozycji dostajemy 370 l z niskim progiem, ale i stosunkowo małym otworem załadunkowym.
Najważniejszy lifting dokonał się pod maską samochodu – teraz w gamie modelu znajdują się silniki o pojemności 1,4 i 1,2 l w benzynie i 1,5-litrowy Diesel. W mojej Astrze był to 1,2 litrowy trzycylindrowiec o mocy 130 KM z 6-biegowym manualem. Patrząc na same osiągi, napęd nie robi zbytniego wrażenia, acz w praktyce niezwykle przypadł mi do gustu. Przede wszystkim muszę pochwalić sposób, w jaki nabiera on prędkości – rozsądnie, bez nadmiernego gnania do przodu i zbytnio wyczuwalnej „turbodziury”. Jednostka zapewnia wystarczającą dynamikę do jazdy po mieście i w trasie, jednocześnie lekko temperując sportowe zapędy kierowcy – nawet jazda z tzw. ciężką nogą nie robi wrażenia na Astrze, która po prostu robi swoje i statecznie jedzie do przodu. Dobrze wyciszona kabina sprawia, że w kabinie nie słychać charakterystycznego buczenia trzech cylindrów.
Świetnie zaprojektowana została także manualna skrzynia biegów o niezbyt długich przełożeniach; co prawda optymalna jazda wymaga częstego „machania” dźwignią, ale dzięki precyzyjnemu skokowi to całkiem miły element prowadzenia samochodu.
Silnik Astry ma jeszcze jedną ważną zaletę – jest oszczędny. W mieście udało mi się osiągnąć spalanie rzędu 7,2 l/100 km, a w trasie da się zejść do nawet 5,2-5,4 l/100 km, co w segmencie C stanowi bardzo dobry wynik.
Ceny samochodu w wersji GS Line i z silnikiem 1,2 l/130 KM zaczynają się od 83 700 PLN. Podstawowe wyposażenie auta jest jednak dość ubogie, dlatego osobiście polecałbym wybór odrobinę droższego wariantu Elegance lub Business Elegance – to koszt ledwie kilku tysięcy złotych, za które otrzymamy wszystkie najważniejsze systemy asystujące i wiele dodatków poprawiających komfort jazdy.
Specyfikacja
- Cena 103 700 PLN
- Prędkość maksymalna 215 km/h
- 0-100 km/h 9,9 sekundy
- Silnik 1.2 Turbo
- Moc 130 KM
- Moment obrotowy 225 Nm
- Średnie zużycie paliwa (wg producenta) 5,2 l/100 km
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Astra może i ma prawie trzydziestkę na karku, ale wersja poliftingowa udowadnia, że projektanci Opla wciąż mają pomysł na ten model.
Plusy
Nietypowy, ale dynamiczny i oszczędny silnik. Wygodne wnętrze. Elegancki, ponadczasowy design.
Minusy
Nudna, zachowawcza stylistyka wnętrza. Stosunkowo ubogie wyposażenie podstawowe.