Testy z udziałem niewielkiego wiropłata Ingenuity ciągle trwają. Kilka dni temu maszyna odbyła swój piąty, najdłuższy jak do tej pory lot, po raz pierwszy oddalając się od miejsca lądowania łazika Perseverance. NASA udostępniła także nagranie, na którym uchwycono odgłos jej lotu.
Wszystkie dotychczasowe loty Ingenuity miały za zadanie sprawdzić działanie paneli słonecznych i systemów komunikacji miniaturowego helikoptera – urządzenie wzbijało się w powietrze, pokonywało określony dystans i wracało do „bazy”, czyli łazika. Po przeprowadzeniu kilku testów przyszedł jednak czas na wejście w dalszą fazę misji. Podczas piątego lotu, helikopter oddalił się od lądowiska o 129 m w kierunku południowym, po czym wzniósł się w powietrze na rekordową wysokość 10 m, wykonał kilka fotek i osiadł w nowym miejscu. Cały proces trwał zaledwie 108 sekund.
Dla NASA to bardzo ważny krok – zebrany materiał umożliwi zaplanowanie drogi, którą w przyszłości pokona Perseverance. Przykładowo, jeśli helikopter zrobi zdjęcie interesującego materiału skalnego, agencja kosmiczna będzie mogła wysłać łazik do pobrania jego próbek. Co ciekawe, misja Ingenuity miała początkowo trwać zaledwie 30 dni, ale ze względu na dobrą kondycję sprzętu została ona wydłużona. Teraz inżynierowie będą mogli dokładniej zbadać możliwości wykorzystywania dronów do eksploracji Czerwonej Planety.
Jak brzmi praca helikoptera na Marsie? NASA znalazła odpowiedź i na to pytanie – w sieci pojawił się krótki klip z czwartego lotu Ingenuity, nagrany za pomocą superczułych mikrofonów Perseverance. Na tle szumu marsjańskich wiatrów słychać niskie buczenie śmigieł helikoptera. Jak tłumaczą specjaliści z Laboratorium Napędu Odrzutowego, początkowo obawiali się oni, że z uwagi na sporą odległość pomiędzy łazikiem a Ingenuity nie uda im się zarejestrować żadnego dźwięku. Na dostępnym w sieci klipie odgłosy wiropłata zostały komputerowo podkręcone tak, aby do ich usłyszenia nie był potrzebny specjalistyczny sprzęt.