Przyznam na początek, że pomysł odkurzania podłóg na mokro nie przemawia do mnie. Nie mam bowiem problemów z używaniem kombinacji odkurzacza i mopa do usuwania codziennego brudu i rozlanych płynów na twardych podłogach. Ale jestem entuzjastą innowacyjnej inżynierii firmy Dyson, więc kiedy dostałem szansę przetestowania pierwszego, dedykowanego mopa elektrycznego z funkcją zbierania zanieczyszczeń na podłogach twardych tej marki, byłem zaintrygowany.
Oczywiście, Dyson WashG1 nie jest pierwszym przedsięwzięciem tej firmy w zakresie czyszczenia podłóg na mokro. Marka z powodzeniem połączyła już inżynierię najlepszych odkurzaczy ze zdolnościami czyszczącymi najlepszych mopów w swoim modelu Dyson V15s Detect Submarine, ale wygląda na to, że Dyson chce pozycjonować Dyson WashG1 jako mop elektryczny do podłóg twardych z trybem samoczyszczącym – nic ponadto.
Dyson WashG1 waży 4,8 kg. Po złożeniu całość wygląda elegancko, wyrafinowanie i — co zaskakujące — wydaje się znacznie lżejsza po przymocowaniu uchwytu. Ekran LCD był również wystarczająco duży. Chociaż widać, że Dyson ciężko pracował, aby maksymalnie uprościć Dyson WashG1, podstawa nadal jest dość toporna. Ogranicza to miejsce, w którym można przechowywać urządzenie.
Przed pierwszym użyciem, musiałem napełnić zbiornik czystej wody. Ta jest następnie doprowadzana do 26 punktów nawadniania za pomocą pompy z modulacją impulsową, aby równomiernie rozprowadzać wodę na wałkach. Celem tego jest higieniczne i wydajne czyszczenie podłóg.
Test objął panele, płytki kuchenne i beton w łazience. Do wyboru są trzy poziomy czyszczenia – można podzielić je na lekkie i świeże zabrudzenia oraz sypkie nieczystości; powierzchnie zanieczyszczone w dużym stopniu, plamy pozostawione po posiłku lub przez domowe zwierzęta oraz lepkie, zaschnięte plamy i mocne zabłocenie np. w strefie wejściowej. Tryb boost pozwala na dodatkowe nawilżenie w przypadku uporczywych zabrudzeń.
Od razu zachwyciła mnie zwrotność urządzenia, choć waga nadal była dla mnie punktem spornym. Kiedy czyściłem płytki i panele byłem pod wrażeniem zbierania kurzu, ale także specjalnie rozlanego sosu pomidorowego, i mile zaskoczony, widząc, że na podłodze nie pozostał nadmiar wody. I choć może to być śmiałe stwierdzenie, mogę powiedzieć, że nie sądzę, aby kiedykolwiek była tak czysta, a ogólny efekt był o wiele lepszy niż w przypadku użycia ręcznego mopa.
Problem pojawił się, gdy wprowadziłem Dyson WashG1 do salonu. Ponieważ jest on niewielki i znajduje się w nim dywan, nie było dużo miejsca, aby Dyson WashG1 uruchomił swoją magię. I chociaż mogłem unieść krawędzie dywanu i z łatwością posprzątać pod spodem, poruszanie się wokół lub pod meblami było niemożliwe – szczególnie, że Dyson WashG1 ma ograniczoną swobodę ruchu. Tak naprawdę lubi poruszać się tylko do przodu i do tyłu i ma problemy z poruszaniem się po przekątnej lub w ciasnych narożnikach. Z drugiej strony urządzenie wyposażone jest w imponującą technologię krawędziową (choć tylko po jednej stronie), będąc w stanie dotrzeć aż do listew.
Mop elektryczny nie tylko wyczyścił mokrą podłogę w łazience, zbierając nadmiar wody, ale także zebrał luźną psią sierść po kąpieli i czesaniu pupila. Podłogi były suche jak pieprz nieco poniżej pięciu minut później. Moją jedyną uwagą, po raz kolejny, był rozmiar głowicy czyszczącej. Chociaż miałem kałuże wody między prysznicem a podstawą toalety, Dyson WashG1 był po prostu za duży, żeby się tam dostać. W rezultacie musiałam również użyć ręcznego mopa.
Po zakończeniu sesji sprzątania sprawdziłem zbiornik na brudną wodę. Efekt końcowy? Obrzydliwy, błotnisty, przypominający smoothie pojemnik z brudną wodą, który był jednocześnie imponujący i przerażający.
Ale pomimo doskonałych zdolności do zbierania zanieczyszczeń bez żadnej mocy ssania, brakowało mi charakterystycznego zapachu czystych podłóg, który towarzyszy myciu mopem i używaniu płynu do czyszczenia podłóg lub środka dezynfekującego. To po prostu sprawia, że wszystko wydaje się o wiele czystsze. Dyson zaleca, by ewentualnego detergentu używać w małych ilościach, by wałki w trakcie mycia nie zapieniły się.
Czyszczenie Dyson WashG1 nie mogłoby być prostsze. W rzeczywistości jednym z argumentów przemawiających za pierwszym dedykowanym gadżetem do czyszczenia podłóg tej marki jest to, że ułatwili czyszczenie urządzenia, które ostatecznie wykonuje je za ciebie.
I chociaż Dyson twierdzi, że wystarczy stuknąć w tackę na zanieczyszczenia z boku pojemnika i obserwować, jak duże kawałki włosów i zanieczyszczeń wypadają, u mnie tacka zamokła podczas czyszczenia podłogi, a w związku z tym wszystkie zanieczyszczenia przykleiły się do niej. Na koniec musiałem zeskrobać wszystko do kosza. Pomimo tej drobnej niedogodności, nadal byłem pod wrażeniem, widząc, że – mimo że nie był odkurzaczem – Dyson WashG1 nadal zbierał większe kawałki zanieczyszczeń i psią sierść. Następnie zastosowałem się do zalecenia Dysona, aby uruchomić tryb samoczyszczenia Dyson WashG1 – co jest rekomendowane po każdym użyciu. Udało się to zrobić w ciągu dwóch minut i 20 sekund. Dyson zaleca również okresowe ręczne czyszczenie oraz wymianę rolek co sześć miesięcy.
Żywotność baterii jest idealna, pozwalając na wysprzątanie około 290 metrów kwadratowych przed ładowaniem, które zajmuje około 4 godzin.
Dla kogo zatem Dyson zaprojektował Dyson WashG1? Myślę, że będzie on odpowiedni dla rodziny mieszkającej w większym domu, która w pełni wykorzysta funkcję sprzątania mokrych i suchych zanieczyszczeń tak w trakcie rodzinnych posiłków, zabaw z najmłodszymi domownikami czy podczas codziennego lub okresowego sprzątania poszczególnych pomieszczeń z uwzględnieniem higienicznej czystości. Warto w tym miejscu jednak pamiętać, że Dyson WashG1 niekoniecznie zastąpi jakiekolwiek inne urządzenie w domu. Nadal będziesz potrzebować odkurzacza do odkurzania większości pomieszczeń, ale także dywanów, chodników, sof i tapicerowanych mebli, a prawdopodobnie nadal przyda się ręczny mop lub mały parownik, aby dotrzeć do ciasnych zakamarków w kuchni czy łazience, wysprzątać przestrzeń pod meblami czy odświeżyć podłogę wyłożoną wykładziną.
Z tego powodu Dyson WashG1 to produkt od marki premium w segmencie wysokiego premium. Ale jeśli możesz sobie na niego pozwolić, nie mam wątpliwości, że będziesz zadowolony ze swojego zakupu. Powiedziałbym jednak, że jest to raczej mile widziany dodatek i uzupełnienie domowego AGD do sprzątania niż niezbędny zakup dla każdego.
Specyfikacja
- CENA 2 999 PLN
- POJEMNOŚĆ POJEMNIKA 1 l
- CZAS PRACY AKUMULATORA 35 minut
- MOC 95 W
- WYMIARY 1 140 x 225 x 300 mm
- WAGA 4,8 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Dyson WashG1 jest wyjątkowy w tym, do czego został zaprojektowany, choć nie jest ani odkurzaczem ani mopem.
Plusy
Zmechanizowane rolki pozostawiające lśniące podłogi. Zbiera suche zanieczyszczenia. Tryb samoczyszczenia.
Minusy
Duża głowica czyszcząca jest niewygodna w manewrowaniu. Ograniczona użyteczność. Wysoka cena.