Ostatnie zajścia związane z kwestią prywatności i udostępniania danych na Facebooku nasuwały wiele wątpliwości, w jaki sposób portal społecznościowy podejdzie do wchodzącego w życie w maju 2018 roku nowego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO). Wczoraj Facebook przedstawił swoje oficjalne stanowisko.
Zmiany, których wprowadzenie zostało wymuszone przez RODO, mają trafić do wszystkich użytkowników portalu na całym świecie, ale jako pierwsi – już w ciągu kilku najbliższych tygodni – zobaczą je użytkownicy z krajów Unii Europejskiej. Po zalogowaniu się na Facebooka zostaniemy zapytani o nasze preferencje dotyczące personalizowanych reklam, zgodę na przetrzymywanie informacji zawartych w profilu oraz zgodę na wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy, do tej pory zablokowanej w krajach UE i w Kanadzie. Ułatwiony ma zostać również dostęp do istniejących narzędzi zarządzania danymi osobowymi. Wszyscy użytkownicy zostaną również poproszeni o zapoznanie się i zaakceptowanie odświeżonych warunków świadczenia usługi.
Zmiany zaproponowane w takim kształcie, jak przedstawił to Facebook, spotkały się z dużą ilością zastrzeżeń. Przede wszystkim krytykowany jest sposób, w jaki zostaną wprowadzone ustalenia RODO: seria okienek wyskakujących podczas próby zalogowania się do serwisu niewątpliwie zachęci niektórych użytkowników do ich przeklikania bez sprawdzenia, o co tak naprawdę chodzi. Wymagane przez Rozporządzenie systemy kontroli rodzicielskiej są łatwe do obejścia i nawet nie wymagają kontaktu z rodzicami. Należy również zauważyć, że ustalenia RODO, nawet jeśli zostaną zaimplementowane poza terenem Unii Europejskiej, są poza nią niewiążące: wynika to z faktu, że prawo UE definiuje „dane osobowe” w inny sposób, niż np. prawo Stanów Zjednoczonych.