Pierwszy Flex miał swą premierę w 2013 roku i już wtedy dało się odnieść wrażenie, że sprzęt ten należy traktować raczej jako ciekawostkę, aniżeli smartfona zdolnego do podjęcia walki z topowymi modelami od konkurentów LG.
Przy tworzeniu jego następcy koreańska firma postanowiła wprowadzić do niego wiele ulepszeń, które w znacznym stopniu poprawiają ogólny odbiór tego urządzenia. W zestawieniu z poprzednikiem Flex 2 oferuje panel P-OLED pracujący w rozdzielczości 2560×1440, szybciej działający aparat 13 Mpix i automatyczny tryb HDR, „leczący” się tylny panel oraz jeszcze potężniejsze podzespoły, wśród których pierwsze skrzypce gra najnowszy układ Snapdragon 810. Na papierze wygląda to naprawdę nieźle – czar pryska jednak już w chwilę po uruchomieniu smartfona, gdyż z niezrozumiałych względów oprogramowanie kompletnie nie jest w stanie wykorzystać mocy podzespołów drzemiących w jego zakrzywionej obudowie. Smartfon spowalnia przy wielu rozmaitych okazjach, poczynając od zamuleń podczas poruszania się po interfejsie, a skończywszy na zamykaniu się niektórych aplikacji. Widać, że osoby odpowiedzialne za optymalizację Androida 5.0 w wersji LG dały tutaj ciała, co w kontekście sprzętu kosztującego tyle pieniędzy po prostu nie powinno mieć miejsca. Z uwagi swojej konstrukcji Flex 2 posiada też niewymienialną baterię o pojemności 3 000 mAh, zapewniającą mu ponad 30-godzinne działanie.
Gdyby nie problemy z softem, smartfon ten spokojnie zasługiwałby na cztery gwiazdki, ale do licha – tutaj nawet Gmail od czasu do czasu lubi odmówić posłuszeństwa…
Ocena
Zdaniem T3
Nowy Flex udowadnia, że zakrzywione smartfony są jedynie chwilową modą, która na dłuższą metę po prostu nie ma racji bytu.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena