Słuchawki Creative Zen Hybrid robią dobre wrażenie od pierwszej chwili, kiedy się z nimi obcuje. Są wygodne, mają świetny czas pracy na baterii czy aktywną redukcję szumów. Czy wrażenie to pozostaje tak długo jak działa ich akumulator?
Zacznijmy od unboxingu. To tylko niewielki detal, ale słuchawki dostarczane są w fajnym pokrowcu podróżnym z mikrofibry. W nim słuchawki są ładnie złożone, gotowe na wyjazd na wakacje lub po prostu na codzienne dojazdy do pracy. Pod tym względem Zen Hybrid idealnie pasuje do tej formy: ma stosunkowo mały profil i waży 271 g.
Rozmiar i waga przyczyniają się również do następnej cechy Zen Hybrid, o której warto wspomnieć: komfortu. Po nałożeniu na uszy, są od razu wygodne, z łatwością dopasowują się do rozmiaru głowy i bez nadmiernego nacisku. Pałąk pokryty miękką amortyzacją i materiałem ze sztucznej skóry nie powoduje, że nauszniki wciskają się w uszy. Te pokryte są tą samą skórą, za którą znajduje się rodzaj pianki. Chociaż są one bardzo wygodne w noszeniu, średnica środka nauszników nie jest masywna, więc będą one głównie leżeć na uchu, a nie wokół niego. Mimo to Zen Hybrid można nosić godzinami.
Żywotność baterii to obszar, w którym produkty Creative zazwyczaj przodują, a Zen Hybrid nie jest wyjątkiem pod tym względem. Słuchawki wytrzymują do 37 godzin odtwarzania przy wyłączonym ANC. Czas ten spada do 27 godzin przy włączonej funkcji. Obie te liczby są doskonałe, a zdolność do zapewnienia ponad jednej doby odtwarzania z włączonym ANC to doskonała wiadomość dla tych, którzy będą używać słuchawek w podróży. Nauszniki nie przepuszczają dźwięków podczas wizyty w lokalnym supermarkecie i jak na ten segment dość niewiele w trakcie poruszania się po trochę bardziej zatłoczonym lotnisku. Pełne naładowanie słuchawek zajmuje od dwóch do trzech godzin, podczas gdy opcja szybkiego ładowania zapewni całkiem przyzwoite pięć godzin odtwarzania, przy szybkim, pięciominutowym ładowaniu. To odbywa się za pośrednictwem portu USB-C, a w pudełku znajduje się do niego odpowiedni kabel.
Rzeczą, która jest lekkim rozczarowaniem, jest brak „zaawansowanego” kodeka Bluetooth. Zen Hybrid używa SBC i AAC, które są absolutnie w porządku, ale dzięki nim nie będziesz w pełni wykorzystywać jakości oferowanej przez część serwisów streamingowych. Rozumiem, dlaczego Creative zrezygnował z dodatkowego kodeka, takiego jak aptX lub jego wariantu – utrzymanie niskich kosztów jest ważne – ale jego włączenie naprawdę sprawiłoby, że słuchawki Zen Hybrid wiele by zyskały. Z drugiej strony, jedną z rzeczy, które są naprawdę fajne w Creative Zen Hybrid, jest to, że nadal można ich używać ze zwykłym, starym gniazdem 3,5 mm.
Za swoją cenę słuchawki brzmią dobrze, przede wszystkim zapewniając doskonałą czystość dźwięku w całym spektrum. Brakuje mi trochę w zakresie basu, ale średni zakres ma przyzwoitą przestrzeń, a wokale są wyraźne. Biorąc pod uwagę, że ceną wyjściową jest nieco ponad 450 PLN, jest to dobry interes. Zen Hybrid korzystają ze znanego z innych produktów Creative Super X-FI, który, upraszczając, jest wirtualnym trybem dźwięku przestrzennego 7.1. Działa on jednak tylko z plikami lokalnymi. Choć nie każdy polubi się z tym rozwiązaniem, warto je przetestować, bo producent już od lat mocno je promuje i w części gatunków faktycznie wpływa on na poprawę jakości brzmienia.
Jeśli nie jesteś audiofilem i nie chcesz wydawać zbyt dużo pieniędzy na nauszne słuchawki, które będziesz wykorzystywać na co dzień, warto rozważyć Creative Zen Hybrid. Najbardziej spodobać ci się może komfort ich noszenia i składana konstrukcja, co może też sprawić, że dla bardziej wymagających słuchaczy staną się one drugimi słuchawkami w domu.
Specyfikacja
- CENA 470 PLN
- ŁĄCZNOŚĆ przewodowa, bezprzewodowa
- PASMO PRZENOSZENIA 20 – 20 000 Hz
- PRZETWORNIK neodymowy 2x 40 mm
- KODEK AUDIO AAC, SBC
- WAGA 271 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Słuchawki Creative Zen Hybrid to bardzo żywotne i idealnie wygodne nauszniki do noszenia w domu, podczas zakupów czy dojazdów do pracy.
Plusy
Doskonała żywotność baterii. Lekka, stosunkowo kompaktowa konstrukcja. Stosunek ceny do jakości.
Minusy
Czasami brakuje basów. ANC mógłby być mocniejszy. Brak aptX, aptX HD, LDAC.