Chociaż płatności w kryptowalutach są akceptowane przez wiele prywatnych firm, daleko im do rozpowszechnienia klasycznych, scentralizowanych walut – przynajmniej na razie. Salwador, niewielkie państwo w Ameryce Środkowej, właśnie przyjęło Bitcoiny jako oficjalny środek płatności.
Ustalenia umożliwiające płatność w Bitcoinach weszły w życie we wtorek, ale regulująca je ustawa została przegłosowana w czerwcu. „Bitcoinowe Prawo” zapewnia, że kryptowaluta będzie automatycznie konwertowana na drugą obowiązującą w Salwadorze walutę, dolara amerykańskiego, jak również akceptowana przez szereg sklepów i punktów usług na terenie państwa.
Zważywszy na to, że prawie ¼ PKB kraju opiera się na wpływie pieniędzy z innych krajów (przede wszystkim zarobkach, które emigranci przesyłają rodzinom), ruch ten ma zwiększyć płynność transakcji – zamiast uiszczania opłat bankowych za transfer pieniędzy, użytkownicy będą mogli nieodpłatnie przesłać kwotę w Bitcoinach pomiędzy dwoma portfelami. Pieniądze będzie można następnie wypłacić w specjalnych bankomatach lub wykorzystać do zapłacenia podatków. To ważne, ponieważ w Salwadorze stosunkowo niewiele osób posiada konta bankowe; szacuje się, że jest to ok. 30% dorosłych.
Do skorzystania z rządowego programu kryptowalut, obywatele Salwadoru muszą pobrać aplikację Chivo, czyli oficjalny portfel. Na zachętę, każdy użytkownik otrzyma równoważność 30 USD (ok. 115 PLN) w Bitcoinach. Początkowo wywołało to spore problemy, ponieważ aplikacja nie była dostępna we wszystkich sklepach z apkami. Gdy niedopatrzenie zostało naprawione, Chivo został przeładowany i przez pewien czas usługa była offline.
Sami obywatele Salwadoru są podzieleni w kwestii przyjęcia Bitcoina jako waluty: badanie przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w San Salvador wskazało, że niecałe 20% ankietowanych popierało ten ruch rządu. Mieszkańcy obawiają się dużych, gwałtownych spadków wartości kryptowaluty, przez które zmniejszy się wartość transakcji zasilających gospodarkę kraju. Na dodatek obywatele nie wierzą, że ruch ten pomoże najbiedniejszym mieszkańcom kraju, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Ma to swoje źródła także w braku zaufania do władzy, powiązanej z wieloma aferami korupcyjnymi.