Najnowsza generacja iMaca jest pod wieloma względami przełomowa: Apple chwali się, że to pierwsze urządzenie zaprojektowane z myślą o wykorzystaniu pełni potencjału układu M1. MacBook Air i 13-calowy MacBook Pro, chociaż wyposażone w procesor ARM, były stworzone na bazie istniejących konstrukcji. iMac to natomiast zupełnie nowy produkt, z zewnątrz i wewnątrz.
Unikatowy charakter układu M1 umożliwił maksymalne odchudzenie obudowy komputera: sprzęt ma 11,5 mm grubości (oczywiście pomijając przy tym podstawę), ale w środku kryje się osiem potężnych, cichutko pracujących rdzeni. Zintegrowany ekran 4,5 K okazał się większy od tego z ubiegłej generacji, lecz sprzęt jest zaledwie o 2 cm szerszy i o 1 cm wyższy od poprzednika, a przy tym zajmuje zdecydowanie mniej przestrzeni.
W momencie premiery sporo emocji wzbudziły odważne wersje kolorystyczne iMaca. Łącznie jest ich aż siedem, od klasycznej szarości po dwutonowy, wyrazisty błękit, zieleń lub czerwień. Przywodzi to na myśl kultowego iMaca G3 i czasy, w których zakup nowego komputera nie był koniecznością, ale ekscytującym wydarzeniem.
Do wyboru otrzymujemy dwa główne warianty. Ten tańszy został wyposażony w ośmiordzeniowy procesor i siedmiordzeniowy układ graficzny, 8 GB pamięci RAM, dysk SSD 256 GB, dwa porty USB-C/Thunderbolt. Warto pamiętać, że w zestawie z tym modelem nie otrzymamy klawiatury Magic Keyboard, wspierającej Touch ID (chociaż od niedawna możemy dokupić ją osobno) ani portu Ethernet. Jeśli zależy nam na tych dodatkach, lepiej wybrać droższą wersję, z ośmiordzeniowym układem graficznym i dodatkowymi złączami. Modele można także spersonalizować, dodając więcej pamięci RAM (do 16 GB) oraz pojemniejsze dyski wewnętrzne, z których największy może mieć nawet 2 TB.
WIR NOWOŚCI
No dobra, to co jeszcze zmieniło się w iMacu M1 w porównaniu do wersji z procesorem Intela i ekranem 21,5 cala? Krótko rzecz ujmując – absolutnie wszystko. Zacznijmy od najbardziej zauważalnego elementu komputera all-in-one, czyli ekranu. Do dyspozycji otrzymujemy panel Retina o przekątnej 23,5 cala i rozdzielczości 4480×2520 px. W terminologii Apple określony on został jako „ekran 4,5 K”, ale nie tylko spora liczba pikseli jest jego mocną stroną. Matryca oferuje 500 nitów jasności i całkowite pokrycie palety barw P3, co jest znaczącym skokiem naprzód w porównaniu z większością monitorów. Nie zabrakło także wsparcia dla technologii TrueTone, dostosowującej wyświetlane kolory do warunków świetlnych wokół użytkownika. Niejednokrotnie mieliśmy okazję przekonać się, jak przyjemne dla oczu jest korzystanie z tej funkcji, a w iMacu działa ona tak skutecznie jak zawsze.
Nad matrycą znajdziemy kamerkę internetową 1080p, wykorzystującą układ M1 do obróbki obrazu na żywo. Niestety, nie otrzymała ona przydatnej funkcji Centrum Uwagi, czyli podążania za użytkownikiem w trakcie rozmowy; z tej na razie skorzystamy jedynie w nowym iPadzie Pro. Obraz okazał się jasny i barwny, acz miękki, jakby rozmyty – do wideokonferencji będzie ok, ale streamerzy i vlogerzy powinni zainwestować w dedykowane „oczko”. Na plus zasługują natomiast wbudowane mikrofony, precyzyjnie wykrywające głos i oddzielające go od szumów otoczenia.
Jednym z najciekawszych dodatków okazały się głośniki. W iMacu znalazło się sześć przetworników, po trzy w każdym z dolnych rogów. Szczególnie sprytnym ruchem okazało się umieszczenie wooferów tak, by wyciszały one szumy resztkowe, generowane przez ten drugi głośnik, dzięki czemu otrzymujemy głośne, czyste brzmienie. Przetwornikom niskotonowym towarzyszą tweetery, co łącznie pozwala uzyskać naprawdę imponujący efekt. Apple podkreśla przy tym, że sprzęt jest kompatybilny z technologią przestrzennego dźwięku.
Przyjrzyjmy się także opcjom łączności. Niezależnie od wybranej wersji, do dyspozycji otrzymamy zaledwie porty USB-C/Thunderbolt 4 oraz minijacka audio – nie ma co marzyć o złączach USB-A, czytnikach kart SD czy pełnowymiarowym wyjściu HDMI. Powód jest prozaiczny: obudowa iMaca jest zbyt smukła, by pomieścić te porty. Użytkownicy, którzy „przesiadają” się ze starej generacji i nie chcą pozbywać się dysków, dodatkowych ekranów i innych akcesoriów, będą musieli zainwestować w dedykowanego huba, który niestety nie będzie prezentował się tak dobrze jak sam komputer.
Na froncie bezprzewodowym możemy liczyć na Wi-fi 6 i Bluetootha 5.0, zaś w zestawie z urządzeniem otrzymamy klawiaturę Magic Keyboard, a do tego mysz lub trackpada do wyboru. Wszystkie akcesoria, w tym przewód zasilający i kabel do ładowania akcesoriów, utrzymane są w tej samej kolorystyce co iMac, dzięki czemu nasze stanowisko pracy wygląda schludnie i atrakcyjnie.
SZKLANA POGODA
Przedni „podbródek” urządzenia został wykonany ze szkła, niemal niezauważalnie wtapiającego się w białe ramki i ekran. Oznacza to, że każdy iMac ozdobiony jest trzema odcieniami tego samego koloru: najciemniejszym, pokrywającym boczne krawędzie i tył, jaśniejszą barwą na stojaku, i najbledszą, zdobiącą przód sprzętu. Białe akcenty pojawiają się także na klawiaturze, myszy i trackpadzie.
Wykonanie Magic Keyboard jak zawsze stoi na wysokim poziomie. Do gustu przypadły nam klawisze o krótkim skoku – dla zapalonych miłośników przełączników mechanicznych mogą one okazać się zbyt płytkie, ale większość osób doceni precyzję, lekkość i cichą pracę przycisków. Klawisze są przy tym duże i czytelne, przyjemne w dotyku.
Ciekawym dodatkiem okazała się integracja z technologią Touch ID – w prawym górnym roku klawiatury znajduje się dedykowany przycisk, którego dotknięcie powoduje zalogowanie się do systemu, autoryzację płatności lub potwierdzenie pobierania apki. System działa tak szybko i sprawnie jak na każdym innym urządzeniu Apple.
SEKRET PRODUKTYWNOŚCI
Procesor Apple M1 cieszy się sławą układu, który dysponuje większą mocą, niż komukolwiek będzie ona potrzebna. Producent nie każe nam wybierać pomiędzy układami o różnej liczbie rdzeni, ponieważ nie musi: czip ARM okazał się wydajniejszy od najmocniejszego procesora Intela z 16-calowego MacBooka Pro, co powinno wystarczyć większości użytkowników. W programie Geekbench 5 iMac uzyskał wynik 1 745 w teście wydajności pojedynczego rdzenia i 7 660 w tym wielordzeniowym. Dla porównania wspomniany już układ Intel Core i9 osiągnął odpowiednio wartości 1 100 i 6 900.
Układ został wyposażony w cztery szybkie rdzenie i cztery wolniejsze, nastawione na efektywność energetyczną. Towarzyszy mu zintegrowany układ graficzny oraz autorski system Neural Engine. Ten ostatni przeznaczony jest dla aplikacji wykorzystujących uczenie maszynowe, zdecydowanie przyspieszając ich pracę.
Sprawa odrobinę komplikuje się w kwestii pamięci RAM. Bazowe 8 GB w zupełności wystarczy użytkownikom domowym, ale profesjonalni twórcy filmów lub graficy komputerowi mogą rozszerzyć tę wartość do zaledwie 16 GB, co w niektórych aplikacjach może okazać się niewystarczające – szkoda, że Apple nie pomyślało także o opcji 32 GB.
Podobnie wygląda kwestia grafiki. Zintegrowany z procesorem M1 układ robi sporo dobrej roboty w MacBooku Air, ale prezentuje się trochę ubogo w komputerze stacjonarnym, na dodatek tak drogim. Co prawda urządzenia z macOS nie są przeznaczone dla graczy, a większość użytkowników zadowoli się możliwością sporadycznej edycji fotki lub przycięcia nagrania, jednak na rynku istnieje spora grupa osób, które z chęcią skorzystałyby z komputera All-in-One od Apple, ale utrudnia im to brak dodatkowego układu graficznego.
Nie zmienia to jednak faktu, że nowy iMac to naprawdę wyjątkowa propozycja, kusząca wspaniałym ekranem, szybkim działaniem i wyjątkowym komfortem pracy. Owszem, nie ustrzegł się on pewnych niedociągnięć, ale większość z nich da się obejść bez uszczerbku dla naszej produktywności.
SPECYFIKACJA
- CENA Od 6 800 PLN
- EKRAN 23,5 cala Retina 4480×2520 px
- PROCESOR Apple M1
- RAM 8/16 GB
- PAMIĘĆ WEWNĘTRZNA SSD 256/512 GB/1/2 TB
- ŁĄCZNOŚĆ 2x Thunderbolt 4, 2x USB-C 3 (w opcji), minijack, Wi-fi 6, Bluetooth 5, Ethernet (w opcji)
- WYMIARY 547 x 461 x 147 mm (z podstawą)
- WAGA 4,5 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Wspaniały komputer do domu lub biura, o ile nie potrzebujemy pokładów mocy do zaawansowanej pracy.
Plusy
Jasny i kolorowy ekran 4,5 K. Superszybki procesor. Komfortowa klawiatura. Przepiękny, odważny design.
Minusy
Niewielki wybór portów. Jedynie 16 GB RAM-u w najdroższej odsłonie.