Historia Mini sięga 1959 roku – czasów, w których pojazdy elektryczne były co najwyżej snem autorów science-fiction. Teraz, BMW chce przenieść to marzenie do rzeczywistości: oto projekt Mini Recharged, który zamieni klasyczne Mini w nowoczesne auta elektryczne.
Plan jest prosty: zastąpić stary układ napędowy, oparty o pracę silnika spalinowego, elektryczną jednostką. BMW zapowiada, że nowe napędy będą miały moc ok. 121 KM, a akumulatory starczą na pokonanie nawet 160 km i będą kompatybilne z ładowaniem 6,6 kW. Tak wyposażony samochód, rozpędzi się od zera do setki w 9 sekund. Zmianie ulegnie także deska rozdzielcza, która zostanie wyposażona w instrumenty pozwalające monitorować status samochodu, w tym zasięg i temperaturę silnika: zegary będą oczywiście analogowe i w pełni pasujące do charakteru klasycznego autka.
Projekt Mini Recharged skierowany jest do posiadaczy Mini Cooperów Mk I do Mk VII. Jak zapewnia BMW, elektryfikacja będzie odwracalna – jeśli właścicielowi nie przypadną do gustu właściwości jezdne bezemisyjnego auta, może on poprosić o przywrócenie starego silnika (wszystkie napędy zostaną odpowiednio oznaczone i przechowane w bezpiecznych warunkach). Chociaż koncern nie wskazał jeszcze oficjalnej ceny tego procesu, wiemy, że elektryfikacja auta w Wielkiej Brytanii kosztuje minimum 25 000 GBP (ok. 137 300 PLN). Zważywszy na to, że mamy do czynienia z pojazdem premium, kwota ta prawdopodobnie okaże się znacznie wyższa.