Cyfrowe kompakty w obliczu coraz lepszych aparatów w smartfonach, z roku na rok tracą na swej atrakcyjności. Jednym ze sposobów odwrócenia tego trendu przez producentów jest czerpanie inspiracji z rozwiązań, które niegdyś święciły ogromne sukcesy.
Wśród nich prym wiodą te związane ze wzornictwem, o czym najłatwiej przekonać się biorąc na tapetę kilka najnowszych aparatów systemowych wyposażonych w korpusy zaprojektowane w oparciu o stylistykę retro. Ich urok w dużej mierze opiera się oczywiście na eleganckim wyglądzie, któremu – zwłaszcza w przypadku nieco droższych modeli – towarzyszy szerokie spektrum nowoczesnych technologii oraz funkcjonalność, jakiej nie powstydziłyby się co poniektóre lustrzanki. Poza pięknie prezentującymi się pokrętłami, przełącznikami oraz zestawem innej, fizycznie namacalnej aparatury, mamy tu również całe mnóstwo high-endowych rozwiązań, których rolą jest zarówno podnoszenie jakości zdjęć, jak i ułatwianie ich wykonywania osobom rozpoczynającym dopiero swą przygodę z fotografią.
W bieżącym numerze naszego magazynu postanowiliśmy wziąć na warsztat przedstawicieli nowej generacji bezlusterkowców w stylu retro. W porównaniu z poprzednikami posiadają mniejsze gabaryty, specyfikację pozwalającą na uzyskanie jeszcze ładniejszych fotek oraz szereg innych cech, zachęcających do wydania nań mniejszej lub większej sumki. O tym, który z nich okazał się naszym zdaniem najlepszy, przekonasz się po lekturze niniejszego testu.
Testujemy…
FUJIFILM X-PRO2
Najdroższy model w tym zestawieniu to kompaktowy dalmierzowy bezlusterkowiec, wyposażony w ogromną liczbę przycisków, pokręteł i przełączników.
SPECYFIKACJA
- MEGAPIKSELE: 24,3
- SENSOR: APS-C X-Trans CMOS III
- WIZJER: 2 360 000 punktów
- WYŚWIETLACZ: 3-calowy, 1 620 000 punktów
- ŁĄCZNOŚĆ: USB, Micro HDMI
- PAMIĘĆ: karta SD
- BATERIA: akumulator litowo-jonowy
- WAGA: 495 g
- WYMIARY: 140,5×82,8×45,9 mm
- CENA: 7 750 PLN
NA PIERWSZY RZUT OKA: Dalmierzowy design modelu X-Pro2 spodoba się wielbicielom klasycznej sztuki fotografowania. Pewne aspekty konstrukcji są jednak dość dyskusyjne.
OLYMPUS PEN-F
Najpiękniejszy i najwydajniejszy aparat należący do linii PEN. Design z przełomu lat 60/70. jest jego mocną cechą, ale czy zapewni mu zwycięstwo?
SPECYFIKACJA
- MEGAPIKSELE: 20,3
- SENSOR: Micro Cztery Trzecie CMOS
- WIZJER: 2 360 000 punktów
- WYŚWIETLACZ: 3-calowy odchylany, 1 040 000 punktów
- ŁĄCZNOŚĆ: USB, Micro HDMI
- PAMIĘĆ: karta SD
- BATERIA: akumulator litowo-jonowy
- WAGA: 427 g
- WYMIARY: 124,8×72,1×37,3 mm
- CENA: 5 500 PLN
NA PIERWSZY RZUT OKA: Pod względem wykonania PEN-F został dopieszczony do granic możliwości. Nie sposób dopatrzeć się tutaj praktycznie żadnej widocznej śrubki.
PANASONIC LUMIX GX80
W porównaniu z testowymi rywalami kosztuje śmiesznie małe pieniądze. Oszczędność zawsze na propsie, ale czy sprzęt jest w ogóle wart uwagi?
SPECYFIKACJA
- MEGAPIKSELE: 16
- SENSOR: Micro Cztery Trzecie CMOS
- WIZJER: 2 764 800 punktów
- WYŚWIETLACZ: 3-calowy odchylany, 1 040 000 punktów
- ŁĄCZNOŚĆ: USB, Micro HDMI
- PAMIĘĆ: karta SD
- BATERIA: akumulator litowo-jonowy
- WAGA: 426 g
- WYMIARY: 122×70,6×43,9 mm
- CENA: 3 000 PLN
NA PIERWSZY RZUT OKA: Aparat Panasonic nie jest tak oldschoolowy jak konkurenci, ale jednocześnie stanowi ciekawszą opcję dla początkujących fotografów.
Test 01: Design
Fujifilm X-Pro2 jest modelem posiadającym konstrukcję charakterystyczną dla aparatu dalmierzowego i w oczach osób uwielbiających aparaty z jak największą liczbę pokręteł znajdujących się w górnej części korpusu, stanowi wyjątkowo apetyczny kąsek. Z drugiej strony nie można nie zauważyć kilku mało zrozumiałych decyzji projektantów, pokroju mocno skomplikowanego procesu zmiany zakresu ISO. Sam korpus sprawia wrażenie niemalże pancernego, głównie z racji pokrycia go z wszystkich stron stopem magnezu, co przełożyło się na wysoką cenę tego modelu.
Olympus ma dłuższy staż w produkcji aparatów niż któraś spośród dwóch obecnych tu konkurencyjnych firm, dzięki czemu bazujący na wyglądzie modelu z lat 60. ubiegłego wieku PEN-F prezentuje się niesłychanie atrakcyjnie w oczach wielbicieli stylistyki retro. Pod względem designu przypomina on nieco X-Pro2, zwłaszcza jeśli spojrzy się na liczbę pokręteł i przełączników służących do zmiany wielu ustawień pracy aparatu. Niezłe wrażenie robi odchylany wyświetlacz OLED, stanowiący sporą pomoc dla osób nie posiadających zbyt dużego doświadczenia w efektywnej obsłudze fizycznych elementów kontrolnych aparatu. W przypadku modelu tej marki niespecjalnie przypadły nam do gustu przyciski obecne na tylnym panelu, które z racji swych niewielkich rozmiarów nie ułatwiają pracy podczas przeprowadzanej na szybko sesji zdjęciowej.
PEN-F CZERPIE SWĄ STYLISTYKĘ Z APARATU MARKI OLUMPUS Z LAT 60.
Lumix GX80 może i nie posiada tak oldschoolowego wyglądu co aparat marki Olympus, ale nie powinno mieć to dla nikogo zbyt dużego znaczenia, zwłaszcza że znajdziemy tu uchylny wyświetlacz LCD oraz jego alternatywę w postaci elektrycznego wizjera o najlepszej rozdzielczości spośród wszystkich prezentowanych modeli. Panasonic wyposażył swój produkt w czujnik zbliżenia oka, a cała konstrukcja aparatu leży w dłoni bardzo stabilnie i nie wydaje się za lekka nawet w sytuacji zamontowania do niego kompaktowego obiektywu 12-32 mm.
Rundę wygrywa…
PANASONIC LUMIX GX80
Lumix GX80 najlepiej łączy w sobie klasyczne wzornictwo z nowoczesnością konstrukcji.
Test 02: Funkcje
X-Pro2 oferuje dostęp do wielu interesujących funkcji, z których najciekawiej wypada tryb Film Simulation. Pozwala on na łatwą edycję parametrów kompozycji, co przy minimalnym nakładzie sił ze strony użytkownika daje okazję do uzyskania bardzo ładnych końcowych efektów. Inną ciekawą cechą tego modelu jest „hybrydowy” wizjer – posiadacz urządzenia ma tutaj do dyspozycji tradycyjny wizjer optyczny lub jego elektroniczny odpowiednik o rozdzielczości 2,3 mln punktów.
PEN-F posiada takie samo mocowanie obiektywu Mikro Cztery Trzecie co inne aparaty marki Olympus oraz testowany tu model firmy Panasonic. Rozdzielczość sensora wynosi 20 megapikseli, ale użytkownik tego aparatu ma możliwość wykonania 50 megapikselowego zdjęcia, powstałego po połączeniu 8 sekwencyjnie wykonanych fotek. Oprócz tego mamy tu opcję zapisu zdjęć w formacie RAW, dedykowany przycisk nagrywania wideo oraz pokrętło do manualnej kontroli ekspozycji. Na plus zaliczyć trzeba też obecność umieszczonego na przedzie aparatu przełącznika zapewniającego dostęp do efektów cyfrowych.
Z POMOCĄ PEN-F MOŻNA UZYSKAĆ ZDJĘCIA O ROZDZIELCZOŚCI AŻ 50 MPIX.
Jak na sprzęt kosztujący zaledwie 3 000 PLN, GX80 oferuje bardzo pokaźną liczbę przydatnych funkcji. Największe wrażenie robi zdecydowanie opcja nagrywania filmów w rozdzielczości 4K, połączona z możliwością „wyciągnięcia” zdjęć 8 Mpix z zarejestrowanego materiału wideo. W przypadku chęci robienia pojedynczych fotek ich maksymalna rozdzielczość wyniesie 16 Mpix – nie rzuca to może na kolana w zestawieniu z konkurencją, ale stanowi wartość pozwalającą na uchwycenie naprawdę sporej liczby szczegółów. W kontekście opcji związanych z procesem wykonywania fotek, trzeba wspomnieć o funkcji Post Focus, dzięki której użytkownik ma możliwość wygodnego wyboru punktu kompozycji w celu ustawienia ostrości po wykonaniu zdjęcia. Docenić trzeba również obecność systemu stabilizacji obrazu, który bardzo rzadko pojawia się w aparatach tej marki.
Rundę wygrywa…
FUJIFILM X-PRO2
Panasonic nagrywa filmy w 4K, ale pod względem oferowanych opcji nie jest w stanie dorównać aparatowi Fujifilm.
Test 03: Jakość zdjęć
Mając na względzie cenę aparatu marki Fujifilm, oczekiwaliśmy, że wykonywane przez niego zdjęcia rzucą nas na kolana, nie dając szans fotkom uzyskanym z użyciem innych testowanych modeli. Nasze nadzieje po części znalazły potwierdzenie w rzeczywistości, gdyż liczba detali okazała się tutaj bardzo duża, zwłaszcza w przypadku zdjęć o najwyższej obsługiwanej przez ten aparat 24 megapikselowej rozdzielczości. X-Pro2 w trybie automatycznym szybko i efektywnie radzi sobie z ostrzeniem, a końcowe efekty pracy aparatu zapisywane są na kartę z dużą prędkością, przez co sprzęt ten dobrze sprawdza się podczas intensywnych sesji fotograficznych. Zastrzeżenia można mieć do pewnych wizualnych artefaktów, które sporadycznie pojawiają się na wysokiej rozdzielczości fotkach w miejscach wysokiego kontrastu.
Elektroniczny wizjer Olympusa PEN-F posiada tak dużą rozdzielczość, że łatwo odnieść wrażenie patrzenia przez zwykłe, optyczne „okienko”. Szybkość działania aparatu jest porównywalna z tą w lustrzankach, zarówno w kontekście samego wykonywania zdjęć, jak i procesu zapisywania ich na kartę pamięci. Podobnie jak w modelu marki Fujifilm tak i tutaj możemy skorzystać z kilku dostępnych efektów cyfrowych, a wygoda filmowania oraz trzaskania fotek z niekonwencjonalnych kątów stoi tu na wysokim poziomie, dzięki odchylanemu wyświetlaczowi. Zdjęcia wykonane tym sprzętem prezentują się bardzo ładnie, zachowując ostrość od centrum do krawędzi całego kadru.
ODCHYLANY WYŚWIETLACZ PEN-F ZNACZĄCO UŁATWIA KADROWANIE I PRACĘ.
GX80 w naszym odczuciu jest najłatwiejszym w obsłudze aparatem spośród trzech testowanych modeli, co znacząco podnosi jego atrakcyjność w oczach osób nie posiadających zbyt dużego doświadczenia w fotografii. Jak na fakt posiadania sensora o rozdzielczości 16 Mpix, aparat Panasonic zapewnia zaskakująco dobre zdjęcia, na których zaobserwować można nie tylko świetne odwzorowanie kolorów, ale także wysoką ostrość. Tę ostatnią można dodatkowo ustawiać z wykorzystaniem wspomnianej wcześniej funkcji Post Focus, co dodatkowo podnosi atrakcyjność tego modelu w oczach początkujących fotografów.
Rundę wygrywa…
PANASONIC LUMIX GX80
Zdjęcia oraz filmy są tu jasne i pełne kolorów, a liczba szczegółów jest duża nawet przy niskim zoomie.
Werdykt
#1 Panasonic Lumix GX80 4/5
LUBIMY W kontekście stosunku ceny do oferowanych możliwości, Panasonic Lumix GX80 wypada po prostu rewelacyjnie w porównaniu do konkurencji. Zapewnia pięknie prezentujące się fotki, nagrywa filmy w rozdzielczości 4K, a pod względem designu umiejętnie łączy klasyczne oraz nowoczesne wzornictwo.
ALE Ruchomy wyświetlacz jest bez wątpienia zaletą, jednak w naszym odczuciu kąt jego odchylenia powinien być nieco większy.
ZDANIEM T3 Ma kilka pomniejszych wad, ale za tę cenę ciężko jest znaleźć lepszy model w tym stylu.
#2 Fujifilm X-Pro2 4/5
LUBIMY 24-megipkselowy sensor APS-C, „hybrydowy” wizjer oraz niezwykle szybki procesor obrazu.
ALE Jest bardzo drogi i mało przyjazny początkującym użytkownikom.
ZDANIEM T3 Niezły wybór dla majętnych wielbicieli fotografii.
#3 Olympus PEN-F 4/5
LUBIMY Jego sensor posiada największą rozdzielczość spośród aparatów marki Olympus. Wizjer OLED.
ALE Kompaktowy rozmiar aparatu został okupiony zbyt małymi tylnymi przyciskami.
ZDANIEM T3 Aparat stworzony dla zapalonych wielbicieli retro.