SUV-y Škody, Karoq i Kodiaq, cieszą się sporą popularnością na rynku europejskim – są praktyczne, stylowe i rozsądnie wycenione, co czyni z nich atrakcyjne propozycje do miasta i w trasę. Teraz do oferty czeskiej marki dołączył także najmniejszy crossover, Kamiq. Sprawdźmy, czy ten kompaktowy samochód segmentu B ma szansę zdobyć podobnie duże grono fanów, co jego więksi bracia.
Do testów otrzymałem wersję Monte Carlo z obniżonym zawieszeniem i wyborem profilu jazdy, chociaż jednostka znajdująca się pod maską Kamiqa nie należy do specjalnie sportowych. To 1,5-litrowy silnik benzynowy o mocy 150 KM, sprzężony z 7-biegowym automatem DSG, czyli najmocniejsza konfiguracja w gamie.
Wyposażone w nie auto chętnie nabiera prędkości, dynamicznie przyspiesza i sprawnie wykonuje manewry drogowe, ale jednocześnie pracuje z charakterystyczną dla crossoverów komfortową pewnością. Owszem, obniżone o 10 mm zawieszenie dodaje Kamiqowi miłej sztywności, ale podczas jazdy wcale nie czułem się jak za kierownicą usportowionej wersji, a jedynie szybkiego i praktycznego auta „dla rodziny”. Może to przez niezbyt wyczynową pracę skrzyni biegów i dobre wyciszenie kabiny? Średnie spalanie kształtowało się na akceptowalnym poziomie 7,2 l/100 km, jedynie na autostradzie podskakując do ponad 8 l na setkę.
Stylistycznie Škoda Kamiq nie odbiega od reszty udanych SUV-ów producenta, a nawet powiedziałbym, że jest od nich ładniejszy. Wyraziste przetłoczenia z boku wydłużają kompaktową sylwetkę auta, a kanciaste, wąskie lampy z przodu i z tyłu wprowadzają do designu trochę industrialnych klimatów. W pomalowanej na szaro wersji Monte Carlo uwagę zwracały także czarne elementy dekoracyjne, w tym grill i felgi. Jest uniwersalnie, ale z charakterem.
W kabinie czekała na mnie niespodzianka – rany, to auto segmentu B, a siedzi się w nim jak o klasę wyżej! Naprawdę nie mam pojęcia, jakim cudem projektantom udało się wygospodarować aż tyle miejsca w tak kompaktowym samochodzie. Na pewno nie stało się to kosztem bagażnika; tam do dyspozycji mamy regularną przestrzeń 400 l. Nie zmienia to faktu, że na tylnym siedzeniu spokojnie zmieści się dwóch dorosłych pasażerów, którzy nawet przy maksymalnie odsuniętych fotelach przednich będą mieli wystarczająco dużo miejsca na nogi i głowę. Z przodu również siedzi się wygodnie.
W wersji Monte Carlo Kamiq został wyposażony w wyprofilowane fotele z czerwonymi wstawkami; drobne kontrastowe akcenty znalazły się także na kierownicy i wzdłuż tunelu centralnego oraz na wirtualnych zegarach. Jakość wykończenia oceniam dobrze, chociaż nie rewelacyjnie – jak na wysoką wersję wyposażenia jest tu podejrzanie dużo tanio wyglądających plastików.
Wzornictwo deski rozdzielczej uderza prostotą i przejrzystością; nie ma tu miejsca na żadne designerskie przekombinowanie – ma być czytelnie i ergonomicznie. Kolumnę centralną wieńczy czytelny ekran systemu inforozrywki, łatwy w obsłudzei kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay, co umożliwia podłączenie smartfona kablem USB-C.
Propozycja Škody była też fajnie doposażona pod względem bezpieczeństwa. W testowym samochodzie sprawdziłem działanie asystenta pasa ruchu (strasznie zresztą upierdliwego), systemu kontroli odstępu z awaryjnym hamowaniem i czujników parkowania. Za większość zaawansowanych systemów przyjdzie nam jednak dodatkowo dopłacić: aktywny tempomat, system monitorowania martwego pola w lusterkach czy asystenci parkowania i świateł dostępni są jedynie w dodatkowych pakietach.
Po ich wybraniu Škoda Kamiq staje się już droższa; podstawowa cena auta z silnikiem 1.5 TSI i automatem to 92 350 PLN, a testowy wariant był wyceniony na równe 130 tysięcy. Warto o tym pamiętać, zaczynając zabawę w konfiguratorze, a przed bezpośrednim spotkaniem z tym niezbyt wielkim, ale praktycznym crossoverem do miasta i nie tylko.
Specyfikacja
- Cena 130 000 PLN
- Prędkość maksymalna 212 km/h
- 0-100 km/h 8,4 sekundy
- Silnik 1.5 TSI
- Moc 150 KM
- Moment obrotowy 250 Nm
- Średnie zużycie paliwa (wg producenta) 6,5 l/100 km
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Najmniejszy crossover Škody jest wielki duchem i może ci towarzyszyć (prawie) wszędzie.
Plusy
Komfortowy model jazdy i niezłe spalanie. Przestronne, świetnie zaprojektowane i wyciszone wnętrze. Nowoczesna stylistyka.
Minusy
Większość dodatków zamknięta w pakietach, które mogą niestety znacznie windować finalną cenę.