Wątpliwości, czy tablety na pewno mogą zostać nazwane prawdziwymi komputerami, już dawno odeszły do lamusa. Jeszcze zanim firmy zorientowały się, że dodanie „pro” do nazwy produktu podniesie sprzedaż, użytkownicy korzystali z nich jako z narzędzi pracy, platform do gier i osobistych organizerów. Najważniejsze pytanie brzmi jednak, czy warto kupić nowego iPada Pro zamiast laptopa, a odpowiedź na nie… cóż, nie jest prosta. Tablet od Apple pod wieloma względami przewyższa przenośne komputery, ale ma kilka wad, które mogą przekreślić go w twoich oczach.
Bez kantów
Ubiegłoroczna edycja iPada Pro wprowadza do dobrze znanego designu wiele zmian. Apple zrezygnowało z przycisku Home, a rogi tabletu zostały zaokrąglone na wzór iPhone’a X. Brzmi to jak czysto kosmetyczne poprawki, ale w praktyce okazuje się, że zdecydowanie poprawiły one komfort korzystania z iPada. Zniknęły grube ramki zajmujące miejsce na górnej i dolnej krawędzi ekranu – urządzenie można wygodnie trzymać w dłoni i nie wygląda ono tak nieporęcznie jak poprzednik. Jeśli mimo tego 12,9-calowa wersja wydaje się ci zbyt masywna, możesz wybrać także mniejszy tablet z 11-calowym ekranem.
iPad Pro ma niecałe 6 mm grubości i waży 631 g, co w porównaniu z podobnej wielkości laptopem jest wartością wręcz śmiesznie małą. Osoby ceniące sobie oszczędność czasu, docenią łatwość, z jaką wyciąga się go z torby, odblokowuje i natychmiast przystępuje do pracy. Najbardziej zdziwiły nas płaskie krawędzie, przypominające raczej stare iPhone’y niż nowoczesne wzornictwo serii X. To ciekawy element designu, zaprojektowany niewątpliwie z myślą o nowym Apple Pencil.
Stylus drugiej generacji przymocowywany jest magnetycznie do bocznej krawędzi iPada, a gdy z niego nie korzystasz, ładuje się indukcyjnie. To jedno z najlepszych usprawnień, jakie Apple mogło wprowadzić do serii Pro. Przytrzymujące rysik magnesy są wystarczająco mocne, aby utrzymać go w miejscu podczas transportu, dzięki czemu stanowią najwygodniejszy sposób przechowywania Apple Pencil. Ładowanie indukcyjne również góruje nad poprzednim rozwiązaniem, które zakładało schowanie stylusa do obudowy – kawałek rysika wystawał wtedy ponad krawędź, co narażało go na złamanie.
Ludzie listy piszą
W praktyce okazało się, że znacznie częściej sięgaliśmy po nowy Apple Pencil niż w przypadku poprzedniego iPada Pro. Robienie notatek na mapach i obrazach, szkicowanie, czy tworzenie przypomnień, to czysta przyjemność. Apple zadbało o detale: postukanie rysikiem w zablokowany ekran, automatycznie otwiera teraz nową notatkę.
Sam stylus nie przeszedł żadnej rewolucyjnej aktualizacji. Owszem, dzięki gładkiej krawędzi można go teraz położyć na płaskiej powierzchni bez obawy o to, że się z niej stoczy, a matowe wykończenie ułatwia pewny chwyt, ale to wciąż dobrze znany rysik reagujący na nachylenie i siłę nacisku. Apple Pencil oczywiście nie otrzymamy w zestawie z iPadem Pro – zapłacimy za niego dodatkowe 600 PLN. Jeśli w tym momencie pomyślałeś „po co mi nowy Pencil, skoro mam starszy model?” – mamy dla ciebie smutną wiadomość. Poprzednia generacja stylusa nie współpracuje z nowym tabletem i vice versa.
Duża płynność ręcznego pisania po iPadzie Pro to zasługa technologii ProMotion. Dynamicznie dostosowuje ona częstotliwość odświeżania do potrzeb, a przy maksymalnej wartości 120 Hz naniesione linie pojawiają się na ekranie właściwie bez opóźnienia. Wyświetlacz również nie zmienił się od czasów poprzedniej generacji – wciąż jest kolorowy, ostry i jasny. Po raz kolejny w iPadzie Pro znalazło się miejsce dla True Tone, czyli systemu dopasowującego temperaturę barwową ekranu do warunków świetlnych otaczających użytkownika – to zawsze miły dodatek.
Wyjść z twarzą
Po przycisku Home nie pozostał nawet ślad; zamiast niego otrzymaliśmy dobrze znane Face ID. Stosunkowo łatwo jest zasłonić kamerkę dłonią, w szczególności, gdy podnosimy zablokowane urządzenie. Na szczęście iPad Pro poinformuje nas o tym i poprosi o przesunięcie ręki. System działa podobnie do tego z iPhone’ów, chociaż jeśli korzystamy z tabletu na płaskiej powierzchni, potrafi on mieć spore trudności z rozpoznaniem użytkownika. Gdy urządzenie jest podparte za pomocą podstawki, Face ID urzeka płynnością działania.
Za ekranem znajdują się cztery głośniki – nisko- i wysokotonowy przetwornik w każdym rogu – odtwarzające zaskakująco potężny dźwięk stereo, zarówno w orientacji poziomej, jak i pionowej. Dziwi nas, że Apple zrezygnowało ze złącza 3,5 mm. Trafiło ono do nowych MacBooków Pro, a jego obecność uzasadniona została faktem, że osoby pracujące z plikami dźwiękowymi potrzebują przewodowego połączenia o niskiej latencji. iPad Pro jest często wykorzystywany do miksowania i produkcji muzyki, dlatego brak minijacka może nie spodobać się niektórym użytkownikom.
Zamiast wyjścia 3,5 mm mamy USB-C. Co prawda rynek słuchawek USB-C nie jest najbardziej rozwinięty, ale do celów muzycznych zawsze można dokupić odpowiednią przejściówkę, a obecność złącza pozwala na skorzystanie z wielu innych przydatnych gadżetów. iPad Pro może być nawet podłączony do ekranów 4K i 5K, umożliwiając wyświetlenie edytowanych zdjęć i filmów w dużym formacie.
Limit cierpliwości
Możliwości „profesjonalnego” wykorzystania iPada Pro to dość dyskusyjna sprawa. Z jednej strony mamy do czynienia z potężnym procesorem A12X Bionic. W testach wydajnościowych pokonuje on niemal wszystkie mobilne czipy za wyjątkiem sześciordzeniowych układów Intela najnowszej generacji, a podczas naszych testów sprawnie wypełniał wszystkie zadania, które przed nim postawiliśmy.
Poza czystą mocą liczą się jednak także inne aspekty, w tym system operacyjny. iOS jest ładny i przejrzysty, ale w porównaniu z Windowsem czy macOS – bardzo ubogi. Przyjrzyjmy się na przykład pracy z plikami – do tabletu podłączymy tylko nieliczne dyski zewnętrzne (te współpracujące z USB-C), co utrudnia archiwizację dokumentów i przekazywanie ich współpracownikom. Nawet gdy uda nam się otworzyć pliki, zakres tego, co możemy z nimi zrobić, jest ograniczony. Przykładowo, iOS nie obsługuje otwarcia więcej niż jednej instancji tej samej aplikacji, co przeszkadza w jednoczesnej edycji dwóch plików tekstowych lub graficznych. W ogóle podłączane urządzenia zewnętrzne, jak drukarki, aparaty itp., zazwyczaj nie działają z iPadem Pro… a przynajmniej póki co.
Koniecznie musimy wspomnieć o kontrowersjach związanych z trwałością obudowy. Niektórzy użytkownicy po rozpakowaniu swoich nowych iPadów, zauważyli, że są one lekko wygięte. Próby reklamacji skończyły się jednak niepowodzeniem: Apple dość kuriozalnie uznało, że zgięcia są „normalne” i nie wpłyną na korzystanie z tabletu. Trudno zgodzić się z takim podejściem – w przypadku tak drogiego urządzenia firma powinna dołożyć starań, aby sprzedawany produkt był pozbawiony wad i w pełni funkcjonalny. Ponadto testy wytrzymałości wykazały, że tablet jest ekstremalnie podatny na zgięcia, w szczególności w rejonie magnetycznego połączenia z Apple Pencil.
Produktywność przede wszystkim
Pomimo swoich wad i niedociągnięć, iPad Pro to fantastyczne urządzenie. Otwieranie kilku aplikacji naraz w trybie podzielonego ekranu pozwala wykorzystać wszystkie możliwości ogromnego wyświetlacza, a większość programów jest zaprojektowana do natywnej obsługi dotykowej. Wymagające dużej wydajności zadania, takie jak edycja zdjęć z wieloma otwartymi warstwami, przebiegają płynnie i sprawnie. Coraz więcej apek otrzymuje wsparcie dla skrótów klawiszowych, co zachęca do korzystania z trybu laptopa – szkoda jedynie, że oficjalna klawiatura Apple nie ma trackpada. Tablet ma również potężny akumulator. Co prawda odkryliśmy, że w trybie uśpienia traci on więcej mocy niż poprzednicy, ale dzięki obecności USB-C można naładować go znacznie szybciej.
Najnowszy iPad Pro to świetny tablet. Eleganckiemu wzornictwu towarzyszy mocny procesor i duży wybór perfekcyjnie zoptymalizowanych aplikacji. Niestety, pod wieloma względami nie dorównuje on komputerom osobistym, a jego cena nawołuje do porządnego zastanowienia się przed zakupem. Zastąpienie nim laptopa to wciąż wyzwanie tylko dla najodważniejszych. Ci „pro” natomiast mogą go jedynie potraktować jako uzupełnienie swojego ekosystemu.
Specyfikacja
- Cena Od 4 800 PLN
- Ekran 12,9 cala 2732×2048 px LCD
- Procesor Apple A12X Bionic
- Pamięć 64 GB/256 GB/512 GB/1 TB
- System operacyjny iOS 12
- Aparat 12 Mpix 4K tylny, 7 Mpix 1080p przedni
- Wymiary 280,6 x 214,9 x 5,9 mm
- Waga 631 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM…
Tablet w cenie dobrego laptopa – czy to ma sens? Jeśli zamiast zastępcy komputera szukasz jego uzupełnienia, jak najbardziej.
Plusy
Fenomenalna moc w smukłej, mobilnej formie. Świetny ekran i wytrzymały akumulator.
Minusy
iOS jest pod wieloma względami słabszy od desktopowych systemów operacyjnych. Brak złącza 3,5 mm. Krucha konstrukcja.