Na początku roku dookoła Czerwonej Planety zrobiło się ciasno – na orbicie Marsa pojawiły się aż trzy misje, z których dwie miały docelowo trafić na jego powierzchnię. Amerykańskiemu Perseverance udało się to już kilka miesięcy temu, a teraz dołączył do niego kolejny pojazd – chiński łazik Zhurong.
W porównaniu do niezwykle medialnej misji Perseverance, przebieg lądowania chińskiego łazika był owiany tajemnicą – agencja kosmiczna CNSA i media nie informowały o tym, co dzieje się z pojazdem i jak znosi on osławione „siedem minut grozy”, czyli moment zniżania się na powierzchnię Marsa, gdy centrum dowodzenia misją nie ma kontroli nad lądującym sprzętem. Informacja o pomyślnym wylądowaniu została przekazana przez chińskie media rządowe: wchodzący w skład misji Tianwen-1 łazik Zhurong osiadł na powierzchni ogromnego krateru Utopia Planitia.
Cel misji jest prosty – analiza skał, struktur geologicznych i powierzchniowego lodu w celu zebrania jak największej bazy danych o Czerwonej Planecie. Zhurong został wyposażony w komplet sprzętów pomiarowych” dwie kamery, magnetometr, sensor do badania dźwięku i wiatru, termometr i barometr, jak również analizator składu chemicznego powierzchni i radar. CNSA wskazuje, że żywotność łazika to minimum 3 miesiące, czyli około 90 dni marsjańskich; jeśli urządzenie przetrwa ten czas bez większego uszczerbku, możliwe będzie wydłużenie misji.