Pobieranie utworów muzycznych z internetu większości z nas kojarzy się z łamaniem prawa. W myśl filozofii koncernów medialnych jest to wręcz „piractwo”. Okazuje się jednak, że globalna sieć jest pełna darmowej, legalnie dostępnej muzyki.
Zarówno rozwój oprogramowania open source, jak i coraz większa popularność wolnych licencji są źródłem małej (lecz dynamicznie się rozwijającej) rewolucji w postrzeganiu własności intelektualnej. Z jednej strony wiele firm coraz ostrzej działa przeciwko internautom ignorującym prawa autorskie. Z drugiej tysiące pasjonatów całkowicie za darmo udostępnia swoją twórczość.
Rodzina licencji Creative Commons stworzona przez Lawrence Lessiga, amerykańskiego profesora prawa, powstała na bazie idei „copyleft” – przeciwnej do tradycyjnego „copyright”. Jej celem nie jest ochrona praw autorów, lecz przekazanie jak najszerszych praw odbiorcom treści i ich zabezpieczenie przed osobami chcącymi te prawa ograniczać. CC to najbardziej znany rodzaj licencji dla twórców tworzony w duchu „copyleftu”, choć istnieją inne, jak np. Free Art License.
Lawrence Lessig w książce „Wolna kultura” argumentuje, że zbyt duża restrykcyjność praw autorskich zaburza naturalny obieg dóbr kultury i szkodzi społeczeństwu. W istocie nie chroni to praw twórców, ale dystrybutorów. Warto więc zwrócić uwagę na coraz popularniejsze serwisy, które pozwalają twórcom udostępniać ich dzieła za darmo wszystkim internautom.
Jamendo
Uruchomiony w styczniu 2005 r. serwis Jamendo to niewątpliwie najpopularniejszy serwis udostępniający muzykę na licencjach CC. Opublikowano w nim już ponad 15 tys. albumów i niemal 95 tys. recenzji pisanych przez użytkowników (a tych jest już blisko 500 tys.). Witryna początkowo dostępna jedynie w języku francuskim szybko została przetłumaczona m.in. na język hiszpański, angielski, polski, niemiecki i rosyjski.
Wiele z dostępnych w Jamendo (a także w innych opisywanych serwisach) utworów możesz wykorzystywać komercyjnie odtwarzając je np. w punktach usługowych. Pozwala to uniknąć opłat pobieranych przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi typu ZaiKS. I choć jej pracownicy próbowali pobierać opłaty od przedsiębiorców odtwarzających utwory objęte licencją CC, to ostatecznie wycofano się z tego pomysłu.
Korzystając z Jamendo możesz zarówno słuchać muzyki odtwarzanej na żywo, jak też pobierać całe albumy. Są one udostępniane w sieciach P2P BitTorrent oraz eDonkey w formatach MP3 oraz Ogg Vorbis. Zwolennicy „copyleftu” polecają raczej ten drugi, który jest w pełni otwartym formatem, a przy tym zapewnia wyższą jakość utworów.
W części „Muzyka” możesz przeglądać dostępne albumy, artystów albo tagi (tutaj „znaczniki”). Albumy mogą być sortowane m.in. według popularności, daty publikacji, ilości pobrań lub odsłuchań. Znajdując się na stronie danego albumu, masz możliwość odsłuchania albumu, pobrania całego lub pojedynczych utworów, przeczytania recenzji innych użytkowników lub napisania jej samodzielnie. Widzisz także dokładne informacje o albumie, jego licencji oraz inne, podobne albumy. Przeglądać możemy także listę artystów publikujących swoje dzieła w Jamendo, choć – niestety – nie według popularności ich albumów.
W Jamendo są reprezentowane różne sceny muzyczne – rock, jazz, muzyka elektroniczna, ambient. Większość z nas znajdzie w serwisie coś odpowiedniego dla siebie. A jeśli nie, to wystarczy odrobina cierpliwości. Do serwisu cały czas dodawane są nowe pliki.
Muzyczny serwis Wirtualnej Polski
Jedynym popularnym polskim serwisem z darmową muzyką jest należąca do Wirtualnej Polski witryna http://mp3.wp.pl/p/strefa/. Jeszcze kilka lat temu „Strefa” była miejscem, o którym sporo się mówiło. Niestety portal WP zaprzestał jego rozwoju, pozostawiając serwis swojemu własnemu losowi i nie wprowadzając zmian, które mogłyby się przyczynić do jego rozwoju.
Obecnie z zbiorach Wirtualnej Polski znajduje się ponad 113 tys. utworów w kilkudziesięciu kategoriach, chociaż przoduje wśród nich muzyka elektroniczna. Niestety zasoby serwisu nie są zorganizowane według pełnych albumów. Twórcy publikują raczej pojedyncze utwory. Znajdując się na stronie kategorii, możesz odsłuchać, pobrać lub polecić znajomemu dany utwór. Jest to właściwie większość dostępnych funkcjonalności. Owszem, warto napisać o top listach, czy forum dyskusyjnym, ale jest to niewiele, zważywszy na braki w funkcjonalnościach związanych z samym odtwarzaniem muzyki.
ArtistServer
Inne funkcjonujące w sieci serwisy zrzeszające artystów udostępniających darmową muzykę nie mają niestety swoich polskich wersji językowych. Tak też jest w przypadku witryny http://www.artistserver.com. Nie służy ona jedynie do publikacji muzyki. Udostępnia również blogi i miejsce na publikację zdjęć. Twórcy korzystający z darmowego konta otrzymują do swojej dyspozycji jedynie 5 MB wolnego miejsca, co nie jest zbyt zachęcające. Wersja konta z 250 MB przestrzeni dyskowej to koszt 40 USD rocznie. Biorąc pod uwagę fakt, że konkurencyjne Jamendo w żaden sposób nie limituje autorów, a dodatkowo umożliwia im zarabianie, ArtistServer najprawdopodobniej nie ma przed sobą szczególnie dobrych perspektyw rozwoju.
W lewej części strony głównej znajduje się panel umożliwiający wybranie interesującego gatunku muzyki. Występują tutaj zarówno utwory na licencji Creative Commons, jak i oznaczone typowym „copyrightem”. Ważny jest również fakt, że nie każdy utwór możesz pobrać. W przypadku części z nich, autorzy zezwalają jedynie na ich odsłuchiwanie. Przeglądając listę utworów, możemy zaznaczyć dany plik jako „ulubiony”, skopiować bezpośredni link do niego kierujący, napisać komentarze lub przeczytać już istniejące. Korzystając z opcji w prawej kolumnie możemy m.in. filtrować utwory według licencji, co ułatwia wyszukiwanie muzyki, którą chciałbyś pobrać.
Dzięki zakładce „People” możesz przeglądać listę wszystkich zarejestrowanych w serwisie użytkowników. Aby wyświetlać tylko artystów udostępniających własne utwory, należy zaznaczyć w opcjach znajdujących się w prawej kolumnie w części „Account Type” pozycję „Artist” oraz kliknąć „Update”. ArtistServer pomimo wszystkich niedociągnięć, jest cały czas wart polecenia i możemy go śmiało zaliczyć do czołówki serwisów z darmowymi plikami muzycznymi.
Ekseprymentalny Opsound
Serwis Opsdound to, jak twierdzą autorzy, eksperyment mający przenieść model wolnego oprogramowania do świata muzyki przy pomocy licencji Creative Commons. Nie wiemy nic na temat utworów znajdujących się w zasobach serwisu. Żadne liczby nie są publikowane, czy to dotyczące liczby uczestniczących w projekcie autorów, czy też utworów znajdujących się w danej kategorii. Wyróżnia to Opsound na tle dotychczas omawianych serwisów.
Strona główna jest prosto zbudowana i poza kilku zdaniowym wyjaśnieniem nie udostępnia nam żadnych ważniejszych informacji. Cały serwis powstał w duchu silnego minimalizmu, co ma oczywiste zalety, choć akurat w tym przypadku zdaje się prowadzić do lekkiej przesady. Możesz zapomnieć o albumach, ilustrujących utwory i twórców zdjęciach, komentarzach użytkowników czy ocenianiu utworów. Należy skorzystać z łącza „new”, aby zapoznać się z ostatnio opublikowanymi utworami, nowymi artystami oraz najpopularniejszymi tagami.
Pozostałe strony serwisu także są bardzo proste. Dla przykładu, strona danego tagu (il. nr 13) to po prostu tytuł, sucha lista artystów tworzących dany gatunek muzyki bez żadnych dodatkowych informacji na ich temat oraz odnośnik do kanału RSS. Ta ostatnia opcja jest szczególnie godna uwagi – umożliwia śledzenie zmian w interesujących nas działach.
Francuski Dogmazic
Dogmazic.net to kolejny wywodzący się z Francji serwis, zawierający sporą bazę muzyki objętej licencjami Creative Commons. Obecnie do dyspozycji otrzymujesz prawie 2000 albumów. W serwisie znajdują się utwory objęte aż 30 różnymi licencjami. Niektórych z nich nie odnajdziesz w innych omawianych serwisach, jak np. licencje AIMSA czy IANG. Na szczęście strona „Licenses” zawiera szczegółowe informacje na ich temat.
Wśród kilkudziesięciu stylów muzycznych reprezentowanych w serwisie silnie reprezentowane są takie gatunki, jak rock, czy ambient. Właściwie wśród szerokich zasobów każdy znajdzie coś dla siebie. Intuicyjność serwisu pozostawia trochę do życzenia, choć posługiwanie się nim nie jest szczególnie trudne. Dzięki prawem menu możemy przeglądać listę wykonawców, zespołów, albumów, dzieł objętych konkretną licencją, stylów muzycznych oraz reprezentowanych miast.
Znajdując się na stronie konkretnego zespołu, widzisz m.in. informacje o jego lokalizacji, listę członków zespołu oraz opublikowane albumy. Na stronie albumu lub innej zawierającej listę utworów, możemy poszczególne pliki pobrać lub odsłuchać. Są one udostępniane, podobnie jak w Jamendo, w formacie MP3 i OGG. Podane są także informacje o licencji utworu, dacie publikacji czy reprezentowanym stylu muzycznym.
Gdzie szukać darmowej muzyki?
Popularna wyszukiwarka jest idealna do wyszukiwania plików muzycznych. Jest to możliwe dzięki potężnym zasobom zaindeksowanych stron oraz możliwości tworzenia złożonych zapytań. Zresztą, nie musisz wiedzieć, jak dokładnie je konstruować. Wystarczy skorzystać z serwisu http://g2p.org, który całe zapytanie skonstruuje za ciebie. Wystarczy, że określisz, jakich utworów poszukujesz, a otrzymasz informacje, czy Google zna strony, na których można je znaleźć.
RapidShare
Obecnie coraz mniej osób korzysta z typowych programów P2P, a rosnącą popularnością cieszą się serwisy w rodzaju RapidShare, które pozwalają po prostu pobierać pliki przez przeglądarkę internetową. Na forach internetowych internauci wymieniają się linkami m.in. do plików muzycznych. Musimy tutaj jeszcze raz podkreślić, że samo pobieranie plików muzycznych z internetu – w przeciwieństwie do ich udostępniania – nie jest w Polsce zabronione.
Serwisy wideo
Trzecia alternatywna metoda pozyskania plików muzycznych wymaga sprytu. W serwisach z plikami wideo typu YouTube czy Wrzuta.pl możesz znaleźć wiele nagrań muzycznych – koncertów, teledysków czy fragmentów filmów. Oczywiście w tego typu serwisach możesz jedynie oglądać pliki. Powstały jednak strony, które umożliwiają szybkie pobieranie nagrań, np. Tube Gold (http://www.tubegold.pl).
Płatna muzyka w sieci
W polskiej sieci dostępnych jest kilka serwisów sprzedających pojedyncze pliki muzyczne oraz całe albumy. Nie zdobyły one jeszcze tak wielkiej popularności, jak np. iTunes w Stanach Zjednoczonych, ale wciąż są warte uwagi.
iplay.pl
iplay.pl to jeden z najstarszych polskich serwisów sprzedających pliki muzyczne. Na pierwszy rzut oka posiada najszersze zasoby plików. Średnie ceny zaczynają się od 1.49 zł dla polskich twórców i 3.49 zł w przypadku zagranicznych. Większość plików jest dostępna w formacie WMA. Do działania wymagają systemu Windows, Internet Explorera i programu Windows Media Player. Można jednak znaleźć także pliki w formacie MP3.
Soho
Cechą wyróżniającą Soho.pl jest brak zabezpieczeń DRM. Pliki kosztujące 1,50 zł dostępne są w formacie MP3, umożliwiającym swobodne dysponowanie zakupioną własnością. Zasoby serwisu są spore i na pewno jest w czym wybierać.
Melo.pl
Serwis Melo.pl należy do portalu Interia.pl, który prowadzi go od 2004 roku. Od 2007 r. działa także serwis Fulmido (http://www.fulmido.pl) zawierający również treści wideo. Oba serwisy obsługują zabezpieczenia DRM, co dla klientów oznacza konieczność korzystania z systemu Windows. Najtańsze znalezione przez nas utwory kosztują 1,49 zł.