Po latach kontrowersji związanych z usterkami jakie nawiedzały posiadaczy nowych MacBooków z klawiaturą motylkową, Apple najpewniej porzuciło wszelką nadzieję na dopracowanie tej technologii i jeśli wierzyć doniesieniom wraca do starych, wypróbowanych rozwiązań.
Z najnowszych doniesień wynika, iż Apple ostatecznie zrezygnowało z dalszego rozwoju klawiatury motylkowej, która od wielu lat była jedną z największych bolączek posiadaczy nowych MacBooków. Awaryjność tego rozwiązania była tak dotkliwa, że Apple z każdym rokiem poprawiało swoją klawiaturę dzięki czemu jesteśmy obecnie na jej czwartej generacji. Co prawda każda kolejna iteracja stawała się coraz lepsza, ale nie na tyle, żeby przekonać do siebie konsumentów. Wiele osób umyślnie wstrzymywało się z zakupem nowego MacBooka do czasu, aż problem ten zostanie ostatecznie rozwiązany. Wszystko wskazuje na to, że ich cierpliwość zostanie w końcu wynagrodzona. Najpewniej w przyszłym roku zobaczymy zupełnie nowe MacBooki Pro, a jeszcze pod koniec tego jest szansa na MacBooka Air z już nową klawiaturą nożycową.
Dla tych, którzy skazali się na klawiaturę motylkową Apple przygotowało na otarcie łez plan wymiany wadliwej klawiatury, który obejmuje wszystkie modele wyposażone w to rozwiązanie, łącznie z tegorocznymi MacBookami Pro.