Asystent asystentowi nierówny – oprócz różnic w dostępności i możliwościach hardware’u, samo oprogramowanie również jest diametralnie inne.
Asystent Google skupia się przede wszystkim na wyszukiwaniu i podawaniu informacji. Nieważne, czy nie możesz sobie przypomnieć, z jakiego filmu znasz tego aktora, czy też chcesz dowiedzieć się jak powiedzieć „wszystkiego najlepszego” po hiszpańsku: Asystent szybko i poprawnie odpowie na każde twoje pytanie. Ponadto dzięki integracji z Chromecastem może on służyć jako centrum zarządzania rozrywką w domu.
Alexa to połączenie osobistego doradcy zakupowego i huba smart home. Jeśli posiadasz inteligentne sprzęty wielu znanych marek, takich jak Nest czy Philips Hue, asystentka Amazonu znacząco ułatwi ci zdalne zarządzanie nimi. Jest ona również niezastąpiona pod względem zakupów online – dzięki integracji z bazami danych Amazonu, potrafi nie tylko składać zamówienia, ale również podsuwać sugestie oparte na twojej historii zakupów.
Obydwa rozwiązania wymagają niezłej znajomości języka angielskiego (o wersjach polskich na razie możemy tylko pomarzyć), a to, czy rozpoznają twój akcent, zależy w dużej mierze od głośnika, na jaki się zdecydujesz. Przeczytasz o nich więcej w tym numerze „Magazynu T3”.