Rozpoczęła się rewolucja na polskim rynku finansowym za sprawą serwisów społecznościowych, których użytkownicy pożyczają sobie pieniądze. Na Zachodzie zrobiły furorę, teraz dotarły do Polski.
Czym jest social lending? Ideą tego nurtu jest umożliwienie udzielania pożyczek pomiędzy osobami fizycznymi bez pośrednictwa instytucji finansowych. Social lending (ang. społeczne pożyczanie) określa się także mianem P2P lending, co może oznaczać peer-to-peer lending (jako analogia do zdecentralizowanych sieci peer-to-peer) lub person-to-person lending (pożyczanie bezpośrednie od osób prywatnych).
Historia tego nurtu we współczesnym internecie rozpoczyna się w roku 2005, gdy uruchomiony został działający na terenie Wielkiej Brytanii serwis Zopa. com (http://www.zopa.com), będący prekursorem na rynku pożyczek w modelu P2P. Obecnie swoją działalność rozszerzył także na Japonię, Włochy i Stany Zjednoczone. W roku 2006 uruchomiono witrynę Prosper.com (http://www.prosper.com), która podobne usługi świadczy jedynie na terenie Stanów Zjednoczonych. W ciągu ostatnich kilku lat powstawały kolejne serwisy promujące pożyczki społecznościowe, np. działający w Danii http://www.Fair-Rates.dk, który został uruchomiony przez Polaka, Arkadiusza Hajduka, czy chiński serwis http://www.ppdai.com. Nie brakuje więc naśladowców chwytliwego pomysłu.
Słusznie uważa się, że upowszechnienie takich usług może przynieść prawdziwą rewolucję w bankowości. Trudno jednak odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle się one upowszechnią. Faktem jest, że dzięki serwisom typu social lending możemy pożyczać pieniądze na znacznie niższy procent niż w bankach. Poza tym odpada problem uzależnienia od władzy pracowników instytucji finansowych, gdyż losy kredytu zależą w tym przypadku od decyzji pojedynczych osób i naszych umiejętności przekonania ich do siebie.
Ci, którzy kiedykolwiek starali się o kredyt, wiedzą, że przejście przez wszystkie formalności bywa trudne i stresujące. Social lending jest nadzieją na szybsze i łatwiejsze pożyczki. W praktyce nasza pożyczka może pochodzić od kilku lub nawet kilkunastu różnych osób. W dyskusji na naszym forum (http://forum.magazynyinternetowe.pl) opinie o P2P lending są raczej przychylne, choć wyważone.
– Podobna sytuacja jak z Allegro. Ci, którzy nie korzystają lub mieli problemy, są sceptykami, boją się transakcji online. Ci, którzy korzystają, często nie widzą innej drogi zakupu czegoś niż na Allegro i wychwalają je. – pisze jeden z naszych Czytelników.
Sam Prosper.com dorobił się już ponad 640 tys. użytkowników, a suma udzielonych za jego pośrednictwem pożyczek przekracza 128 mln $ (!). Jedynie w okresie od stycznia do sierpnia 2007 r. za pomocą tego serwisu pożyczono ponad 56 mln $. Jeśli polskie serwisy z kategorii social lending staną się równie popularne, to w istocie mogą zrewolucjonizować polską bankowość.
Polskie serwisy
W polskim internecie istnieją trzy serwisy z branży social lendingu:
- Kokos.pl (http://www.kokos.pl), który zadebiutował
na początku lutego br., - Finansowo.pl (http://www.finansowo.pl), uruchomiony
na początku marca br., - Monetto.pl (http://www.monetto.pl), który rozpoczął
działalność pod koniec marca br.
Jak widać, wszystkie wymienione serwisy zostały uruchomione w bieżącym roku, jest to więc branża zupełnie nowa w polskim internecie. Dlatego trudno w tej chwili snuć wiarygodne, długoterminowe prognozy na temat tego, czy ta forma usług finansowych przyjmie się u nas na dobre i jaką osiągnie popularność. Z wszelkimi werdyktami trzeba poczekać przynajmniej do końca roku, jeśli nie dłużej.
Jak to działa?
Żeby skorzystać z usług opisywanych serwisów, trzeba założyć konto i przejść proces weryfikacji. W Finansowo.pl rejestrację potwierdza się przez wprowadzenie kodu otrzymanego SMS-em, weryfikację adresu e-mail oraz wykonanie przelewu z własnego konta bankowego w wysokości 1 zł na rachunek bankowy serwisu.
W ten sposób serwis sprawdza poprawność danych wymienionych w formularzu. Weryfikację przez przelew wykorzystuje także Kokos.pl – dane pożyczkobiorcy muszą się zgadzać z danymi wynikającymi z przelewu weryfikacyjnego dokonywanego przez potencjalnego pożyczkobiorcę.
Kokos.pl sprawdza czy użytkownik jest rzeczywiście właścicielem konta, na które zostanie przekazana pożyczka. Dodatkowo system sprawdza wiarygodność pożyczkobiorcy w Biurze Informacji Kredytowej i zbiorach danych o dłużnikach.
Najbardziej zaawansowany system weryfikacji ma Monetto.pl. Powstał on w oparciu o doświadczenia partnera serwisu – mBanku. W tym przypadku oprócz weryfikacji tożsamości (należy przesłać kopie dokumentów i przelew weryfikacyjny w kwocie 9 zł) nastąpi także dokładne zbadanie sytuacji finansowej. Potencjalnych pożyczkobiorców Monetto.pl sprawdza nie tylko za pośrednictwem InfoMonitora, BIK i ZBP, ale również Krajowego Rejestru Długów. Użytkownik serwisu wypełnia też ankietę scoringową (określającą zdolność kredytową) i musi dostarczyć zaświadczenie o dochodach.
Wszystkie serwisy \”pożyczkowe\” działają na podobnej zasadzie. Aby dostać pożyczkę, wysyłamy zgłoszenie, w którym podajemy: wysokość pożyczki, czas spłaty i maksymalne oprocentowanie, jakie jesteśmy w stanie zaakceptować. Musimy też opisać naszą sytuację finansową i sprecyzować, na co przeznaczymy pożyczone pieniądze. Teraz swoje oferty składają pożyczkodawcy. Istnieją dwie metody łączenia tych ofert ze zgłoszeniami pożyczkobiorców. Specjalny algorytm wyszukuje pasujące zgłoszenia i decyduje, którym użytkownikom pożyczyć pieniądze. Jeżeli zostanie złożonych więcej ofert, niż potrzebuje tego pożyczkobiorca, to wygrają ci pożyczkodawcy, których oferty będą dla niego najkorzystniejsze, np. będą mieć najlepsze oprocentowanie.
Bezpieczeństwo
To, czego boją się inwestujący swoje pieniądze, to możliwość stracenia części z nich z powodu nierzetelnych pożyczkobiorców, czy wręcz oszustów. Najsłabiej zabezpieczonym systemem wydaje się być Kokos.pl. Poza weryfikacją o bezpieczeństwie serwisu ma decydować jedynie dywersyfikacja, czyli rozbicie pożyczanej przez inwestora kwoty na kilka osób.
Najmniej skomplikowane procedury obowiązują w Finansowo.pl, ale serwis od początku zakłada, że pożyczać pieniądze będą między sobą znajomi. To w dużym stopniu ogranicza ryzyko transakcji – system wzajemnych poleceń i komentarzy pomiędzy znajomymi. Każde pozytywne rozliczenie wpływa na naszą wiarygodność, co umożliwia uzyskanie lepszych warunków w przyszłości.
Na tle konkurencji Monetto.pl wydaje się być prawdziwą warownią. Po pierwsze każdą aukcję można ubezpieczyć. Wykupienie ubezpieczenia (BRE Ubezpieczenia) co prawda nie jest obowiązkowe, ale pożyczkodawca będzie mógł tego zażądać od pożyczkobiorcy. Gdy pożyczkodawca będzie miał problemy ze ściągnięciem długu, będzie mógł skorzystać z oferty partnerskiej firmy windykacyjnej. Obsłuży ona użytkowników serwisu na bardzo atrakcyjnych warunkach.
Nie będzie np. żadnych opłat wstępnych. Wszelkie operacje i rozliczenia oraz postępowanie windykacyjne będą się odbywać bez konieczności aktywnego zaangażowania stron.
Przegląd serwisów
Kokos.pl
Jest tworzony przez agencję interaktywną BlueMedia. Maksymalna kwota pożyczki możliwa do uzyskania wynosi 1000 zł, a minimalna 500 zł. Większe kwoty dostępne są tylko dla osób, które zasłużyły sobie na zaufanie. Po spłaceniu minimum trzech rat możemy wziąć kolejny kredyt o maksymalnej wysokości 5 tys. zł. Gdy spłacimy całkowicie chociaż jedną pożyczkę, nasza zdolność kredytowa zostanie zwiększona do kwoty 10 tys. zł. To już maksimum tego, co możemy tutaj pożyczyć.
Właściciele serwisu dużą wagę przykładają do bezpieczeństwa transakcji. Jeden z jego autorów, Sebastian Wojdył, tłumaczy: – System kokos.pl jest systemem zapewniającym osobom, które chcą pożyczać między sobą pieniądze, wszystkie elementy dookołatransakcyjne, których zapewnienie na własną rękę przez samych użytkowników byłoby dla nich niemożliwe lub kłopotliwe, m.in.:
- weryfikujemy użytkowników (ich dane osobowe
zgodnie z przelewem weryfikacyjnym oraz za pomocą
biura informacji gospodarczej w rejestrach dłużników
BIK i Związku Banków Polskich), - pośredniczymy w przekazywaniu środków finansowych
(m.in. w ramach spłaty pożyczkobiorca nie
musi dokonywać x przelewów na rzecz x użytkowników,
tylko jeden na nasze konto rozliczeniowe, - udostępniamy stosowne wersje umów pożyczki oraz dokonujemy archiwizacji elektronicznej zapisu uzgodnień dla celów dowodowych związanych z prawidłowością zawarcia umowy pożyczki,
- udostępniamy dane umożliwiające rozliczenie podatkowe z US, m.in. będzie stosownie wyświetlana suma tzw. Podatku Belki do wykazaniu w PIT,
- będziemy udostępniać także możliwość ubezpieczenia stron umowy pożyczki, usługi firmy windykacyjnej w zakresie windykacji polubownej i windykacji sądowej.
Tak więc serwis Kokos.pl bezpośrednio pośredniczy w wydawaniu pieniędzy, a wzięcie kredytu wymaga przejścia dokładnej weryfikacji wraz z udzieleniem informacji o dochodach i miesięcznych wydatkach.
Mimo to firma liczy się z możliwością wystąpienia nieprawidłowości. – W przyszłości pojawią się ubezpieczenia stron pożyczki umożliwiające ubezpieczenie się od ewentualnych strat związanych z pożyczkami w modelu social lending. Na dzień dzisiejszy do momentu wdrożenia docelowych rozwiązań sami będziemy realizować nieodpłatnie na rzecz użytkowników wszystkie czynności związane z windykacją. Dodatkowo monitujemy osoby dokonujące spłat rat w zakresie prawidłowości i terminowości przedmiotowych spłat – opisuje Sebastian Wojdył.
Finansowo.pl
Uruchomiony przez firmę Kreativ, należącą do Rafała Agnieszczaka, twórcy m.in. portalu społecznościowego Fotka.pl i systemu aukcyjnego Świstak.pl, przybrał najbardziej innowacyjną formę wśród witryn sociallendingowych w Polsce. Zasada jego działania została oparta o sieć znajomych – tylko od nich i tylko im możemy pożyczać pieniądze. Jaka jest w tym rola serwisu?
– Finansowo.pl jest głównie platformą, gdzie spotykają się dwie strony transakcji. Nie jesteśmy i na tę chwilę nie chcemy być stroną transakcji, która pośredniczy w przekazywaniu pieniędzy między pożyczkobiorcą i pożyczkodawcą – pieniądze przepływają pomiędzy użytkownikami bezpośrednio – wyjaśnia nam Rafał Agnieszczak, który ma już duże doświadczenie w tworzeniu serwisów społecznościowych. Tym bowiem jest Finansowo.pl – skrzyżowaniem biznesu z branży bankowej z portalem społecznościowym. Jest to najprawdopodobniej jedyne tego typu rozwiązanie na świecie.
W Finansowo.pl maksymalna kwota pożyczki wynosi 2 tys. zł, lecz jedna osoba może udzielić kredytu na sumę maksymalnie 500 zł. Rafał Agnieszczak określa cele witryny w następujący sposób: – Startujemy od niskiego pułapu, najłatwiejszego do obsługi, a dopiero potem mamy zamiar sięgać po trudniejsze grupy konsumentów. Rzutuje to oczywiście na funkcjonalność serwisów. Finansowo.pl jest naszym zdaniem najprostszym i najbardziej przyjaznym rozwiązaniem z grona polskich serwisów social lending.
Rejestracja w serwisie jest prosta i szybka. Nie jest wymagane podawanie szeregu danych na swój temat – wystarczy adres zamieszkania i numer konta bankowego. Weryfikacja konta następuje po dokonaniu przelewu na kwotę symbolicznej złotówki, a informacja o autoryzacji konta zostaje przysłana SMS-em. Możemy mieć jedynie wątpliwości co do kwot, jakie można pożyczać za pośrednictwem serwisu. W dzisiejszych czasach większość właścicieli kont bankowych nie będzie mieć problemu z uzyskaniem debetu w wysokości 1000 zł. Coraz powszechniejsze są także karty kredytowe. Czy w tej sytuacji istnienie serwisu w tej formule ma sens?
Na dodatek całe ryzyko związane z udzieleniem pożyczki spoczywa na nas. Zapytany o ryzyko zaistnienia sytuacji, w której pożyczkobiorca odmówi spłaty długu Rafał Agnieszczak wyjaśnia: – Ryzyko leży po stronie użytkownika. Sam serwis umożliwia w tej chwili pożyczki tylko między znajomymi, więc teoretycznie taka sytuacja powinna stanowić margines. W przyszłości chcemy oczywiście pomagać w takich sytuacjach zarówno poprzez ofertę ubezpieczenia, jak również współpracę z firmami windykacyjnymi.
Monetto.pl
Serwis jest realizowany przez spółkę Prender, a współfinansowany przez fundusz IIF Seed Fund. W swojej formule bardziej przypomina tradycyjne banki. Nie występują tu limity kredytowe. Jeśli znajdą się chętni pożyczkodawcy, to możemy pożyczyć nawet 1 mln zł. To jednak jedynie teoria, na obecną chwilę nie potwierdzona praktyką.
Oprocentowanie kredytu jest wyliczane dynamicznie na podstawie wprowadzanych danych, co dodatkowo komplikuje obsługę. W serwisie wykorzystano specyficzny model przekazywania pieniędzy – są one zabezpieczane na koncie depozytowym już w momencie przystąpienia do aukcji przez potencjalnego pożyczkodawcę. Partnerem biznesowym witryny jest mBank, mający doświadczenie w tradycyjnej bankowości.
Łukasz Banach, prezes zarządu spółki Prender, tak wyjaśnia rolę banku: – Dostarcza nam know-how i rozwiązania techniczne niezbędne do dokonywania rozliczeń pomiędzy użytkownikami Monetto.pl. mBank świadczy Monetto.pl zarówno usługi prowadzenia rachunku rozliczeniowego, jak i możliwości w zakresie korzystania z narzędzi technicznych (np. mTransfer).
Ponadto dostarcza narzędzia i usługi zindywidualizowane, takie jak możliwość otrzymywania codziennej elektronicznej historii rachunku w postaci zaszyfrowanego pliku. Jeżeli chodzi o korzyści dla użytkowników Monetto.pl, to dzięki współpracy z mBankiem mogą się oni spodziewać nie tylko świetnej obsługi, ale w przyszłości także rozwoju nowych usług i narzędzi finansowych dedykowanych specjalnie dla nich.
Serwis podjął także współpracę z portalem społecznościowym nasza-klasa.pl. – Współpraca z naszą klasą ma nam pomóc w dotarciu do jak największej liczby internautów, którzy będą mogli skorzystać z naszych usług. Liczymy również, że współpraca z liderem polskiego rynku serwisów społecznościowych umożliwi wykorzystanie silnych powiązań personalnych pomiędzy pożyczkodawcami i pożyczkobiorcami, co jest podstawą idei social lending – wyjaśnia Łukasz Banach.
Każdy użytkownik portalu nasza-klasa.pl, który przejdzie procedurę weryfikacyjną w Monetto.pl zostanie specjalnie oznaczony na łamach portalu. Pozwoli to zwiększyć wiarygodność obu serwisów. Na dodatek w swoim profilu będziemy mogli dać znać znajomym, że staramy się o pożyczkę.
W Monetto.pl także dużą wagę przykłada się do weryfikacji użytkowników i bezpieczeństwa transakcji: – Pożyczkodawcy po zalogowaniu w serwisie zostaną poproszeni o dokonanie przelewu weryfikacyjnego i przesłanie skanu lub kserokopii dowodu osobistego. W ten sposób sprawdzona zostanie ich tożsamość.
O to samo poprosimy pożyczkobiorców, którzy poza sprawdzeniem tożsamości przejdą także procedurę ustalenia sytuacji finansowej. Oznacza to, że zostaną poproszeni o wypełnienie tzw. ankiety scoringowej na stronach Monetto.pl oraz przesłanie drogą elektroniczną lub tradycyjną pocztą kopii kilku dokumentów potwierdzających dane finansowe z ankiety. Na tym rola użytkownika się kończy. To jednak nie wszystko.
Pracownicy firmy dokładnie sprawdzą informacje na temat pożyczkobiorcy w kilku instytucjach, między innymi w Krajowym Rejestrze Długów, za pośrednictwem Info-Monitora w Biurze Informacji Gospodarczej, a także w Związku Banków Polskich. Na bezpieczeństwo transakcji ma także wpłynąć możliwość wykupienia dodatkowego ubezpieczenia. Należy także wspomnieć, że właściciele Monetto.pl zawarli porozumienie z firmą windykacyjną, która gotowa jest ściągać ewentualne długi. Rzecz jasna za dodatkową opłatą.
Zarówno Finansowo.pl, jak i Kokos.pl nie pobierają opłat od pożyczkobiorców i pożyczkodawców. W Monetto.pl opłata pobierana jest od obu stron transakcji i uzależniona od segmentu ryzyka pożyczkobiorcy. Każdy chętny do otrzymania kredytu za pomocą serwisu jest oceniany przy użyciu algorytmu biorącego pod uwagę wypełnioną ankietę i klasyfikowany do jednego z pięciu segmentów – HR (High Risk), C, B, A lub TOP. Prowizja płacona przez pożyczkodawcę waha się od 0,5% do 1,5%. Natomiast prowizja pobierana od pożyczkobiorcy wynosi od 0,5% do 2%.
Dodatkową opłatą jest autoryzacja konta dokonywana poprzez wykonanie przelewu. W Finansowo.pl i Kokos.pl wynosi ona 1 zł, natomiast w Monetto.pl aż 9 zł. Obowiązek podatkowy ciąży zarówno na pożyczkobiorcy, jak i pożyczkodawcy. Ten pierwszy powinien uiścić podatek od czynności cywilno-prawnych w wysokości 2%, jeśli pożycza więcej niż 5 tys. zł w ciągu trzech lat od jednego pożyczkodawcy lub 25 tys. zł od kilku pożyczkodawców. Udzielający pożyczek zobowiązani są do zapłaty normalnego podatku dochodowego od osób fizycznych. Podatkiem objęte są jedynie zyski osiągane z udzielania pożyczek.
Stan obecny
Jak wygląda polski rynek social lendingu w momencie pisania tego artykułu (30 czerwca)? Serwis Finansowo.pl ma ponad 2 tys. użytkowników, suma trwających aukcji wynosi ponad 60 tys. zł, a pożyczono niemal 690 tys. zł. Kokos.pl ma ponad 10,5 tys. użytkowników i udzielono w nim pożyczek na kwotę ogólną 886 tys. zł. Szkoda, że w Monetto.pl nie udostępnia statystyk.
Zapytaliśmy twórców tych serwisów, jak oceniają stan polskiego rynku. Arkadiusz Hajduk, który uruchamiał na rynku duńskim witrynę http://www.FairRates.dk, a na rynku kanadyjskim współpracuje przy tworzeniu http://www.ioucentral.ca, zachowuje spory optymizm. – Cały ruch p2p/social lending ma moim zdaniem wystarczająco ogromny potencjał, żeby zmienić świat (finansowy). Wierzę również, że ten ruch ma duży potencjał w Polsce. Interesujące jest to, czy i jak bardzo zadziałają na polskim rynku różne pomysły na social lending, jakie prezentują Finansowo, Kokos czy Monetto – stwierdza. Opowiada również o swoich działaniach w Danii. – Patrząc na stronę technologiczną, na pewno odnieśliśmy sukces.
Udało nam się stosunkowo niewielkimi nakładami zbudować działającą platformę software\’ową. Patrząc od strony biznesowej, na pewno nasze przedsięwzięcie mogło być bardziej udane. Co miało na to wpływ? Kilka rzeczy specyficznych dla rynku duńskiego: przede wszystkim brak historii kredytowej (jest tylko czarna lista dłużników). Duńczycy są też uczuleni na nowości i związane z nimi ryzyko.
Całkowicie nieznana do tej pory w bankowym biznesie forma, jaką oferuje social lending, utrudnia realną ocenę szans powodzenia na tym rynku. Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że może pożyczać pieniądze za pośrednictwem globalnej sieci od innych internautów, bez zbędnych formalności. Czy mamy więc szanse na prawdziwą rewolucję? Opinie twórców polskich serwisów są podzielone. – Miara sukcesu jest płynna. Dla nas jest to osiągnięcie poziomu kilkunastu tysięcy użytkowników do końca roku. Biorąc pod uwagę konkurencję na rynku consumer finance, jest to naszym zdaniem całkiem dobry wynik – stwierdza Rafał Agnieszczak z Finansowo.pl.
W podobnym tonie wyraża się Sebastian Wojdył, reprezentujący Kokos.pl. – Naszym zdaniem rynek social lending jest w Polsce na razie jedynie projektem w fazie klarowania się opinii potencjalnych użytkowników na temat tego typu działań. Trudno w chwili obecnej trzymając się twardych danych szacować sukces i jego ewentualny zakres, ale naszym zdaniem tego typu forma aktywności finansowej ma szansę na duże zainteresowanie użytkowników.
Najbardziej optymistycznie brzmi wypowiedź Łukasza Banacha z Monetto.pl: – Optymizmem napawają osiągnięcia zagranicznych serwisów social lending, takich jak brytyjska Zopa.com czy amerykańskie Virgin Money i Prosper.com. Pokazują one, że takie serwisy mogą być opłacalne i że ilość niespłaconych pożyczek jest niewielka. Pytanie, czy to, co przyjęło się na rozwiniętych rynkach, sprawdzi się również w Polsce? Naszym zdaniem otwartość Polaków na nowinki, sukces serwisów społecznościowych oraz rosnąca popularność kredytów konsumpcyjnych dobrze rokują rozwojowi zjawiska social lending w naszym kraju.
Który serwis wybrać?
W Kokosie.pl można pożyczyć sporo pieniędzy, ale też ryzyko jest tu największe. Finansowo.pl to serwis przeznaczony wyraźnie dla młodszych użytkowników (konotacje z Fotka.pl mają tutaj swoje odbicie). Pożyczki jedynie w gronie przyjaciół i to maksymalnie po kilkaset złotych.
Na tym jednak potencjalni pożyczkodawcy nie zarobią zbyt wiele. Finansowo jest więc bardziej serwisem, gdzie znajomi mogą czasem skorzystać z okazji i pożyczyć sobie drobne sumy, a nie sfinansować kupno samochodu czy zainwestować na wysoki procent swoje oszczędności. Ale czy w dobie coraz bardziej dostępnych kart kredytowych biznes oparty na pożyczaniu 100-300 złotych ma sens?
Najpoważniej zarówno dla osób szukających dodatkowych finansów, jak i inwestorów wygląda Monetto.pl. Serwis budowany po to, aby pożyczać duże pieniądze przy możliwe jak najlepszych zabezpieczeniach. Monetto.pl najbardziej też przypomina bank, czyli synonim bezpieczeństwa, ale, co ważne, bankiem nie jest. Dodatkowo o sile serwisu stanowią renomowani partnerzy. Do obecnych IIF Seed Fund, mBanku czy KRD dołączył ostatnio najpopularniejszy polski serwis społecznościowy nasza-klasa.pl.
Przyszłość
W przyszłości serwisy sociallendingowe mogą zdobyć znaczące udziały w rynku usług finansowych. Przeszkodą w ich rozwoju mogą być kwestie związane z zaufaniem i bezpieczeństwem.
Warto zwrócić uwagę, że pieniądze za ich pośrednictwem pożyczają nie tylko osoby indywidualne, ale także małe i średnie firmy, co może dodatkowo \”napędzić\” ten sektor gospodarki. Według firmy analitycznej Gartner Research social lending w ciągu najbliższych dwóch lat zabierze sektorowi bankowemu nawet 10% rynku kredytowego i pożyczkowego.