Jak sprawić, by najnowszy ultrabook wyróżnił się na tle innych komputerów Copilot+? Lenovo znalazło odpowiedź, angażując nie tylko Intela do dostarczenia procesora, ale także pakietu dodatkowego oprogramowania. Yoga Slim 7i to pierwszy laptop firmy z serii Aura Edition wyposażony w funkcje dostosowane do różnych środowisk pracy i usprawniające transfery plików z telefonu.
Wciąż też trzyma się formatu 15 cali, podczas gdy konkurencja zeszła do 14 cali lub przeskoczyła na 16. To pozycjonuje go bezpośrednio naprzeciw 15-calowego MacBooka Air od Apple i Microsoft Surface Laptop, choć Lenovo kusi znacznie niższą ceną. Testowana, topowa konfiguracja kosztuje 6 400 PLN, podczas gdy porównywalny Surface Laptop prawie 10 000 PLN, a MacBook nieco ponad 9 000 PLN.
Yoga kiedyś była synonimem urządzeń 2w1, ale dziś nazwa obejmuje także klasyczne laptopy. Slim 7i Aura Edition to konstrukcja typu clamshell, ale z bardziej swobodnym stylem niż biznesowe ThinkBooki. Zaokrąglone rogi i gładkie krawędzie nadają mu lekkości.
Kolor Luna Grey, coś pomiędzy srebrnym a grafitowym, wygląda profesjonalnie, a subtelne logo Lenovo na klapie nie rzuca się w oczy. Obudowa z aluminium sprawia wrażenie solidnej i trwałej – bez uginania się czy trzasków. Jedynym minusem jest trudność w otwieraniu pokrywy jedną ręką, choć to może się zmienić przy dłuższym użytkowaniu.
Ciekawym detalem jest wypukłość w górnej ramce ekranu, mieszcząca kamerę Windows Hello – przypomina odwrócony notch z MacBooka i ułatwia otwieranie laptopa. Czytnika linii papilarnych brak, ale kamera niemal zawsze rozpoznaje twarz, zanim zdążysz wpisać hasło.

Z wagą ok. 1,5 kg (bez zasilacza), to bardzo przenośny laptop. Jest minimalnie grubszy i cięższy niż 15-calowy MacBook Air, ale różnica jest ledwie wyczuwalna.
Lenovo wygrywa z Apple, jeśli chodzi o liczbę portów. Mamy tu USB-A, dwa Thunderbolt 4 (USB-C), pełnowymiarowe HDMI i złącze słuchawkowe 3,5 mm. Dwa porty USB-C – po jednym z każdej strony – to praktyczne rozwiązanie. Szkoda tylko, że zabrakło czytnika kart SD – ten pojawi się dopiero w Yoga Slim 7i Gen 10.
Ekran o przekątnej 15,3 cala to dziś rzadkość – konkurencja najczęściej idzie w stronę 14 lub 16 cali. Nie ma tu opcji wyboru między panelem dotykowym a zwykłym (jest ten pierwszy), ani upgrade’u z ekranu LCD do OLED.
Rozdzielczość 2,8K zapewnia świetną ostrość i szczegółowość, a odświeżanie 120 Hz gwarantuje płynność przewijania. Kąty widzenia są dobre, choć nie wybitne, a błyszcząca powłoka potrafi odbijać światło. Na szczęście wysoka jasność (ok. 500 nitów) i duży zakres odchylania ekranu niwelują ten problem.
Co ciekawe, to ekran jaśniejszy niż OLED w Dellu XPS 13 i porównywalny z 15” MacBookiem Air. Czerń nieco płytsza (to LCD), ale kontrast i kolory są znakomite – żywe, ale też wystarczająco wierne, by pracować z grafiką bez kalibracji.
Duże kratki głośników po bokach klawiatury zwiastują dobry dźwięk – i tak jest. Dwa tweetery i dwa woofery grają głośno, czysto i z lekkim basem. Nie jest to poziom MacBooka Pro, ale i tak bije na głowę większość ultrabooków, które każą sięgać po słuchawki.
Standardowy układ Lenovo, z klawiszami o delikatnym wygięciu, ma utrzymywać palce w miejscu. Szkoda, że same klawisze są gumowate i śliskie, a tacka klawiatury ugina się pod naciskiem, co daje efekt „gąbczastego” pisania.
Skok klawiszy jest przyzwoity, a odbicie – szybkie. Rozstaw też bardzo dobry. Po przyzwyczajeniu można pisać szybko i wygodnie, ale nie jest to najlepsza klawiatura Lenovo. Na plus: jasne, równomierne podświetlenie LED.

Touchpad jest klasyczny, mechaniczny – nie tak nowoczesny jak haptyczne odpowiedniki. Mógłby być większy i bardziej centralnie umieszczony, ale przynajmniej ma przyjemną powierzchnię i dobrze obsługuje gesty Windowsa.
Laptop jest oznaczony jako Copilot+ PC – mamy więc przycisk Copilot, funkcje Studio Effects, narzędzie Cocreator (generowanie grafiki), Live Captions i zapowiedź Windows Recall.
Lenovo dodaje też swój pakiet o nazwie Aura Edition. W jego skład wchodzą: Shield Mode – wykrywa „podglądaczy” i rozmywa ekran, Attention Mode – blokuje powiadomienia i strony rozpraszające, Collaboration Mode – poprawia jakość obrazu z kamery, Wellness Mode – przypomina o przerwach i poprawnej postawie. Brzmi fajnie, ale to nic nowego. Dobrze jednak, że wszystko jest w jednym miejscu, bez konieczności szukania w ustawieniach systemu.
Ciekawsze jest Smart Share – umożliwia szybkie przesyłanie zdjęć i plików z telefonu – wystarczy przyłożyć go do boku ekranu. Opiera się na Intel Unison, więc nie jest to też coś unikalnego. Smart Care (czatbot pomocy technicznej) to raczej dodatek niż killer feature – realne wsparcie wymaga subskrypcji Premium Care. Na plus – Lenovo nie narzuca tych funkcji na siłę i możesz je zignorować.
W środku siedzi nowy procesor Intel Core Ultra 7 258V z serii Lunar Lake – odpowiedź Intela na Snapdragon X od Qualcomma. Mamy tu 8 rdzeni/8 wątków, 32 GB RAM i dysk SSD 1 TB PCIe.
W testach wydajności wypada gorzej niż MacBook Air M3, ale nie dramatycznie. W codziennym użytkowaniu – przeglądarka, edycja dokumentów, obróbka zdjęć – laptop działa płynnie i szybko. Większa obudowa pomaga w chłodzeniu, co przekłada się na lepszą wydajność przy wysokim obciążeniu.
Grafika Intel Arc nie nadaje się do nowoczesnych gier, ale starsze tytuły lub mniej wymagające produkcje działają przy niższych ustawieniach.
Bateria? Świetna. W teście odtwarzania wideo – 14 godzin. To wystarczy na cały dzień pracy.
Z dużym ekranem, dobrą baterią i wystarczającą mocą do codziennej pracy, Lenovo Yoga Slim 7i Aura Edition to świetny wybór dla tych, którzy nie chcą rezygnować z wygody dużego wyświetlacza. Lepsza łączność niż u konkurencji i bardzo jasny ekran to mocne atuty. Nie trzeba też kombinować z aplikacjami jak na laptopach ze Snapdragonem.
Minusy? Klawiatura jest trochę zbyt miękka, touchpad – zbyt klasyczny jak na tę klasę sprzętu, a funkcje Aura Edition – bardziej ciekawostka niż rewolucja. Laptop też nie dorównuje najlepszym pod względem wydajności i czasu pracy. Ale konkurenci, którzy są wydajniejsi i bardziej energooszczędni, są też znacznie drożsi – lub mniejsi. W rozsądnym budżecie – Yoga Slim 7i ma naprawdę sporo do zaoferowania.
Specyfikacja
- CENA 6 399 PLN
- CPU Intel Core Ultra 7 258V (8 rdzeni, 8 wątków, 2,2-4,8 GHz)
- GPU Intel Arc Graphics 140V
- RAM 32 GB LPDDR5x, 8 533 MHz
- SSD M.2 PCIe 1 TB
- EKRAN dotykowy, błyszczący LED IPS 15,3″ 2880×1800 px 120 Hz
- ŁĄCZNOŚĆ BEZPRZEWODOWA Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4
- WYMIARY 14 x 344 x 236 mm
- WAGA 1,53 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Duży ekran i ultramobilność w jednym. Funkcje Aura Edition nie są niezbędne, ale cała reszta wypada bardzo solidnie.
Plusy
Solidna wydajność biurowa. Jasny, kolorowy i ostry ekran. Bateria wystarcza na cały dzień.
Minusy
Oprogramowanie Aura nie jest przełomowe. Gumowate klawisze nie zachwycają komfortem. Klasyczny touchpad odstaje od konkurencji.