Przekształcanie zwykłych nagrań w filmy w zwolnionym tempie nie jest łatwe. Dobranie brakujących klatek wymaga sporych umiejętności i cierpliwości. No, chyba, że jest się nową sztuczną inteligencją od NVIDII, która automatycznie wypełnia braki w nagraniu i poprawia jego jakość.
Sztuczna inteligencja NVIDII tworząca filmy slow-mo działa na zasadzie interpolacji. Korzystając z dwóch sąsiadujących ze sobą klatek, AI mapuje obiekty i ich kierunek ruchu. Na tej podstawie tworzona jest „pośrednia” klatka, która następnie może zostać wykorzystana jako wzorzec do kolejnej transformacji. Sztuczna inteligencja potrafi skonstruować maksymalnie siedem pośrednich klatek pomiędzy dowolnymi dwiema pochodzącymi z oryginalnego filmu. Dzięki tej metodzie można zamienić wideo nagrane w 30 kl./s w przekonujące 240 kl./s bez konieczności powtórnego filmowania w zwolnionym tempie. Technologia ta pozwoli również oszczędzić miejsce na nośnikach – nagrania slow-mo zajmują bardzo dużo miejsca w pamięci urządzeń.
Minusem nowego systemu AI od NVIDII jest niewątpliwie konieczność „przygotowania” systemu do każdego rodzaju nagrania. Aby w przekonujący sposób spowolnił on film przedstawiający tancerzy w ruchu, najpierw należy nauczyć go rozpoznawać sylwetki tańczących osób poprzez wgranie odpowiednich materiałów. Takie żmudne trenowanie AI może sprawić, że technologia nie trafi do zwykłych użytkowników i stanie się domeną głównie profesjonalistów. Niewykluczone jest jednak, że NVIDIA obejdzie i ten problem, a jej sztuczna inteligencja stanie się najłatwiejszym sposobem na „fałszowanie” slow-mo na świecie.