Olympus był obecny na rynku fotograficznym od dekad, ale w ostatnich latach sprzedaż ich aparatów stopniowo malała, a rozwój nowych modeli przynosił jedynie straty. Firma podjęła właśnie niełatwą decyzję o sprzedaży całego działu fotograficznego.
W oświadczeniu wydanym przez firmę czytamy, że główną przyczyną tej sytuacji były coraz mniejszy popyt na aparaty cyfrowe – spory fragment rynku został uszczknięty przez smartfony – oraz problemy wywołane przez pandemię COVID-19. Olympus próbował ratować sytuację poprzez całkowitą restrukturyzację procesów produkcyjnych, jednak nawet to nie wystarczyło, by dział fotograficzny zaczął przynosić zyski – ostatnie trzy lata jego operacji wiązały się z samymi stratami. Zmusiło to firmę do zrezygnowania z produkcji aparatów i sprzedaży całego działu. Jego nabywcą został japoński prywatny fundusz kapitałowy Japan Industrial Partners, który swego czasu odkupił także podupadająca markę laptopów Vaio od Sony.
Wbrew pozorom nie jest to całkowity koniec Olympusa – chociaż komercyjnym odbiorcom kojarzy się on przede wszystkim z aparatami fotograficznymi, producent działa także na rynku rozwiązań medycznych oraz sprzętu przemysłowego. Transakcja ma zostać ostatecznie sfinalizowana we wrześniu, więc mamy jeszcze kilka miesięcy na pożegnanie się z dobrze znanymi produktami fotograficznymi Olympusa. Firma ma na koncie takie konstrukcje, jak cyfrowe lustrzanki serii E czy linię bezlusterkowców O-MD. Posiadacze aparatów Olympusa mogą jednak spać spokojnie – Japan Industrial Partners planuje dalej utrzymywać dział obsługi klienta i wsparcie techniczne.