Do tej pory oszczędność energii większość z nas traktowała nieco po macoszemu. Generalnie pozytywnie odbieraliśmy informację, że nasz telewizor reklamowany jest jako energooszczędny, a wybierając żarówkę, chętniej wybieraliśmy taką, której producent o tej oszczędności pisał, mając w perspektywie wydanie przysłowiowych „kilku złotych więcej”. Tym razem jednak nie będziemy bawić się w półśrodki, bo shit got serious…
Zakup inteligentnego oświetlenia w ostatnich latach większość z klientów motywowała chęcią wprowadzenia automatyzacji w swoim domu. Żarówka podłączona do Wi-Fi może przecież włączać się, gdy wchodzimy do mieszkania, zmieniać natężenie świecenia w zależności od tego czy czytamy, czy oglądamy film, a także włączać się zdalnie, choć nie ma nas w domu – patent, o którym przypominamy przy okazji okresu wakacyjnych czy świątecznych wyjazdów. Warto jednak zwrócić uwagę na aspekty energooszczędności. Zaawansowana technologia LED, którą zastosowano w żarówkach Tapo L510E, L520E i L530E jest mniej energochłonna niż większość żarówek tego typu. L510E to model ze ściemniaczem, L520E z dodatkową opcją ustawienia temperatury światła dziennego, a L530E z możliwością ustawiania dowolnego koloru. Poza kontrolą jasności warto wspomnieć, że żarówki w trybie oszczędzania energii zużywają jedynie 0,2 W. Tak małe zapotrzebowanie na energię czyni je prawdziwie oszczędnym i ekologicznym rozwiązaniem. Możliwe jest także ustalenie harmonogramu działania żarówek, na podstawie własnoręcznie wpisanych godzin, ale także np. zgodnie ze wschodem i zachodem słońca.
Co ciekawe, taśmy LED, które także znajdują się w portfolio TP-Link, również mają podobny zakres funkcji jak żarówki. Łatwość instalacji, zdalna, prosta kontrola przez aplikację, harmonogramy i timery – wszystko to wpływa na przyjemność z użytkowania i oszczędności.
Producent ma też w zanadrzu jeszcze jeden rodzaj urządzeń, które w dzisiejszych czasach mogą zyskać na popularności. To Smart Plug, czyli po prostu inteligentny kontakt. Model P100 pozwala na zdalny dostęp, dzięki któremu przez aplikację Tapo można włączać i wyłączać dane urządzenie z dowolnego miejsca. Oczywiście i tutaj możliwe jest zarządzanie zgodnie z harmonogramem i odliczaniem czasu. Kilka przykładów wykorzystania to chociażby wyłączenie po określonym czasie ładowarki do smartfona, włączenie oczyszczacza czy nawilżacza powietrza o danej porze, czy wyłączenie lampy, jeśli np. mamy tendencję do zasypiania choćby przy książce. Dostępny jest także model Smart Pluga P110, który dodatkowo pozwala na inteligentne monitorowanie w czasie rzeczywistym zużycia energii. Pomoże to nie tylko ocenić, czy nasze urządzenia są energooszczędne, ale zauważyć różnice w zakresie oszczędności, gdy w nocy prąd jest tańszy. Być może to będzie wystarczającym bodźcem do zmiany przyzwyczajeń, by pewne urządzenia w domu wykonywały swoją pracę właśnie wtedy?
Na koniec warto wspomnieć, że poza wspólną platformą urządzenia TP-Link mają jeszcze kilka innych cech wspólnych. Można je kontrolować głosem za pomocą asystentów, udzielać do nich dostępu innym użytkownikom, a ich działanie łączyć w ciąg zdarzeń. Prawdziwie inteligentny dom? I w dodatku oszczędny…