Szefostwo Microsoftu stara się wybijać młotkiem z głowy zapisywanie dokumentów w formacie PDF, narzekając na brak łatwej możliwości dokonywania w nim zmian i mówiąc wprost, że jest on niczym ?śmierć? dla plików.
Mocne słowa wystosował nie kto inny jak Chris Pratley przy rozmowie dotyczącej nowego pakietu biurowego Office 2013.
Format PDF jest jak śmierć dla dokumentu. [?] Kiedy coś zapisujemy w PDF?ie, to tak jakbyśmy wrzucali dane do najgorszego motelu. [?] Mogę to wydrukować, ale plik nie jest już tak użyteczny. Kopiuję fragment i mam nadzieję otrzymać go w Wordzie, jednak to co rzeczywiście się dzieje, nie jest tym, czego oczekiwałem.
Chris Pratley, Microsoft
Ulepszenia Office?a
Warto w tym miejscu wspomnieć, że nowa odsłona pakietu Office 2013 pozwala na lepsze działanie, również plików w formacie PDF. Pratley oczywiście nie zapomniał się tym pochwalić.
Teraz mamy do czynienia z plikiem Word. Nie żadnym obrazem pliku tekstowego, nie głupią próbą translacji liter do słów. Zwykłą tekstową strukturą. [?] Kiedy spojrzymy na strukturę pliku PDF, jest zupełnie inaczej. Niejednokrotnie myślimy: ?Te linie i kreski przypominają tabelę?, ?Tu przydałaby się wielopoziomowa lista?. Nie inaczej jest przy numerach stron. Przynajmniej w Wordzie, po dodaniu strony, licznik 1/5 zmieni się na 1/6.
Chris Pratley, Microsoft
Portable Document Format (PDF) został wynaleziony przez firmę Adobe w roku 1991, jednak standardem stał się dopiero w roku 2008.
To nie pierwszy raz, kiedy produkt Adobe przechodzi przez falę krytycyzmu ze strony konkurencji. Nie wydaje się również, żeby był to ostatni atak na ten format. Mimo wszystko jednak PDF jest jednym z najczęściej wybieranych formatów dokumentów.