Idea stojąca za Chrome OS jest prosta jak przysłowiowa konstrukcja cepa – to właściwie taki skrót do przeglądarki Google, opatrzony samodzielną klawiaturą, ekranem i wsparciem dla apek z Androida. Google nie tylko zachęca innych producentów do instalowania systemu operacyjnego na swoich urządzeniach, ale samo również nie chciało pozostać w tyle. Nowy Pixelbook chciałby być dla niego tym, czym dla Apple jest MacBook Pro. Wydaje mi się jednak, że projektanci tak mocno zapatrzyli się w firmę z Cupertino, że zapomnieli o specyfice Chrome OS, która diametralnie różni się przecież od macOS.
Pixelbook Go to następca pierwszego Pixelbooka, flagowego Chromebooka o stylowym designie. Ten aspekt pozostał bez zmiany. Komputer został wykonany z wytrzymałego, lekkiego stopu magnezowego. Ma on modnie zaokrąglone krawędzie, matowe wykończenie i żebrowaną podstawę, dzięki której można go stabilnie ustawić na kolanach. Urządzenie jest dostępne w czerni lub pudrowym różu, przypominającym nieco piszczące, plastikowe zabawki z serii „mój pierwszy laptop”; na szczęście testowałem ten pierwszy wariant.
13,3-calowy ekran dotykowy okazał się przyjemnie jasny i ostry, chociaż otaczają go stosunkowo grube ramki. Oprócz klasycznego panelu 1920×1080 px możemy się zdecydować na high-endową wersję z wyświetlaczem 4K 3840×2160 px. W porównaniu do poprzedniej generacji zmienił się także format obrazu; teraz zamiast klasycznego 3:2 otrzymaliśmy kinowe 16:9. Z jednej strony to dobra wiadomość dla kinomanów – HBO GO i YouTube wyglądają na nim naturalnie – lecz podczas pracy w aplikacjach biurowych niezwykle brakowało mi dodatkowego miejsca, które gwarantował poprzednik.
Ponadto w nowym Pixelbooku nie znajdziemy obrotowego zawiasu 360 stopni, bez którego korzystanie z ekranu dotykowego jest trochę sztuką dla sztuki. Pisanie palcem (w zestawie nie ma rysika) po wyświetlaczu laptopa to po prostu nietrafiony pomysł; urządzenie kołysze się w tył przy każdym mocniejszym stuknięciu w ekran, a o precyzyjnym szkicowaniu możemy właściwie zapomnieć. Nieco lepsze wrażenie wywarła na mnie podświetlana klawiatura o niskim skoku klawiszy.
Specyficzny gust
Pixelbook Go dostępny jest w kilku wersjach. Do wyboru mamy 8 lub 16 GB RAM-u, od 64 do 256 GB pamięci wewnętrznej oraz procesor Core m3, i5 lub i7. Każda z tych konfiguracji udźwignie Chrome OS, ale wyższe konfiguracje będą sprawniej obsługiwały wiele otwartych kart przeglądarki.
Testowany Chromebook został wyposażony w Core i5, 8 GB RAM-u i dysk o pojemności 128 GB. Przy takiej specyfikacji multitasking w kilku oknach nie jest problemem, podobnie zresztą jak płynne strumieniowanie wideo. System operacyjny Google potrafi również uruchamiać większość aplikacji na Androida. Szczególnie warte uwagi są te przeznaczone do edycji zdjęć i wideo; bez nich właściwie nie mogłem obrabiać grafik.
Pod względem dźwiękowym Pixelbook zawodzi na całej linii – głośniki brzmią pusto, głucho, niemal w ogóle nie wydają z siebie niskich tonów. Słuchanie muzyki na urządzeniu jest po prostu nieprzyjemne; bez słuchawek lub głośnika Bluetooth się niestety nie obejdzie.
Równie ubogo wypada wybór portów: dwa USB-C (obydwa mogą służyć do ładowania laptopa) i jeden minijack to trochę zbyt mało. Owszem, większość akcesoriów mogłem podłączyć za pomocą Bluetootha, jednak brakowało mi chociaż jednego złącza USB-A, na przykład na dysk przenośny – chmura chmurą, lecz fizyczny backup również się przydaje. Na jednym ładowaniu Chromebook działa około 9-10 godzin, czyli tyle co większość urządzeń tego typu.
Podczas pracy na Pixelbook Go odniosłem wrażenie, że Google nie do końca wiedziało, w którą stronę chce pójść ze swoim komputerem. Chrome OS to narzędzie przede wszystkim dla osób korzystających z aplikacji przeglądarkowych i mobilnych, jednak tutaj otrzymujemy je w okrojonej wersji, bez sensownego trybu pracy jako tablet, przydatnych portów i ekranu o formacie przystosowanym do pracy biurowej.
Na dodatek Google każe sobie słono zapłacić za ten sprzęt – najtańszy wariant z Core m3 to wydatek rzędu 2 500 PLN, a za najbardziej wypasioną wersję zapłacimy frapujące 5 400 PLN. Po prostu nie ma sensu płacić aż tyle za możliwość odpalenia Google Chrome i kilku aplikacji mobilnych.
Specyfikacja
- Cena 3 280 PLN
- Procesor Intel Core i5
- System operacyjny Chrome OS
- Ekran 13,3 cala Full HD 1920×1080 px (166 ppi), dotykowy
- Akumulator do 12 godzin
- RAM 8 GB
- Pamięć 128 GB
- Wymiary 309,9 x 205,7 x 12,7 mm
- Kamera 1080p 60 kl./s
- Waga 1 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Pixelbook Go pod wieloma względami ustępuje nie tylko klasycznym laptopom, lecz także innym Chromebookom.
Plusy
Lekka, wytrzymała i kompaktowa konstrukcja. Chrome OS działa płynnie i szybko…
Minusy
…chociaż nie zachwyca bogactwem funkcji. Brak USB-A i stylusa. Format ekranu średnio wygodny do pracy biurowej. Horrendalnie wysoka cena.