Patrząc na specyfikację techniczną, może się wydawać, że HTC U11 to smartfon taki jak wiele innych – flagowiec, ale bardzo nudny i typowy. Jednak nie samymi wartościami liczbowymi człowiek żyje, a tym, co wyróżnia U11 są funkcje dodatkowe. HTC kusi nas bowiem doskonałą jakością odtwarzania audio, współpracą z kilkoma wirtualnymi asystentami, szklaną obudową zmieniającą kolor oraz… reagującymi na ściśnięcie brzegami. Tak, teraz możesz wchodzić w interakcje ze swoim smartfonem poprzez ściskanie go w dłoni (dobre dla nerwusów). Sam telefon jest zgrabny i leciutki, bardzo łatwo obsługuje się go jedną ręką.
Spośród pięciu dostępnych kolorów obudów (czarna, biała, błękitna, cytuję: „zachwycające srebro” i „słoneczna czerwień”), dwa ostatnie warianty zostały wyposażone w dodatkową możliwość zmieniania koloru w zależności od oświetlenia. Ekran U11 ma przekątną 5,5 cala, jednak sam telefon jest dość duży (154x76x8 mm). Dzieje się to za sprawą dość grubego obramowania ekranu. Nie wpływa to jednak na przyjemność obcowania z telefonem. Ekran Super LCD 5 jest jasny, ostry i daje żywe, przyjemne barwy. Rozdzielczość Quad HD 2560×1440 pozwala na wygodne cieszenie się multimediami.
Podobnie sprawa ma się z aparatem. U11 nie jest wyposażony w dwusoczewkowy aparat jak jego główni konkurenci, ale nie przeszkadza to w robieniu doskonałej jakości zdjęć. Aparat UltraPixel 3 HTC z rozdzielczością 12 Mpix naprawdę nieźle spełnia swoją funkcję. Duże piksele, jasność f/1.7 i optyczna stabilizacja obrazu sprawdzają się doskonale w trudnych warunkach, takich jak słabe oświetlenie. Propozycja HTC zawdzięcza to trybowi HDR Boost, przeznaczonemu do robienia superszczegółowych zdjęć portretowych w jasnym świetle. Funkcja UltraSpeed Autofocus przyspiesza dodatkowo działanie aparatu – jest on jednak nieco wolniejszy od rozwiązań zastosowanych u konkurencji. Nie zmienia to jednak wiele w ocenie – aparat HTC U11 jest po prostu rewelacyjny.
Pod obudową HTC U11 siedzą naprawdę niezłe „wnętrzności”. Czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 835 i 4 GB RAM to sprawdzony przepis na to, żeby wszystko płynnie działało, zaś 64 GB pamięci można dodatkowo rozszerzyć za pomocą karty microSD. Wydajność telefonu jest porównywalna do innych tegorocznych flagowców – nawet wymagające aplikacje nie „chrupią”. Bardzo pozytywne wrażenie sprawia również interfejs Sense UI Android – jest on przyjemny dla oka, czytelny i przejrzysty. Telefon nie ma może najbardziej pojemnej baterii, ale spokojnie można przepracować na nim 12-14 godzin.
UŚCIŚNIJ GO
W tym miejscu należałoby powiedzieć nieco więcej o technologii HTC Edge Sense, czyli wspomnianym już obsługiwaniu smartfona poprzez ściśnięcie brzegów obudowy. Obudowa działa jak wirtualny przycisk i może zostać zaprogramowana jako skrót do uruchamiania kamery, otwarcia Asystenta Google czy innej aplikacji lub rozpoczęcia wyszukiwania głosowego. Brzmi jak zbędny bajer, ale w praktyce sprawdza się naprawdę dobrze. Przypisanie ściśnięcia obudowy do trybu nagrywania wideo umożliwia natychmiastowe rozpoczęcie kręcenia – brzmi lepiej niż grzebanie w poszukiwaniu aplikacji, nie? Jeżeli korzystasz z samochodowego uchwytu na smartfona, nie musisz się martwić – HTC U11 ignoruje ściśnięcia dłuższe niż 10 sekund, dzięki czemu podczas montowania telefonu, unikniesz zrobienia zbędnego zdjęcia lub uruchomienia aplikacji. Funkcja ta na początku może wydawać się malo intuicyjna, ale bardzo szybko się do niej przyzwyczaisz. Szczególnie zadowoleni z Edge Sense mogą być użytkownicy Snapchata, którym wystarczy jedynie szybkie ściśnięcie telefonu, aby zacząć nagrywać fajny materiał i natychmiast pokazać go innym użytkownikom.
WYGLĄDA JAK MILION DOLARÓW I BRZMI LEPIEJ NIŻ KAŻDY INNY SMARTFON.
Kolejną cechą wyróżniającą model pośród konkurencyjnych smartfonów jest integracja z kilkoma systemami wirtualnych asystentów. Do wyboru mamy Asystenta Google, Alexę i HTC Sense Companion. Dzięki temu każdy z wirtualnych asystentów może robić to, do czego został zaprojektowany – Alexa najlepiej radzi sobie z obsługą urządzeń smart home, zaś Asystent Google z wyszukiwaniami. Każdego asystenta możesz uruchomić za pomocą jego zwyczajowego zawołania.
Ostatnią nowością jest znaczne ulepszenie odtwarzania audio. Technologia BoomSound otrzymała dawno wyczekiwaną aktualizację, dzięki której wbudowany głośnik jest teraz znacznie głośniejszy (chociaż bardzo łatwo zakryć go przez przypadek dłonią). Niestety, HTC nie wyposażyła swojego nowego modelu w standardowe złącze słuchawkowe. Zamiast tego w zestawie z telefonem otrzymujemy parę słuchawek dousznych USB-C z funkcją tłumienia hałasu i adapterem USB-C – gniazdo 3,5 mm. Same słuchawki są naprawdę dobrej jakości – przyjemne basy i dobre wygłuszanie hałasu nieco rekompensują brak standardowego wejścia, chociaż melomani pewnie i tak będą zainteresowani zakupem bardziej specjalistycznego sprzętu, najprawdopodobniej bezprzewodowego. Ponadto zastosowana w nich technologia HTC USonic automatycznie dostosowuje ustawienia audio do twojego słuchu.
HTC U11 to naprawdę fajny telefon – nie tylko bardzo dobrze spełnia wszystkie swoje funkcje, ale również dodaje do tego kilka ciekawostek. Nie wygląda może tak dobrze jak Galaxy S8, jednak jeśli zdecydujesz się na jego zakup, będziesz w pełni zadowolony.
SPECYFIKACJA
- CENA 3 250 PLN
- EKRAN 5,5 cali LCD
- ROZDZIELCZOŚĆ 2560×1440 px
- WYMIARY 154x76x8 mm
- PAMIĘĆ 64 GB + rozszerzenie microSD
- PROCESOR Qualcomm Snapdragon 835
- APARAT tył: 12 Mpix HTC UltraPixel, przód: 16 Mpix
- ŁĄCZNOŚĆ USB-C, 802.11ac Wi-Fi, Bluetooth 4.2, NFC
Ocena
Zdaniem T3
HTC wraca do gry! U11 to nie tylko fajny gadżet z funkcją ściskania obudowy, ale również doskonały smartfon: szybki, ładny, niezawodny, z doskonałym aparatem.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena