The Frame wywołał swego czasu spore poruszenie na rynku. Gdy w 2017 roku do sprzedaży trafiła jego pierwsza generacja, telewizory, które wtapiały się w tło i dopasowywały do wystroju pomieszczenia, były prawdziwą rzadkością. Teraz, cztery lata później, nietypowe formy i kształty ekranów stały się powszechniejsze, w czym dużą rolę odegrał Samsung. Czy najnowsza odsłona The Frame ma szansę zaistnieć na tle mocno odmienionej konkurencji?
Wersja z 2021 roku dostępna jest w pięciu wariantach, z przekątnymi 43, 50, 55, 65 i 75 cali, czyli podobnie jak ta zeszłoroczna. Najmniejszy, 32-calowy model dostępny jest jedynie w wersji 1080p. Do testów otrzymałem wersję 55 cali.
Najnowsza generacja The Frame jest smuklejsza i zgrabniejsza od poprzednika – po zawieszeniu na ścianie telewizor wygląda zupełnie jak ogromna ramka na zdjęcia, perfekcyjnie przylegając do powierzchni. Wrażenie to potęguje charakterystyczne obramowanie; w zestawie otrzymamy czarne ramki, ale Samsung oferuje także akcesoria w bieli, różnych odcieniach drewna i ceglastej czerwieni. Są one dostępne w dwóch stylach, co pozwala dopasować wygląd telewizora do stylu naszego wnętrza, uzyskując harmonijny efekt. Jeśli nie chcemy wieszać The Frame na ścianie, możemy natomiast skorzystać z podstawki o regulowanym rozstawie i wysokości; wygodne, gdy chcemy zmieścić pod nią soundbar.
Porty umieszczone zostały w osobnym module One Connect, połączonym z telewizorem za pomocą Jednego Prawie Niewidocznego Przewodu. Ich wybór jest naprawdę niezły – do dyspozycji otrzymamy cztery porty HDMI, w tym jeden z eARC i jeden pracujący w standardzie 2.1, dwa złącza USB, pojedyncze cyfrowe wyjście optyczne, port Ethernet oraz gniazdo anteny. Całości dopełniają Bluetooth 4.2 i Wi-fi 5, pozwalające bezprzewodowo strumieniować zawartość na telewizor.
Liczy się wnętrze
Po włączeniu The Frame 2021 powitał mnie system operacyjny Samsung Tizen. To obecnie jeden z najlepszych interfejsów smart TV na rynku – płynny, intuicyjny, kompatybilny ze wszystkimi najważniejszymi aplikacjami.
Prawdziwą gwiazdą jest tutaj Tryb Sztuka, który wyświetla wybrane obrazy, gdy telewizor znajduje się w stanie czuwania. Standardowo do dyspozycji otrzymujemy dzieła dostępne w sklepie Art Store lub własne zdjęcia. Te ostatnie możemy ozdobić specjalnym, wirtualnym passe-partout lub artystycznym filtrem. W ten sposób telewizor bezbłędnie dopasowuje się do gustu właściciela: jeśli jesteśmy zapalonymi podróżnikami, możemy wyeksponować na nim fotki z ostatniej wyprawy, zaś miłośnicy konkretnych trendów artystycznych ozdobią swój salon profesjonalnymi pracami światowej sławy artystów. Zamiast bezużytecznej, czarnej przestrzeni otrzymamy funkcjonalny element wystroju pomieszczenia, a barwny i kolorowy panel wydobędzie całe piękno z wyświetlanych obrazów.
Tryb Sztuka połączony jest z czujnikami ruchu; włączają one ekran, gdy ktoś wchodzi do pomieszczenia, i wyłączają po jego opuszczeniu. W ten sposób telewizor oszczędza energię.
Najważniejszą kwestią jest jednak jakość obrazu. The Frame otrzymał panel o rozdzielczości 4K z technologią Dual LED, któremu towarzyszy procesor AI Quantum 4K oraz dodatkowe tryby obróbki dźwięku i obrazu. Wśród tych ostatnich wyróżnia się Funkcja Adaptacji Obrazu, czyli system automatycznego dopasowywania kontrastu do warunków świetlnych dookoła telewizora. Dużo dobrego mogę powiedzieć także na temat funkcji skalowania zawartości do 4K – algorytmy wypełniają luki z precyzją i wyczuciem, dzięki czemu w ogóle nie widać, że mamy do czynienia z upscalingiem.
Ekran okazał się ostry, barwny i nasycony. Domyślnie telewizor wyświetla kolory odrobinę chłodno, ale po szybkiej kalibracji zachwyciło mnie ich bogactwo i wierność. Atramentowe, głębokie czernie wyraźnie odcinają się od jasnych fragmentów scen, niezakłócone efektem poświaty. Na dodatek panel bardzo dobrze radził sobie z wyświetlaniem szybkich, dynamicznych ruchów, na przykład w scenach akcji lub transmisjach sportowych.
Na koniec warto wspomnieć także o możliwościach dźwiękowych The Frame. Bez dodatkowych głośników telewizor radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Technologia Dźwięku Podążającego za Obiektem Lite dodaje efektom przestrzenności i głębi, chociaż do uzyskania najlepszych wrażeń konieczne będzie podłączenie przynajmniej soundbara.
Stworzenie tak dobrego telewizora jak Samsung The Frame to – wybaczcie suchara – prawdziwa sztuka. To idealna propozycja dla osób, które cenią oryginalne wzornictwo, piękny obraz i płynną obsługę.
Specyfikacja
- Cena Od 4 000 PLN
- Wymiary 43, 50, 55, 65, 75 cali
- Ekran 3840×2160 px Dual LED
- System operacyjny Tizen HDR HDR10+, HLG
- Łączność 4x HDMI, 2x USB, Ethernet, wyjście cyfrowe optyczne, Bluetooth 4.2, Wi-fi 5
- Wymiary (wersja 55 cali) 1237,9 x 708,8 x 24,9 mm
- Waga (wersja 55 cali) 16,6 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Najnowsza edycja The Frame ma w sobie dużo dobrego dla każdego: estetów, kinomanów czy graczy.
Plusy
Fantastyczne możliwości reprodukcji obrazu. Przejrzysty, intuicyjny system operacyjny. Rozbudowane funkcje lifestyle’owe. Unikatowy, nowoczesny design.
Minusy
Domyślna kalibracja kolorów jest lekko ochłodzona. Najlepsze brzmienie uzyskamy z soundbarem.