Boeing X-37 to bezzałogowy pojazd kosmiczny przeznaczony do długich lotów – jego najdłuższa misja trwała aż 780 dni. W weekend po raz szósty trafił on na orbitę, tym razem pod inną niż dotychczas kontrolą.
Pierwsze misje X-37 przeprowadzały Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, jednak teraz za lot odpowiedzialne będą niedawno powołane Siły Kosmiczne. Na pokładzie wahadłowca znajdują się eksperymenty przeznaczone do wyniesienia na orbitę okołoziemską, w tym takie ściśle tajne, których cel nie został podany do wiadomości publicznej.
Wiadomo, że wśród nich znajdzie się satelita FalconSat-8, z którego skorzysta Akademia Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, oraz kilka projektów dla NASA i różnych gałęzi armii Stanów Zjednoczonych. Jeden z nich będzie dotyczył wpływu promieniowania kosmicznego na rozwój nasion oraz wytrzymałość materiałów, a inny – możliwości przesyłania energii elektrycznej z orbity na Ziemię za pomocą fal mikrofalowych.
Szósta misja Boeinga X-37 wystartowała 17 maja z centrum lotów na Przylądku Canaveral. Wahadłowiec został wyniesiony w przestrzeń pozaziemską na rakiecie Atlas V. Ze względu na poufny charakter całego przedsięwzięcia, transmisja startu została w pewnym momencie przerwana. Tajemnicą jest także to, jak długo potrwa lot X-37. Zważywszy na to, że poprzednia misja trwała ponad dwa lata, pojazd najprawdopodobniej pozostanie w kosmosie przez wiele miesięcy.