Samsung odziany w skóropodobne tworzywo, z Wi-Fi gotowym do użytku, marzy o wkroczeniu na salony bezlusterkowców… ale czy mu się to uda?
Samsung NX 300 na pierwszy rzut oka prezentuje się naprawdę świetnie. Wrażenie po wzięciu aparatu do ręki jest bardzo dobre. Nic nie trzeszczy, wygląda solidnie, a to zasługa szczotkowanej aluminiowej góry i metalizowanego spodu. Do tego wykorzystano skóropodobne tworzywo oplatające bezlusterkowca, choć za tę cenę, można było pomyśleć o solidniejszych materiałach. Niemniej jednak, miłośnicy kolorów na pewno znajdą model przeznaczony dla siebie, bowiem do dyspozycji klienta producent przewidział kolorystykę białą, czarną i brązową.
Ci, którzy raczej będą robić zdjęcia, niż przyglądać się aparatowi, ucieszą się z wyprofilowanego gripu, dzięki któremu cała konstrukcja dość dobrze leży w dłoniach. Niestety musimy pamiętać, że w związku z całkiem solidną konkurencją, Samsung NX300 do najmniejszych nie należy. Jeśli uprzemy się schować go w kieszeni, warto będzie wcześniej przyodziać ogrodniczki i opróżnić kieszeń na froncie – wtedy powinno być OK. Sama ergonomia przycisków zasługuję na uznanie… poza małym „ale”. To, że jest klasyczna, to akurat duży plus, ale górna tarcza ustawiona jest w mało fortunnym miejscu. Użytkownikom korzystającym z NX300 zdarzy się niejednokrotnie zahaczyć palcami o tarczę trybów. Producent pomyślał także o odseparowaniu przycisku funkcji Direct Link… Szkoda tylko, że guzik jest tak ustawiony, że musiałbym mieć dłonie jak rakiety tenisowe, by go dosięgnąć palcem. Reszta przycisków, czy to napęd autofocusa, tryb wyzwalania migawki, czy zmiana czułości ISO – ustawione są intuicyjnie.
Do zarządzania ustawieniami aparatu przyda nam się na pewno świetny ekran AMOLED o przekątnej ekranu 3,3 cala. Wyświetlacz bardzo dobrze oddaje kolory, ponadto jest dotykowy i odchylany w górę o 90, a w dół o 45 stopni.
Wygląd i obsługa to nie wszystko w przypadku aparatu. Dobrze jest, by robił zdjęcia… najlepiej dobre. NX300 dysponuje rozdzielczością 20,3 Mpix i matrycą CMOS o formacie APS-C. To połączenie zapewnia wysoką jakość zdjęć. Do tego bardzo szybka migawka od 30 s. aż do 1/6000. Niestety, przy fotografowaniu seriami mamy tak mały bufor na zdjęcia, że możemy zapomnieć o szybkim zapisie plików RAW na karcie pamięci. Sprawa jest dość poważna, bo nawet w przypadku plików JPG, po zrobieniu dziewięciu zdjęć w serii, musimy kilka sekund odczekać aż aparat się „odkrztusi”.
Samsung wraz z aparatem NX300 przygotował dla nas trzy obiektywy. Pierwszym jest klasyczny 18-55mm, f/3.5-5.6 dołączany do zestawu z body. Drugim jest telezoom 50-200mm, f/4.0–5.6. Obydwa obiektywy wyposażono w stabilizację obrazu. Do dyspozycji mamy także szkło z szerokokątnym zoomem 12-24 mm, f/4.0-5.6. Jeśli ktoś oczekiwał, że teraz dalej będziemy wymieniać obiektywy, to musimy rozczarować – niestety dos-tępność szkieł do NX300 w Polsce jest niewielka. A szkoda, bo można by z tego bezlusterkowca wiele wyciągnąć.
Skoro, już przy zdjęciach jesteśmy, to standardowe szkło stoi na naprawdę wysokim poziomie, ale to nie powinno nikogo dziwić, ponieważ obiektywy 18-55 mm przez wielu producentów w związku z długim funkcjonowaniem na rynku, zostały doprowadzone wręcz do perfekcji. Telezoom to nieporozumienie i nie mam na myśli jakości zdjęć, bo te nie są najgorsze (choć przy 200 mm
nie jest zbyt różowo… i nie mówię tu o kolorach). To nieporozumienie polega na wymiarach. Bezlusterkowiec z założenia miał być połączeniem kompaktowego rozmiaru z jakością zdjęć lustrzanki. Jak się ma do tej definicji „długa lufa” – nie mam pojęcia. Szerokokątne szkło wypadło natomiast rewelacyjnie i z ręką na serduchu mogę je polecić. Ostrość i jakość to słowa definiujące zdjęcia robione tym obiektywem, choć warto pamiętać, że w tym szkle nie mamy do dyspozycji stabilizacji…
Nie można zapomnieć o lampie błyskowej – Samsung stanął na wysokości zadania i oprócz gorącej stopki przygotował także małą zewnętrzną lampę.
Samo użytkowanie NX300 nie jest skomplikowane, bo aparat wyposażono w moduł Wi-Fi oraz NFC. Istnieje także możliwość połączenia smartfonu lub tabletu z aparatem, a do tego przyda się dedykowana aplikacja. Kiedy już zdecydujemy się na wysłanie zdjęć przez sieć bezprzewodową musimy pamiętać, że dosyć mocno ucierpi na tym nasza bateria, która wyładuje się w mig. Na szczęście zawsze możemy aparat doładować i w tym pomoże nam kabel USB… Niestety przewód dostarczony przez producenta jest tak krótki, że trzeba się nieźle nagimnastykować. Na szczęście bateria starcza na 350 zdjęć.
Niewątpliwie ciekawym urozmaiceniem będzie filmowanie za pomocą tego bezlusterkowca, które oczywiście odbywa się w jakości Full HD. Na uwagę zasługuję fakt, że wykorzystując obiektyw NX 45 mm F1.8 2D/3D stajemy się posiadaczami urządzenia, które nagrywa i robi zdjęcia w systemie 3D. Jest to na pewno duża innowacja, ale także i duży koszt w porównaniu do samego aparatu. Sam obiektyw kosztuje ok. 1620 PLN i tak jak wspomniałem, nie jest go łatwo zdobyć, choć użytkownicy NX300 mówią, że jednak nerkę trudniej dostać… więc jest nadzieja… droga nadzieja.
Samsung NX 300 to porządny bezlusterkowiec, któremu ciągle towarzyszy słowo „ale”. I tak to już w tym naszym technologicznym życiu jest, że kiedy wydaje się, że jest pięknie, to zawsze pojawia się wspomniana wątpliwość. Samsung swoim bezlusterkowcem aspiruje do bycia świetnym aparatem… ale. I trochę za dużo tych „ale”, jak na jeden mały aparat.
Specyfikacja
Ekran: 3,31 cala, 768 000 pikseli, dotykowy AMOLED
Sensor: 21,6 Mpix APS-C CMOS
Obiektyw w zestawie: 18-55 mm iFunction zoom
Zakres ISO: 100-25600
Video: 1080p przy 30 fps
Łączność: Wi-Fi N z Wi-Fi Direct, USB 2.0, HDMI
Żywotność baterii: 320 zdjęć
Wysokość: 122 mm
Szerokość: 633,7 mm
Grubość: 40,7 mm
Waga: 284 g bez baterii i karty pamięci
Suche fakty
EKRAN
Uchylny ekran dotykowy 3,31 cala AMOLED daje dużo swobody podczas planowania ujęcia.
DESIGN
Ciekawe połączenie retro z obecnie panującymi trendami. W ferworze walki nie zapomniano jednak o funkcjonalności.
Wi-Fi
Po dotknięciu tego przycisku zdjęcia powędrują prosto na naszego iPhone’a lub Galaxy. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej zainstalowaliśmy na smartfonie dedykowaną aplikację.
Video
Przycisk do nagrywania jest mały i zbyt głęboko osadzony.
Zabójcze cechy
1. Matryca APS-C CMOS
Matryca przez producenta została wyposażona w AF z detekcją fazy – zapewnia to wysoką jakość zdjęć w żywych barwach i najwyższej rozdzielczości w swojej klasie. Ten aparat nadaje się również do robienia zdjęć z małą głębią ostrości dzięki największej matrycy zastosowanej dotychczas w systemie bezlustrowym. Zdjęcia pozbawione są szumów, nawet przy słabym oświetleniu.
2. Autofocus
Hybrydowy AF łączy w sobie system fazowy i kontrastowy, sprawiając że aparat ustawia ostrość szybciej i precyzyjniej. Autofocus fazowy szybko ustala odległość od fotografowanego obiektu, a autofocus kontrastowy dostosowuje ostrość, zapewniając maksymalny kontrast. Dzięki krótkiemu opóźnieniu migawki, hybrydowy AF umożliwia robienie precyzyjnych zdjęć szybciej.
3. Smart 2.0
Dedykowany przycisk Direct Link pozwala szybko i bezprzewodowo przesyłać zdjęcia na telefon komórkowy, tablet, komputer lub telewizor Smart HD – bezpośrednio z aparatu. To rozwiązanie zdecydowanie skraca czas od zrobienia do wysłania czy publikacji zdjęcia na portalu społecznościowym. NX300 wyposażony jest również w funkcję obsługi dwóch zakresów (2,4 GHz i 5 GHz).
Ocena
Zdaniem T3
NX 300 to godny następca modelu NX210 i gdyby nie całe mnóstwo niewielkich irytujących mankamentów, byłby to dobry bezlusterkowiec… ale nie jest.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena