Rok 2018 zapamiętamy ze względu na wiele przełomowych wydarzeń, które wstrząsnęły światem w posadach. Jednym z nich było ogłoszenie przez Apple, że obok nowego flagowca na rynku pojawi się także budżetowy model. Po premierze iPhone’a XR szybko okazało się, że ta cała budżetowość jest mocno dyskusyjna, ale wielu klientów to i tak nie odstraszyło. Sprawdźmy, jak pracuje się na „iPhonie dla ludu”.
Niższa cena telefonu wymogła na Apple zastosowanie kilku rozwiązań tańszych od tych, które otrzymał iPhone Xs. Najważniejszą różnicą jest ekran – zamiast wyświetlacza OLED mamy 6,1-calowy LCD. Apple starannie próbowało zamaskować fakt, że smartfonowa Retina ma już swoje lata, ale niestety nie do końca się im to udało. Owszem, ekran XR jest tak samo jasny, jak ten zastosowany we flagowcach, ale nie osiąga tej samej głębi kolorów czy kontrastów.
Niezbyt satysfakcjonująca jest również rozdzielczość 1792×828 pikseli, która wygląda na żywcem przeniesioną z kilkuletnich telefonów. Rozciągnięta na dużym ekranie wygląda po prostu słabo – obraz jest mało szczegółowy, co przeszkadza w szczególności podczas gier. Dziwić może również brak 3D Touch, które obecne było w telefonach Apple od 2015 roku. Plusem jest natomiast zastosowanie technologii TrueTone, która dopasowuje temperaturę i jasność ekranu do oświetlenia.
Za wydajność Xr odpowiada procesor A12 Bionic – ten sam co w tegorocznych flagowcach. Dzięki niemu smartfon działa szybko i sprawnie, również gdy korzystamy z wymagających funkcji lub mamy wiele aplikacji uruchomionych w tle. Podczas testów nie udało nam się zarejestrować żadnego zacięcia lub nagłego spowolnienia. Face ID nowej generacji sprawuje się bez zarzutu, a rozpoznawanie twarzy jest niemal natychmiastowe. Xr przewyższa flagowy model pod względem żywotności baterii. Przy zwykłym użytkowaniu wytrzymuje ona półtora dnia, a jeśli rzadko wybudzamy telefon z uśpienia – nawet dłużej.
Telefon został wyposażony w pojedynczy aparat 12 Mpix z obiektywem szerokokątnym. To dość nietypowe rozwiązanie – tego typu obiektywy najczęściej wykorzystywane są do fotografii krajobrazów, ale Apple postanowiło wyposażyć swój w tryb portretowy, działający tylko z ludzkimi modelami. W praktyce otrzymujemy ładne, barwne i pełne szczegółów zdjęcia, w których możemy ręcznie ustawić natężenie bokeh. Niestety, ten typ obiektywu uniemożliwia robienie makr – fotografowane obiekty ulegają wyraźnym zniekształceniom.
Trudno z czystym sumieniem polecić iPhone’a Xr. Z jednej strony to szybki, wydajny sprzęt wyposażony w wiele nowoczesnych technologii, a z drugiej – obarczony kilkoma sporymi wadami, z których najpoważniejszą jest tylko poprawny ekran. Ech, po sprzęcie za taką kasę spodziewaliśmy się czegoś więcej…
Specyfikacja
- Cena Od 3 730 PLN
- Ekran 6,1” 1792×828 px LCD Retina
- Procesor A12 Bionic
- Pamięć wewnętrzna 64/128/256 GB
- Aparat 12 Mpix tylny, 7 Mpix TrueDepth przedni
- Wymiary 150,9 x 75,7 x 8,3 mm
- Waga 194 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM…
Jeśli twoja chęć posiadania iPhone’a jest silniejsza od wymienionych wad, możesz sprawdzić Xr, ale spójrzmy prawdzie w oczy: gdyby nie iOS, nikt by tego telefonu nie kupił.
Plusy
Wydajność rodem z flagowych iPhone’ów. Ciekawy tryb portretowy w aparacie. Wytrzymała bateria.
Minusy
Ekran o śmiesznie niskiej rozdzielczości. Aparat nie nadaje się do niektórych typów zdjęć. Wysoka cena.