Reaktywacja, powrót po latach? HOPE wydaje nowy album i zamyka usta niedowiarkom, którzy dawno ich już skreślili. O swoich inspiracjach, błędach językowych i dlaczego są lepsi od Nagłego Ataku Spawacza? O tym i jeszcze więcej w najnowszym programie #MusicInsider.
Poznański zespół HOPE powrócił na scenę wydając album pod tytułem „Name It”, jest to trzeci studyjny krążek grupy. Jednak zespół pomimo powolnego trybu wydawniczego nie pozwolił o sobie zapomnieć. W tak zwanym w międzyczasie dużo się wydarzyło, HOPE był w Must Be The Music, zagrali na dużej scenie festiwalu Pol’and’Rock 2018, wystąpili też u boku swoich idoli m.in. Limp Bizkit, Suicidal Tendencies oraz Body Count. Sukcesywnie powstawały teksty opowiadające o tym co ich otacza, wspólnych relacjach, problemach mentalnych, rozterkach egzystencjalnych i miłosnych, delikatnie zahaczając o problemy uzależnień i kończąc na miłości do matki ziemi!
„Recenzje Name It są przychylne, nie ukrywam, że baliśmy się, trochę czasu już minęło, zmieniliśmy nasze brzmienie, zrobiliśmy wędrówkę po naszych inspiracjach, aż dziwne, że nie dostaliśmy żadnej negatywnej opinii, wręcz przeciwnie jest euforia.” – komentuje zespół HOPE.