Niektórych limitów technologicznych nie da się obejść. Jednym z nich jest stopniowe zużywanie się ekranów OLED, objawiające się delikatnym wypaleniem konturów często wyświetlanych elementów interfejsu (np. przycisków menu) na ekranie. Apple, które po raz pierwszy wykorzystało ten typ wyświetlacza w swoim produkcie, postanowiło przypomnieć o tym fakcie posiadaczom iPhone’a X.
Fani marki przyzwyczajeni są do ekranów LCD Retina, które znacząco różnią się od wyświetlaczy stosowanych w większości flagowców. Nie są one tak ostre, jasne i kontrastowe, jak OLED, ale również nie są narażone na wypalenie. Aby oszczędzić przykrej niespodzianki osobom, które zdecydowały się na zakup iPhone’a X, Apple zamieściło na swojej stronie internetowej specjalny przewodnik, w którym opisuje różnice pomiędzy ekranami OLED i LCD. Wśród poruszonych kwestii jest chociażby delikatna zmiana kolorów przy różnych kątach widzenia oraz wspomniana już możliwość wypalania się ekranu podczas długotrwałego użytkowania.
Oczywiście Apple uspokaja swoich klientów, że jakiekolwiek uszkodzenia wyświetlacza mogą pojawić się dopiero po kilkunastu miesiącach lub kilku latach. W świetle ostatnich kontrowersji związanych z wadliwym wyświetlaczem Google Pixel 2 nie sposób nie odnieść wrażenia, że producent chce w ten sposób zabezpieczyć się przed przyszłymi skargami ze strony konsumentów. Możliwe, że te wcale się nie pojawią: ekrany iPhone’a X stworzone są na bazie wyświetlaczy AMOLED Samsunga, które odznaczają się bardzo dobrą odpornością na wypalanie.