Hybrydowy sedan DS 9 będzie niewątpliwie odpowiadał za promil sprzedaży nowych samochodów w Polsce. Nie może konkurować pod względem wielkości na rynku z King Kongiem i Godzillą, znanymi również jako BMW serii 5 i Mercedesem Klasy E. Ale jego obsesyjna potrzeba zapewniania komfortu i unikania sportu powinna wyrzeźbić mu niszę.
DS 9 ma 4,9 metra długości i jest sedanem, który w przeciwieństwie do niemieckich rywali z Audi i BMW nie będzie miał opcji kombi. Co więcej, dostępne są tylko dwa warianty silnika – oba to hybryda plug-in z automatyczną skrzynią biegów i napędem na dwa lub cztery koła. Pierwszy z nich charakteryzuje moc 250 KM, drugi 360 KM i to ten mocniejszy otrzymałem do testów.
O ile wersje silnikowe różni kwota ponad 40 000 PLN, o tyle dwie opcje wyposażenia, PERFORMANCE Line+ i RIVOLI+ już tylko 15 000 PLN. Cena wstępu do świata DS 9 zaczyna się od 292 700 PLN. Czy warto dopłacać? Jeździłem z podstawową wersją, w której dostępne były sportowe siedzenia obszyte alcantarą, aluminiowe pedały i bogaty pakiet bezpieczeństwa. Stosunkowo niewielka dopłata stawia na luksus i technologię, obejmując skórzane fotele z funkcją masażu i chłodzenia, kamerę manewrującą z polem widzenia 360˚ oraz wspomaganie kierowcy poziomu 2, które zatrzymuje, rusza i utrzymuje samochód na pasie ruchu.
Akumulator litowo-jonowy zapewnia maksymalny zasięg w trybie elektrycznym wynoszący 62 km. W moim przypadku kompletnego nie zastanawiania się nad tym trybem przejechałem 36 km. Wspomniany napęd na cztery koła o mocy 360 KM ma czterocylindrowy silnik o mocy 200 KM i dwa silniki elektryczne. Pierwszy ma moc 110 KM i jest zintegrowany z przednią skrzynią biegów, a drugi ma moc 113 KM i jest połączony z tylną osią.
Model ten ma wysokie osiągi, a jego tylny silnik i napęd na cztery koła są montowane w tej samej fabryce, w której produkowany jest samochód Formuły E firmy DS, co pomaga wyjaśnić niektóre różnice w kosztach między dwoma pojazdami PHEV.
Oba otrzymały zawieszenie DS Active Scan Suspension. Kamera skanuje drogę, aby mózg sztucznej inteligencji mógł natychmiast usztywnić lub poluzować siłę tłumienia i zoptymalizować komfort pasażera. A 9-ka w trybie „komfort” naprawdę płynie po drogach, pokonując wyboje bardzo naturalnie. Wyrafinowanie dźwiękowe jest również imponujące: 19-calowe opony nie generują zbyt dużego hałasu, dopóki nie osiągniemy prędkości autostradowych.
Samochód do setki rozpędza się w 5,6 sekundy. Jakie są subiektywne wrażenia temu towarzyszące? Że przychodzi to DS-owi z łatwością, choć też pewną bezwładnością. Jak na długi i ciężki (1 909 kg) samochód przystało, DS 9 sprawnie pokonuje zakręty dzięki progresywnemu przechyłowi nadwozia i wystarczającej przyczepności z przodu. Układ kierowniczy jest liniowy i przyjemnie wyważony, ale komunikuje się równie chętnie, jak nastolatek pielęgnujący pierwszego kaca. Spalanie w trakcie jazdy mieszanej po mieście i trasą dało akceptowalny wynik 6,7 l / 100 km. Ładowanie akumulatora ze stacji ładowania Wallbox o mocy 7 kW zajmuje niecałe dwie godziny lub prawie pięć godzin z domowej wtyczki. Co ciekawe, 360 jest wyposażony w trenera regeneracji, opracowanego wspólnie z zespołem Formuły E. Daje ci ocenę w zależności od tego, jak ekonomicznie prowadzisz samochód. Tak, zespół wyścigowy daje ci reprymendę za szybką jazdę. Witamy w 2023 roku.
Nadwozie DS 9 to klasyczna trzybryłowa limuzyna, chociaż falista osłona chłodnicy, wodospadowe światła do jazdy dziennej i tylne reflektory typu „cornet” (ukłon w stronę legendarnego DS 19 z 1955 r.) są typowe dla XXI wieku.
Kokpit jest odważną mieszanką elementów balansujących na cienkiej granicy. Np. osobiście uważam zegar BRM za zbrodnię przeciwko gustowi, ale lubię „perłowe” akcenty wentylacyjne i chromowane paski na desce rozdzielcze. Pasek dotykowy pod 12-calowym ekranem wydaje się zbyt późno reagować na dotyk – nie mam nic przeciwko czekaniu, ale odrobina informacji zwrotnej w celu potwierdzenia akcji nie byłaby złym pomysłem. Fotele za to są cudownie wygodne, a skórzana kierownica jedwabista w dotyku.
Krok na tył i wszystko jest jednolicie błogie. Jest tu mnóstwo miejsca na kolana i piękne siedzenia, które mogą ogrzewać, masować i chłodzić. Bagażnik jest długi, szeroki i niezbyt wysoki – mieści 510 litrów.
9-ka to najlepszy dotychczas DS. Zapewnia komfort, wyrafinowanie i oszczędność ponad 30 tysięcy złotych względem BMW 5-ki. Wciąż rodzący się wizerunek marki DS może jednak dawać niższe wartości rezydualne. ALE… jeśli masz francuską duszę lub po prostu podoba ci się ten design, ta ujmująca limuzyna to Chrysler 300C dla naszych czasów, w paryskim stylu.
Specyfikacja
- CENA 320 800 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 250 km/h
- 0-100 KM/H 5,6 sekundy
- SILNIK E-Tense 1.6
- MOC 360 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 520 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Chociaż DS 9 jest odświeżająco inny od opcji Volvo i Lexusa, które zwykle walczą z niemiecką elitą, wydaje się, że pozostanie produktem niszowym – szkoda, bo francuski bywalec salonów ma sporo do zaoferowania.
Plusy
Indywidualizm. Komfort. Przyjemne prowadzenie.
Minusy
Technologiczne ograniczenia. Wartość odsprzedażowa.