Skandale związane z wyciekami danych nie miały dobrego wpływu ani na zyski Facebooka – które w 2019 roku spadły o 16% – ani na sposób, w jaki postrzegają go użytkownicy. Portal chce to zmienić poprzez nowe opcje zarządzania prywatnością.
Po zalogowaniu się na Facebooka wielu użytkowników zobaczy dziś przypomnienie o zmianach opcji prywatności – pozwolą one na zapoznanie się z aktualnymi ustawieniami i wskazanie, które aplikacje powinny mieć dostęp do naszych danych. Poza tymi narzędziami portal społecznościowy udostępnił także jedno inne, dotyczące śledzenia aktywności użytkownika na innych stronach internetowych.
Aby z niego skorzystać, należy wejść w menu „Twoje informacje na Facebooku”, gdzie pojawiła się opcja „Aktywność poza Facebookiem”. Obejmuje ona dwa działania: wyczyszczenie historii przypisanej do danego konta oraz zarządzanie przyszłą aktywnością, w tym całkowite wyłączenie zapisywania jej na koncie użytkownika. Można tutaj także sprawdzić, które strony dzielą się informacjami z Facebookiem.
Czy oznacza to, że po zablokowaniu aktywności poza Facebookiem portal przestanie śledzić nasze ruchy w internecie? Niestety nie – narzędzie służy jedynie do tego, by aktywność ta nie była przypisywana do naszego konta. Wpłynie to przede wszystkim na treść podsuwanych użytkownikowi reklam oraz proponowanych wydarzeń: jeśli odznaczymy wszystkie opcje i wyczyścimy historię, nie będą one spersonalizowane. To niewielka pociecha – w końcu dane o naszej aktywności wciąż będą zbierane – ale przynajmniej Facebook otwarcie mówi o tym procederze, co stanowi spory krok do przodu w stosunku do sytuacji z Cambridge Analytica i wieloma naruszeniami bezpieczeństwa serwisu.