Współczesne metropolie rozrastają się w oszałamiającym tempie. Według szacunków, na początku dwudziestego wieku tylko 3 procent ludności zamieszkiwało w miastach, podczas gdy w 2008 roku wskaźnik ten osiągnął wartość ponad 17-krotnie wyższą. Z badań zleconych na rzecz ONZ wynika, że do roku 2030 w skupiskach miejskich będzie żyło aż 5 miliardów ludzi, co odpowiada 75 procentom całkowitej populacji naszego globu. Od samego początku intensywnej ekspansji obszarów urbanistycznych sprzyjał rozwój różnych technologii, które w nadchodzących latach będą mieć nieporównanie większe znaczenie niż dotychczas.
„W moim odczuciu, nasza kultura zaczyna porzucać materializm na rzecz eksperymentalizmu, a najlepszym dowodem tego trendu są największe miasta świata. W przyszłości jednym ze sposobów konkurencji między tymi metropoliami będzie wyścig we wdrażaniu coraz to nowocześniejszych rozwiązań technologicznych.” – mówi James Wallman, jeden z najbardziej znanych współczesnych futurystów.
Wallman uważa też, że rywalizacja miast będzie postępować w miarę rosnącego zapotrzebowania na możliwość prowadzenia zdrowego trybu życia przez mieszkańców, co może wpłynąć na przemodelowanie strategii rozwoju realizowanych przez największe i najpopularniejsze metropolie.
ROWEROWE REWOLUCJE
Mieszczuchy coraz bardziej kochają rowery – co swoją droga jest widoczne również i w Polsce – a tytuł najbardziej przyjaznego cyklistom miasta bez dwóch zdań należy się obecnie Paryżowi. Władze francuskiej stolicy ujawniły w kwietniu plan kompletnej modernizacji miejskiej infrastruktury rowerowej, którego całkowity koszt do końca 2020 roku ma zamknąć się w kwocie 150 mln euro. Do tego czasu łączna długość ścieżek rowerowych osiągnie wartość 1 400 km, co według autorów planu przełoży się na wzrost liczby paryskich rowerzystów z 5 do 15 procent ogólnej populacji miasta. Więcej rowerów oznacza mniej samochodów, a to z kolei znajdzie odzwierciedlenie w poprawie jakości powietrza, z którego korzystają przecież wszyscy mieszkańcy.
Na cyklistów bardzo przychylnym okiem patrzy także Londyn. Przykładem dostosowywania się do nowych realiów może być chociażby postępowanie tamtejszego dewelopera Foster and Partners, który stawiając swój nowy apartamento-wiec wyposażył go w parking dla rowerów, oferujący średnio 1,5 miejsca na każde z mieszkań w budynku. Co więcej, do dyspozycji mieszkańców domu zostanie oddany również specjalny warsztat, w którym będą oni mogli serwisować swoje dwukołowe rumaki. Wiele podobnych inicjatyw realizowanych jest również za publiczne pieniądze, co dobitnie potwierdza otwartość władz na ekologiczne środki transportu miejskiego.
Będąc jeszcze w temacie szeroko rozumianej motoryzacji, warto poruszyć również kwestię samochodów nie wymagających obecności kierowcy. Od dawna uchodziły one za egzemplifikację postępu technologicznego, dlatego też nie może dziwić fakt, że każdy liczący się w branży producent aut chce odegrać istotną rolę w procesie projektowania i popularyzacji tego typu pojazdów. Jeśli już teraz chcielibyśmy przekonać się o możliwościach samojezdnych aut, wystarczy udać się do salonu Forda, gdzie będziemy mieli sposobność sprawdzenia w akcji któregoś z modeli wyposażonych w funkcję asystenta kierowcy. W temacie samojezdnych pojazdów niekwestionowany prym wiedzie obecnie Google, pracujące nad kilkoma prototypami inteligentnych samochodów. Badania przeprowadzone przez Google dowodzą, że każdego roku na drogach ginie ok. 1,2 mln osób, a 90 procent ze wszystkich tych zgonów jest następstwem błędu popełnionego przez siedzącego za kółkiem człowieka. To między innymi właśnie dlatego amerykański gigant postawił na tworzenie samochodów, w których kierownice zastąpione zostały przez zaawansowane systemy komputerowe. Nadzorujący to przedsięwzięcie Chris Urmson uważa, że postęp w projektowaniu technologii odpowiedzialnych za funkcjonowanie samojezdnych aut może przyczynić się do uratowania wielu istnień ludzkich – zwłaszcza jeśli stworzy się algorytmy zdolne do ciągłej i zarazem jak najbardziej kompleksowej analizy sytuacji mającej miejsce na drodze.
TRANSPORT TYCOON 2.0
Potencjał, jaki niosą za sobą zmiany w technologiach związanych z komunikacją niewątpliwie przełoży się na charakter organizacji transportu w wielu nowoczesnych aglomeracjach. Dr Ian Pearson z firmy konsultingowej Futurizon uważa, że rozpoczęcie nowej ery komunikacji miejskiej nastąpi już w chwilę po tym, jak na ulice wyjadą pierwsze komercyjne samojezdne auta. „Jeśli się to stanie, to kolejnym etapem rozwoju może być np. kładzenie na drogach elementów pomocnych w automatycznym ładowaniu samochodowych akumulatorów metodą indukcyjną.” – spekuluje Pearson. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że tego typu innowacje pojawią się raczej wyłącznie w największych miastach lub nowopowstających aglomeracjach w bardzo zamożnych krajach, nastawionych na jak najszersze wdrażanie najnowszych zdobyczy technologicznych. Biorąc pod uwagę postęp nad badaniami tego typu technologii, niewykluczone jest, że już za kilkanaście lat usłyszymy o jakiejś arabskiej mini-metropolii, w której jeżdżenie tradycyjnym samochodem nie tylko nie będzie konieczne, ale wręcz zakazane.
Według Urmsona, nowe typy pojazdów oraz podporządkowana im infrastruktura może stworzyć zupełnie nową rzeczywistość komunikacyjną. „Jeśli samojezdne auta będą wykorzystywane jako środki komunikacji miejskiej, nie trzeba będzie już martwić się o budowę nowych miejsc parkingowych – po dotarciu do celu pasażer wysiądzie z samochodu, a na jego miejsce wskoczy następny chętny. Pojazdy te przy odpowiedniej infrastrukturze będą mogły więc działać jak inteligentne taksówki, nie wymagające ani obecności kierowcy, ani miejsca koniecznego do ich garażowania.”
MODUŁOWE DOMY
Wraz z postępem technologicznym zmieni się również sposób budowania domów, co według wielu analityków może stać się już za 10-20 lat. We współczesnym świecie coraz więcej osób jest w stanie żyć w mieszkaniu o mniejszym metrażu, niż miałoby to miejsce jeszcze kilkanaście lat temu. Różnego rodzaju dobra konsumenckie zmniejszają swoje rozmiary, dobra kulturalne (książki czy muzyka) są dostępne w formie cyfrowej, dlatego też nie może dziwić to, że domowa przestrzeń będzie stopniowo również ulegać pewnemu skurczeniu. To z kolei przyczyni się do wzrostu zapotrzebowania na domy modułowe, czyli takie, w których każde pomieszczenie (np. łazienka, sypialnia) może być bezproblemowo dostawione do głównego szkieletu budynku – zupełnie jak w przypadku domków z klocków LEGO.
W miastach przyszłości jazda samochodami może być zabroniona. Ich rolę przejmą samojezdne auta.
Inną architektoniczną nowinką są domy produkowane z użyciem drukarek 3D. W 2014 roku chińska firma WinSun w ciągu jednej doby wydrukowała 10 domów, w styczniu zaś zaprezentowała 5-kondygnacyjny blok, zbudowany z wykorzystaniem tej samej technologii. Według WinSun, druk 3D pozwala skrócić czas budowy domu o 70 procent, a ilość produkowanych przy tym odpadów o 60 procent.
„Jeśli możliwe stanie się drukowanie w sposób lokalny, to ta technologia może pomóc w rozwiązaniu wielu problemów.” – mówi Ian Pearson. „Dziś profesjonalny druk 3D nie jest tani i musi jeszcze upłynąć nieco czasu, abyśmy naprawdę przekonali się o jego wielkim potencjale.”
Pearson przyszłość widzi również w rozwoju badań nad wykorzystaniem włókien węglowych oraz grafenu. Zwłaszcza drugi z ww. materiałów ma ogromną szansę na zrewolucjonizowanie sposobu produkcji domów i maszyn, choć na chwilę obecną jego koszt jest jeszcze zbyt wysoki, aby mogły z niego korzystać zwyczajne przedsiębiorstwa. Nie zmienia to jednak faktu, że materiały oparte na węglu są przyszłością branży budowniczej i będą stanowić alternatywę dla stali i betonu.
Pearson oraz Wallman zwracają uwagę na jeszcze jeden czynnik, mogący decydować o charakterze domów budowanych w niedalekiej przyszłości. Mowa tu o rozszerzonej rzeczywistości – według obu panów gadżety pokroju Google Glass odegrają dużą rolę w sposobie interakcji z budynkami, zarówno w kwestii czysto użytkowej, jak i marketingowej. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, kiedy to deweloper będzie prezentował klientowi mieszkanie, którego wygląd dzięki specjalnym aplikacjom zostanie dostosowany do preferencji danego konsumenta. Cały pokaz będzie mógł odbywać się oczywiście na miejscu – klient mający na oczach odpowiednie gogle, nawet patrząc na gołe ściany zobaczy swe przyszłe mieszkanie w pełnym wystroju ze ścianami pomalowanymi na wybrany przez siebie kolor.