Coraz więcej firm motoryzacyjnych decyduje się na przejście na elektromobilność. Pierwszy, decydujący krok w tę stronę zrobił właśnie Hyundai, który zamknął swoje centrum badań i rozwoju nad napędami spalinowymi.
Według Korea Economic Daily, centrum badawcze zostało oficjalnie zamknięte 23 grudnia. Producent pozostawił w nim jedynie niewielką grupę projektantów i inżynierów, którzy będą zajmowali się ulepszaniem istniejących napędów. Reszta spośród 12 tysięcy pracowników najprawdopodobniej trafi do działu zajmującego się projektowaniem silników elektrycznych i układów zasilających.
Budynek, w którym poprzednio mieściło się centrum, zostanie zamieniony w obiekt testowy dla pojazdów elektrycznych oraz ośrodek badań i rozwoju akumulatorów. Rolą nowej jednostki będzie nie tylko rozwój technologii elektromobilności, ale także znalezienie i zabezpieczenie stabilnych źródeł surowców i podzespołów – to ich braki spowolniają proces produkcyjny samochodów elektrycznych.
Cel tego działania jest prosty – przyspieszyć proces „elektryfikacji” marki. Pośpiech okazuje się tutaj wskazany: w rodzimej Korei Południowej, sprzedaż aut z silnikami spalinowymi zostanie zakazana w 2030 roku, zaś w 2035 prawo to obejmie również hybrydy. Podobne inicjatywy podejmują rządy na całym świecie, więc badania nad nowymi napędami benzynowymi czy dieslami są po prostu zbędne. Plany Hyundai Motor w zakresie elektromobilności, brzmią zresztą imponująco: do roku 2025, Hyundai i Kia planują łącznie sprzedać milion samochodów elektrycznych na całym świecie, zaś do roku 2026 – aż 1,7 miliona.