Opcje hybrydy plug-in powoli zaczynają trafiać do większości modeli. Nic dziwnego – kierowcy polubili oszczędności, jakie zapewnia regularne doładowywanie akumulatora, a dzięki szybkiemu rozwojowi technologii ładowanie z gniazdka trafia do coraz tańszych pojazdów. Renault Captur jest jedną z najlepiej wycenionych tego typu propozycji na polskim rynku. Sprawdźmy, jak się nim jeździ.
Designersko wersja hybrydowa nie różni się zbytnio od „spaliniaków”. Zachowuje ona charakterystyczne, obłe linie Captura z wyraźnymi przetłoczeniami na masce, masywne zderzaki i mocno zarysowane nadkola. Różnice zauważymy dopiero po zwróceniu uwagi na emblematy E-Tech, jednoznacznie potwierdzające, że mamy do czynienia z hybrydą plug-in.
Wnętrze crossovera od Renault robi dobre wrażenie: jest przestronne, logicznie rozplanowane i wykonane z dbałością o szczegóły. Captur E-Tech trafił do sprzedaży jedynie w najwyższej wersji Intens, co oznacza, że już w podstawie dostajemy tapicerkę ze wstawkami z ekoskóry; możemy ją dodatkowo ozdobić kolorowymi elementami. Fotele przednie nie szokują liczbą dostępnych ustawień, ale nie miałem problemu ze znalezieniem optymalnej pozycji za kierownicą, tak, aby mieć łatwy dostęp do schowków i panelu klimatyzacji.
W testowym samochodzie kolumnę centralną wieńczył 9,3-calowy ekran systemu multimedialnego o przejrzystym, intuicyjnym interfejsie. Producent po raz kolejny uraczył nas także pływającą konsolą ze średnio wygodną ładowarką indukcyjną – chyba nigdy nie przyzwyczaję się do tego elementu kabiny w Capturze; w testowanym w tym numerze Espace znalazło się podobne rozwiązanie, które nie było aż tak bardzo rażące.
Z tyłu zmieszczą się dwaj dorośli pasażerowie lub trójka dzieci; do dyspozycji otrzymają oni nawiewy, dwa porty USB-A i gniazdo 12 V. Bagażnik Captura E-Tech ma pojemność 265 l. Jest on tym samym znacznie mniejszy od tego z wersji spalinowej, który mógł pomieścić od 422 do 536 l bagaży w zależności od ustawienia kanapy. Z jednej strony nie powinno to nikogo dziwić – gdzieś trzeba wcisnąć akumulatory – ale przyznam, że spodziewałem się przynajmniej 100 litrów więcej. Niedogodność tę osładza niski próg załadunku i wygospodarowane pod podłogą miejsce na kable do ładowania z gniazdka domowego i stacji miejskich.
Pod maską znajdziemy układ hybrydowy, składający się z 1,6-litrowego silnika benzynowego i napędu elektrycznego. Jego łączna moc to 160 KM, co czyni go najmocniejszą propozycją w gamie modelu. Jak każda hybryda plug-in Captur E-Tech potrafi jeździć w trybie w pełni elektrycznym. Producent obiecuje, że akumulatory starczą nawet na ponad 50 km jazdy; w praktyce wartość ta zbliżona była raczej do 45 km w mieście i 35 km w trasie. Niby niewiele, ale dla osób pokonujących codziennie odcinek dom-praca i z powrotem, może oznaczać to w pełni bezemisyjną jazdę – po powrocie wystarczy podpiąć auto do gniazdka, a bateria naładuje się w ciągu około 6 godzin.
Poza elektrycznym trybem Pure sprawdziłem także hybrydowy MySense, który automatycznie dostosowuje pracę obydwu napędów do obecnej sytuacji. Działa on bez zarzutu: w trasie samochód chętnie nabierał prędkości, nie rwał podczas zmiany biegów i pracował z miłą dla ucha kulturą. Podczas takiej właśnie hybrydowej przejażdżki po miejskich i pozamiejskich drogach udało mi się uzyskać spalanie rzędu 2,1 l/100 km – przy regularnym ładowaniu akumulatora możemy zatem liczyć na naprawdę spore oszczędności.
Captur E-Tech został wyceniony na 129 400 PLN; to jeden z najtańszych crossoverów segmentu B w Polsce, niewiele droższy od hybrydowej wersji Hyundaia Kony. Dzięki temu stanowi on szczególnie kuszącą propozycję dla osób poruszających się przede wszystkim na krótkich, miejskich dystansach – akumulator doładujemy podczas pobytu w domu lub pracy, co pozwoli ograniczyć spalanie do minimum, a jednocześnie nie będziemy musieli obawiać się wypraw w dłuższą trasę.
Specyfikacja
- Cena 141 700 PLN
- Prędkość maksymalna 173 km/h
- 0-100 km/h 10,1 sekundy
- Silnik 1.6 E-TECH
- Moc 160 KM
- Moment obrotowy 280 Nm
- Średnie zużycie paliwa (wg producenta) 6,2 l/100 km
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Captur E-Tech został stworzony z myślą o ruchu w miejskich korkach, ale spokojnie pojedziemy nim także w trasę.
Plusy
Oszczędny układ silnikowy, także w trybie hybrydowym. Przestronne, praktyczne wnętrze. Intuicyjny system inforozrywki. Wygoda prowadzenia.
Minusy
Bardzo mały, płytki bagażnik.