Motorola Moto G na swój własny sposób redefiniuje pojęcie budżetowego smartfona dla mas.
Moto G został stworzony przez Motorolę, ale największy wpływ na ogólną koncepcję tego smartfona miało bez wątpienia Google. Idea stojąca za urządzeniami linii Nexus – oferowania wysokiej jakości sprzętu w atrakcyjnej cenie – jest widoczna tutaj na pierwszy rzut oka.
Motorola swoją nową słuchawką na dobrą sprawę przesuwa granicę pojęcia „budżetowy smartfon”. Po co? Odpowiedź jest prosta – tylko w ten sposób można stanąć w szranki z rynkowymi gigantami w postaci Samsunga, Sony lub HTC.
Jest oczywiste, że cena na poziomie 800 PLN niesie za sobą konieczność pewnych kompromisów, ale w przypadku Moto G zostały one poczynione dokładnie tam, gdzie powinno mieć to miejsce. Obudowa w najgrubszym/najcieńszym miejscu ma odpowiednio 11,6 oraz 6 mm. Daje się co prawda odczuć wagę konstrukcji, ale pomimo sporawych gabarytów urządzenie dobrze leży w dłoni, czego nie można powiedzieć o sporej ilości smartfonów z ekranami o podobnych wymiarach.
Choć Motorola Moto G jest prawie całkowicie z plastiku, jakość jego wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie. Elementy obudowy są dobrze spasowane i nie sposób dopatrzyć się tutaj jakichś niedoróbek. Co więcej, telefon pokryty został odporną na wilgoć (nie mylić z wodoodporną) warstwą, chroniącą go przed przypadkowym zachlapaniem.
W przypadku sprzedawanych w USA telefonów Moto X, Motorola oferowała ciepło przyjętą możliwość kolorystycznej personalizacji obudowy. Podobnie jest w przypadku tego modelu – dzięki dość szerokiej palecie barw, każdy użytkownik jest w stanie dostosować tę słuchaweczkę do swych wizualnych preferencji.
W odróżnieniu od wielu konkurencyjnych smartfonów, Moto G działa na goluteńkim Androidzie 4.3, co dla sporej liczby osób może okazać się bardziej zaletą niż wadą.
Przewagą nieupstrzonego zbędnymi funkcjami Androida jest szybkość jego działania, która w przypadku tego smartfona widoczna jest na pierwszy rzut oka. Motorola umieściła tutaj w zasadzie tylko dwie swoje aplikacje: Migrate, pomagającą w przerzucaniu zawartości pomiędzy dwoma telefonami oraz Assist, która zmienia sposób wyświetlania powiadomień w zależności od kilku predefiniowanych czynników.
Wszystko to możemy podziwiać na 4,5-calowym wyświetlaczu 720p z 329 ppi. Nie tylko jest on naszym zdaniem najlepszym ekranem obecnym w telefonach z tego przedziału cenowego, ale również plasuje się w ścisłej czołówce wszystkich 4,5-calowych paneli, oferując jasne i wyraziste kolory oraz wyjątkowo głęboką czerń.
Motorola nie zawiodła również w temacie procesora. Imponujący 4-rdzeniowy układ Qualcomm 1,2 GHz daje całemu urządzeniu wystarczające pokłady mocy obliczeniowej, by bez problemu mogło ono sobie radzić zarówno z aplikacjami oraz płynnym odtwarzaniem filmów w wysokiej rozdzielczości, jak i samym działaniem systemu operacyjnego. Znajdujący się z tyłu obudowy aparat fotograficzny z sensorem 5 Mpix nie może konkurować z optyką obecną w iPhone’ach czy Samsungu Galaxy
S4, ale generalnie wypada nieźle – zdjęcia są tutaj dobrze doświetlone i ku zaskoczeniu cieszą oczy żywymi barwami. Brakuje im może nieco wyższej szczegółowości, jednak w ramach rekompensaty otrzymujemy tutaj banalną w obsłudze aplikację kamery, która zachwyca wręcz swoją intuicyjnością.
Ilość wbudowanej pamięci w zależności od wybranego wariantu wynosi 8 lub 16 GB. Nie jest to porywający wynik, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę brak slotu microSD. Sytuację ratuje 50 GB darmowej przestrzeni w chmurze Google Drive, która spokojnie wystarczy na przechowanie sporego zbioru multimediów.
Bateria o pojemności 2 070 mAh według producenta oferuje dobę „zróżnicowanego użytkowania” smartfona. W praktyce, jeśli nie gra się 24 godzin w gry, nagrywanie filmów czy przesyłanie danych przez 3G, wynik ten jest jak najbardziej adekwatny do rzeczywistości.
Nexus 5 był fantastycznym przykładem na świeże podejście do kwestii smartfonowego designu. Zamiast upychania w urządzenie wszystkiego co się da, LG przyjęło taktykę swoistego „zrównoważonego rozwoju” – obdarzyło swój sprzęt tym, co powinno cechować nowoczesnego smartfona przy jednoczesnym zachowaniu prostoty użytkowania i relatywnie niewielkiego kosztu telefonu. Motorola zrobiła dokładnie to samo, z jednym tylko wyjątkiem. Cena smartfona stoi na jeszcze niższym poziomie.
Najlepszym potwierdzeniem powyższej tezy jest kamera. Rezygnacja z 8 Mpix pozwoliła na polepszenie specyfikacji w innych obszarach, które w ogólnym ujęciu pełnią znacznie ważniejszą rolę przy codziennym korzystaniu ze smartfona. Chcesz robić fotki które wywołasz i wsadzisz do albumu? Twój pech. Pragniesz móc robić niezłe zdjęcia idealnie nadające się do wrzucenia na portale społecznościowe? Proszę bardzo, Moto G spełni twą zachciankę w stu procentach.
Nawet jeśli z uporem maniaka ktoś rozpaczałby nad brakiem aparatu 8 Mpix, to i tak powinien cieszyć się jak dziecko z 4-rdzeniowego procesora oraz niesamowitego wyświetlacza, jaki upchnięto w sprzęt posiadający tak atrakcyjną cenę.
Jeśli mielibyśmy wskazać jakąś poważniejszą wadę tego smartfona, to na myśl przyszedłby nam w zasadzie wyłącznie brak 4G. Pamiętajmy jednak, że w chwili obecnej z możliwości sieci LTE korzystają nieliczni użytkownicy, więc dla ogromnej grupy konsumentów jedynym mankamentem może okazać się niezbyt duża ilość wbudowanej pamięci.
Parafrazując jednak klasyka, rozchodzi się o to, by minusy nie przesłoniły nam plusów, których w przypadku tego akurat smartfona jest wprost bez liku.
Specyfikacja
OS: Android 4.3
WYŚWIETLACZ: 4,5 cala, 1280×720, 329 ppi
PROCESOR/RAM: 4-rdzeniowy 1,2 GHz Qualcomm /1 GB
KAMERA TYŁ: 5 Mpix/720p
KAMERA PRZÓD: 1,3 Mpix/720p
PAMIĘĆ: 8 GB lub 16 GB
ŁĄCZNOŚĆ: 21 Mbps 3G, N Wi-Fi, Bluetooth 4.0 LE, 3,5 mm audio
DEKLAROWANA ŻYWOTNOŚĆ BATERII: Do 24 godzin
Wysokość: 130 mm
Szerokość: 66 mm
Grubość: 11,6 mm
Waga: 143 g
Suche fakty
MOTO SHELL
Wybierać można z sześciu kolorów i trzech styli obudowy: standardowej, magnetycznej oraz wersji z gumowymi obwódkami.
PIĘKNIŚ
4,5-calowy wyświetlacz HD 329 ppi nie ma konkurencji w swojej klasie. Bardzo jasny i wyrazisty.
NIE BOI SIĘ WILGOCI
Dzięki specjalnej powłoce, po przypadkowym zachlapaniu telefonu krople błyskawicznie spłyną z jego obudowy.
APARAT
Niesamowicie prosta w obsłudze kamera z sensorem 5 Mpix oraz niezłym trybem seryjnym.
ZABÓJCZE CECHY
Android 4.4 KitKat (już niebawem także na moto G)
1 CALLER ID
Nie rozpoznajesz numeru dzwoniącej osoby? Spokojnie, Google już się tym zajmie. Po przeszukaniu zasobu Google Business Directory, twój telefon spróbuje odnaleźć dane posiadacza nieznanego numeru i wyświetli go na ekranie. Koniec z telefonicznymi akwizytorami!
2 HANGOUTS
Osoby używające do komunikacji aplikacji Google Talk (są w ogóle tacy odważni?) ucieszą się na wieść, że Google Hangouts obsługuje teraz również SMS-y i MMS-y, pozwalając na łatwy dostęp do tych metod porozumiewania się z osobami figurującymi na liście kontaktów.
3 WIELOZADANIOWOŚĆ
Jej znaczenie najłatwiej zauważyć właśnie w tańszych telefonach z dość średnią specyfikacją. Android KitKat znacząco przyspiesza jednoczesną obsługę kilku czynności i sprytniej zarządza zasobami pamięci znajdującymi się w smartfonie.
Opinia
Michał Lis, REDAKTOR T3
Nie będę ukrywał, że Moto G zrobił na mnie wrażenie. Wydajny procesor, genialny wyświetlacz oraz design, który nie będzie zniechęcał do wyciągania tej słuchawki w towarzystwie telefonów z o wiele wyższej półki cenowej. W swojej kategorii smartfon Motoroli jest najzwyczajniej w świecie bezkonkurencyjny i liczę na to, że wkrótce zobaczymy więcej takich budżetowych killerów.
Ocena
Zdaniem T3
Doskonały dowód na to, że innowacje nie muszą być wcale drogie. Najlepszy smartfon w swojej klasie.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena