Przyznam się, że podczas kilkunastu dni spędzonych w towarzystwie Xperii 1 przestałem myśleć o niej jak o gotowym telefonie, a zacząłem jak o technologicznym demie, kolorowym i efektownym, lecz nie do końca dopracowanym. Mimo wielu dobrych pomysłów najnowszy flagowiec powtarza wiele błędów, które towarzyszyły serii Xperia w ciągu ostatnich kilku lat, tak przecież turbulentnych dla Sony na rynku smartfonów. Zacznijmy jednak od początku…
Pierwszym, co rzuca się w oczy po wyjęciu urządzenia z pudełka, jest jego wydłużony kształt. Sony zdecydowało się na zastosowanie nietypowego ekranu w formacie 21:9, dzięki czemu telefon jest niezwykle smukły – ze wszystkimi tego pozytywnymi i negatywnymi skutkami.
Zarazem wyświetlacz stanowi jeden z najmocniejszych punktów Xperii 1. Przepiękny panel OLED potrafi obsługiwać zawartość 4K HDR, a jego jakość może być spokojnie porównywalna z niektórymi telewizorami. Ostrość, precyzyjna reprodukcja barw i soczysty kontrast pomiędzy jasnymi i ciemnymi obszarami czynią z każdej codziennej czynności – grania, oglądania seriali i przeglądania zdjęć na Instagramie – czystą przyjemność.
Najlepiej prezentują się oczywiście filmy w formacie obrazu 21:9 (nagrywana jest w nim zresztą większość obecnych hitów kinowych), przy których mogłem podziwiać wszystkie detale, i w ujęciach krajobrazu, i w dramatycznych zbliżeniach. Te nagrane w innym formacie nie wyglądały już tak efektownie, acz dzięki kombinacji 4K + HDR wciąż prezentowały się dobrze. Moje wrażenia psuł stosunkowo niski poziom maksymalnej jasności, przez który wszystkie te piękne detale były niewidoczne w ostrym świetle dziennym.
Kinowemu ekranowi towarzyszy wsparcie dla Dolby Atmos z obsługą wirtualnego dźwięku 3D oraz technologia przeskalowywania dźwięku DSEE HX Hi-Res, pozwalająca na podkręcenie jakości muzyki zapisanej w skompresowanym formacie. Same głośniki nie rzucają na kolana, więc polecam sparować Xperię 1 z jakimiś dobrymi słuchawkami.
Smartfon pracuje na Snapdragonie 855, któremu towarzyszy 6 GB RAM. To dość standardowa konfiguracja, pozwalająca na sprawne ładowanie aplikacji i surfowanie po sieci; w niektórych grach online zdarzały się jednak niewielkie chrupnięcia. Do dyspozycji otrzymujemy niemal czystego Androida 9.0, uzupełnionego o system gestów Sony i kilka aplikacji fabrycznych.
Największym minusem sprzętowym okazała się mało pojemna bateria. 3 300 mAh przy tak dużym ekranie starczało jedynie na niecały dzień pracy, a to i tak przy minimalnym strumieniowaniu filmów, które przecież jest największą atrakcją Xperii 1. Mam też podejrzenia, że to właśnie brak mocy jest powodem słabego podświetlenia ekranu. Naprawdę szkoda, że Sony nie zastosowało pojemniejszego akumulatora.
Dotyk przeszłości
Potrójny aparat Xperii 1 to najlepszy jak do tej pory układ stworzony przez Sony, ale wciąż odstaje on od konkurencji. Składa się on z głównego aparatu 12 Mpix z obiektywem szerokokątnym, któremu towarzyszą teleobiektyw 2x i ultraszeroki 12 Mpix; z przodu znalazła się mniejsza kamerka 8 Mpix.
Tylny aparat potrafi kręcić wideo w jakości 4K HDR (do dyspozycji dostajemy zresztą specjalną apkę przeznaczoną do zmiany ustawień nagrywania), a możliwość jego automatycznego uruchamiania za pomocą dedykowanego przycisku to miły dodatek. Pod względem jakości zdjęć nie może on się jednak równać z propozycjami konkurencji, które po prostu oferują więcej funkcji i produkują konsekwentnie dobre fotki; w przypadku Xperii 1 naprawdę dużo zależy od odpowiedniego oświetlenia i warunków atmosferycznych.
Za bezpieczeństwo odpowiada umieszczony w bocznej krawędzi obudowy czytnik linii papilarnych. Działał on jak chciał, czasami w ogóle nie rozpoznając odcisku palca, mimo tego, że obsługiwałem go suchymi dłońmi – byle jaki czytnik zintegrowany z ekranem jest lepszy niż ten z flagowca Sony.
Naprawdę chciałem polubić Xperię 1. Zastosowany w niej 6,5-calowy wyświetlacz 4K w formacie 21:9 wydawał się powiewem świeżości na rynku smartfonów, a mocna specyfikacja obiecywała sprawną i wydajną pracę. Niestety, telefon ma zbyt wiele poważnych braków, abym mógł go z czystym sumieniem polecić – słabiutki akumulator, przestarzały czytnik linii papilarnych, przeciętny aparat i głośniki… Oj, nie tak powinien wyglądać obiecywany przez Sony „kinowy” flagowiec!
Specyfikacja
- Cena 3 980 PLN
- Procesor Qualcomm Snapdragon 855
- Ekran OLED 6,5 cala 3840×1644 px
- RAM 6 GB
- Pamięć 64/128 GB
- Bateria 3 300 mAh
- Aparat tylny 12 Mpix szerokokątny + 12 Mpix ultraszeroki + 12 Mpix teleobiektyw 2x
- Aparat przedni 12 Mpix System operacyjny Android 9.0
- Wymiary 167 x 72 x 8,2 mm
- Waga 178 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Smartfon, który mógł być naprawdę rewelacyjny, ale przez sporo błędów jest jedynie poprawny.
Plusy
Fantastyczny ekran 4K HDR 21:9. Wydajne podzespoły. Android w stanie (niemal) czystym.
Minusy
Bateria o małej pojemności. Słabe podświetlenie ekranu. Czytnik linii papilarnych często szwankuje.