Archiwizacja starych gier to niełatwe zadanie – w pamięci użytkowników zachowują się tylko te najlepsze (i czasem najgorsze), ale wiele mniej znanych tytułów popada w zapomnienie. Analogue, twórcy wyczekiwanej konsoli Pocket, zaprezentowali właśnie swój pomysł na zachowanie dawnych pereł gamingu.
Konsola Pocket będzie działała na systemie operacyjnym Analogue OS. Jak podkreśla założyciel firmy, Chris Taber, ma on stać się czymś w rodzaju gamingowej Biblioteki Aleksandryjskiej, zbierającej wszystkie dostępne informacje o jak największej liczbie tytułów. Gracze otrzymają dostęp do bogatej bazy danych, zawierającej informacje na temat wydawców, deweloperów i systemów, na których mogliśmy grać lata temu. Po włożeniu kompatybilnego kartridża do konsoli, system natychmiast wyświetli dane dotyczące tej konkretnej wersji gry, w tym jej regionu i oryginalności – cóż, nieoficjalne bootlegi były wtedy na porządku dziennym.
Analogue OS ma być również wyposażony w funkcje, które ułatwią graczom życie. Konsola Pocket będzie korzystała z zapisów na kartridżach, ale wprowadzi ona możliwość tworzenia „playlist” ze stanami gry, którymi podzielimy się z innymi graczami (o ile oni również dysponują kompatybilnymi kartridżami). System ma ponadto monitorować czas, jaki spędzamy w każdej z gier, dać nam możliwość zmiany obłożenia przycisków oraz obsługiwać kontrolery Bluetooth. Analogue obiecuje, że konsolkę zobaczymy w akcji najpóźniej w grudniu, a system w przyszłości trafi także na ich inne produkty.