Gdzie najlepiej zapolować na przyszłego studenta? Oczywiście w internecie – gdzie młodzież spędza coraz więcej swojego wolnego czasu. Jakiej jakości strony internetowe oferują uczelnie wyższe?
Wprawdzie do roku akademickiego jeszcze trochę czasu zostało, ale to chyba ostatni dzwonek, aby ci którzy jeszcze się nie zdecydowali, gdzie kontynuować naukę, podjęli ostateczną decyzję. Szkolnictwo prywatne i państwowe zaczęło wyścig po studentów już w latach 90-tych zeszłego stulecia, kiedy to pierwsze uczelnie niepaństwowe zaczęły zagarniać część studentów z rynku. Nastąpił boom, teraz prywatnych szkół jest więcej niż państwowych.
Praktycznie w każdym większym mieście znajdzie się szkoła dająca dyplom inżyniera lub magistra. Konkurencja się zwiększa, a studentów nie przybywa. Wprawdzie chrapkę na dyplom ma coraz większy procent osób kończących szkołę średnią, ale z powodu niżu demograficznego nie jest to na rynku odczuwalne.
Gdzie najlepiej zapolować na przyszłego studenta? Oczywiście w internecie – gdzie młodzież spędza coraz więcej swojego wolnego czasu. Jakiej jakości strony internetowe oferują uczelnie wyższe? Przekonajmy się.
Wyższa Szkoła Biznesu – National Louis University
ocena 7/10
{ikona-gn07}
Strona Wyższej Szkoły Biznesu – National Louis University ma zdecydowanie najbardziej przejrzystą i estetyczną stronę główną. Architektura informacji została nieźle zaprojektowana – nie ma tu natłoku informacji, sekcje są logicznie podzielone, wszystkie najważniejsze informacje są w zasięgu 2-3 kliknięć.
Szkoła istnieje od 1992 roku, więc ma nieco przewagi nad resztą uczelni prywatnych – jest jedną z najstarszych. Przyjrzyjmy się teraz problemom, które zauważyliśmy na stronie:
{ikona-nn01}Witryna oparta jest na tabelach, które już dawno powinny zostać zastąpione stylami kaskadowymi (CSS). Największy problem, który niesie za sobą użycie tabel to niedostępność dla osób niepełnosprawnych. Używając przeglądarek głosowych, nie sposób połapać się w strukturze strony. Problematyczne także staje się użycie niektórych urządzeń przenośnych czy telefonów komórkowych o ekranach z małą rozdzielczością. Umiejętnie użyte style CSS pozwalają na bardzo szybką i łatwą modyfikację wyglądu całej strony.
{ikona-nn02}Logo powinno znajdować się po lewej stronie – jest to element, który użytkownik powinien zobaczyć jako pierwszy. Polska jest krajem, w którym czytamy od lewej do prawej, z góry na dół, dlatego właśnie do tego rogu najpierw powędruje wzrok użytkownika. Jest to bardzo ważne szczególnie z punktu widzenia brandingu. Nawet jeśli użytkownik tylko na sekundę wejdzie na stronę z wyszukiwarki i zaraz kliknie „wstecz” (bo zobaczył inny link, który wydał mu się bardziej interesujący), istnieje duża szansa, że zobaczy logo, które ukaże się niemal natychmiast.
{ikona-nn03}Wybór języka zajmuje miejsce logo, a tak naprawdę jest o wiele mniej znaczący. Większość użytkowników pochodzi z Polski, ten element można śmiało przenieść na prawo.
{ikona-nn04}Duża ilość obrazów i linków na stronie głównej i podstronach nie ma tekstów alternatywnych i tytułów. Wpływa to negatywnie nie tylko na SEO. Po wyłączeniu grafiki, w jej miejscu zostają pustki. Obraz i link będą także niewidzialne dla osób niewidomych.
{ikona-nn05}Zastosowanie obrazów w linkach ma jedną podstawową wadę – gdy tekst jest mały, nie można go powiększyć. Na szczęście w tym przypadku litery są dość duże, a linki i obrazy są odpowiednio opisane, więc nawet niewidomy nie powinien mieć problemu z wyborem interesującej go opcji jak już do menu dotrze.
{ikona-nn06}Przy kreacji bannera wybrano bardzo nieczytelną czcionkę. Do tego animacja jest dość szybka. Aby odczytać całość treści, trzeba uważnie przyglądać się bannerowi przez 3-4 cykle. Głównym celem tej formy reklamy jest przekazanie niewielkiej, acz znaczącej, ilości informacji w jak najbardziej komunikatywny sposób. W tym przypadku banner w ogóle nie spełnia swojej roli.
{ikona-nn07}W menu zauważyliśmy dwa problemy. Po pierwsze za dużo w nim opcji. Badania wykazały, że człowiek naraz dobrze radzi sobie z 7 (plus minus 2) elementami, nie tylko ze względu na zdolność percepcji, ale także pamięć krótkotrwałą. Gdy zwiększy się liczba opcji, człowiek potrzebuje więcej czasu na podjęcie decyzji. Drugi problem to zmiana koloru i położenia menu po wejściu na podstronę. Sama zmiana położenia nie byłaby tak ważna, ale w połączeniu ze zmianą barwy z zieleni na szary staje się problemem. Menu traci na intuicyjności, jako że staje się trudniejsze do odnalezienia.
{ikona-nn08}Stopka strony powinna być standardowym elementem każdej witryny internetowej. Powinniśmy tam znaleźć między innymi linki do informacji „o nas”, „polityki prywatności” (strona używa Google Analytics, gdzie napisano wyraźnie „Zasady programu Analytics wymagają od korzystających z niej witryn zaktualizowania polityki prywatności” http://www.google.pl/intl/pl/privacy_ads.html), kontaktu i mapy strony.
Inne strony internetowe o podobnej tematyce:
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
Ocena 8/10
{ikona-gn08}
Od razu po wejściu na stronę Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza rzucił nam się w oczy link „Dla niewidomych”. Nareszcie ktoś pomyślał o tych, którzy słuchają internetu, nie mogąc go oglądać i czytać. Użycie któregokolwiek linku na tej podstronie zabiera nas do zwykłej strony.
Jest jednak duży plus – dzięki umiejętnemu użyciu stylów kaskadowych menu zamiast na początku w kodzie znajduje się na końcu. Dzięki temu niewidomy nie będzie musiał za każdym razem wysłuchać długiej listy opcji menu zanim dojdzie do treści strony. Zostanie mu ona przedstawiona na samym początku. Oprócz kilku błędów, tkaich jak znikający górny pasek menu po wyborze zakładki „Portal Kandydata”, braku stopki czy niepodlinkowanym menu, jest całkiem nieźle.
Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych
Ocena 6/10
{ikona-gn06}
Serwis PJWSTK ma interesującą graficznie koncepcję, dosyć niespotykaną. Według nas jest ona jednak mało użyteczna, ponieważ cała strona główna to jedno duże menu, w którym dość ciężko znaleźć interesujące nas informacje, mimo zastosowania nagłówków dla odpowiednich sekcji.
Tytuły „Uczelnia”, „Sprawy studenckie”, „Rekrutacja” na stronie głównej to linki graficzne, które nigdzie nie prowadzą. Po ich użyciu przenosimy się na górę strony – mało intuicyjne rozwiązanie, szczególnie że na podstronach linki działają prawidłowo. Minus za brak nadpisywania adresów URL, które jest w tej chwili bardzo proste w implementacji, a korzystnie wpływa na SEO i użyteczność. Po Wyższej Szkole Technik Komputerowych spodziewaliśmy się kodu HTML w wersji Strict, a nie Transitional (który i tak nie jest zupełnie pozbawiony błędów).
Szkoła Główna Handlowa
Ocena 4/10
{ikona-gn04}
Strona SGH, jeśli wierzyć meta tagom, została stworzona w 2004 roku, czyli prawie pięć lat temu. Najwyższy czas, żeby zmienić wygląd na nieco bardziej nowoczesny. Witryna jest oparta na tabelach, których należałoby się pozbyć, aby ułatwić dostęp osobom niewidomym.
Menu jest bardzo nieintuicyjne, w zależności od lokalizacji niektóre opcje z niego znikają, inne się pojawiają, brak konsystencji z pewnością nie pomaga użytkownikowi w nawigacji. Plus za narzędzie umożliwiające zmianę rozmiaru czcionki – szkoda tylko, że nie dotyczy to tekstów w menu, które pozostają małe.