Czy Microsoft faktycznie wyprodukował pionierskiego, hybrydowego, idealnego „towarzysza”?
Po zeszłorocznych zawirowaniach z Surface RT, Microsoft postanowił przedstawić światu jego pełnokrwistego następcę, który przynajmniej w założeniu ma zmyć grzechy swojego poprzednika.
Surface Pro pojawił się wtedy, kiedy na rynku była już całkiem spora konkurencja: HP Envy X2, Asus Vivobook czy Samsung ATIV Smart PC. Czyżby producent montując procesor Intel Core w swojej hybrydzie, marzył o zwiększeniu sprzedaży tabletu z Windowsem 8?
Jeśli liczyliście na jakąś ogromną rewolucję to słowo „rozczarowanie” będzie tutaj pasowało jak ulał. To niemal ten sam projekt: ostre krawędzie, czarna bryła itd., które już znamy.
Lecz kiedy przyjrzymy się bliżej, istnieją pewne różnice, a te najbardziej oczywiste to zmiana „bebechów” naszego Surface’a. Potężny 1,7 GHz Intel Core znajduje się w większości Ultrabooków średniej klasy. Do tego mamy tu zupełnie nowy 10,6-calowy ekran. Pro waży 907 gramów. To prawie o 1/3 więcej niż iPad czwartej generacji. Model z dyskiem 64 GB kosztuje w Stanach Zjednoczonych 900 dolarów, a za model z dyskiem 128 GB trzeba zapłacić już 1000 dolarów. Jak to wyglą-da w Polsce? No właśnie nie wygląda. Większość krajów europejskich Surface Pro ma już u siebie w dystrybucji. Od jakiegoś czasu można go również kupić nawet w Rosji, a o Polsce ani widu ani słychu. Nam udało się już go gruntownie przetestować. I choć z założenia miała to być hybryda, to mamy wrażenie, że bliżej mu mimo wszystko do laptopa niż tabletu. Wydajnościowo Surface radzi sobie naprawdę dobrze. Większość programów, takich jak Photoshop, działa dość szybko. Kiedy zaczniemy wykonywać bardziej zaawansowane funkcje, Surface niestety zwolni… miejscami dość znacząco. Z systemem nie ma problemów, ale nie powinno to dziwić – mamy przecież mocny procesor, 4 GB pamięci RAM i dyski bez talerzy. Nie jest zaskakujący brak dedykowanej grafiki, ale wraz z układem scalonym mamy ledwie Intela HD 4000, który sprawdzi się jedynie przy podstawowym i lekko zaawansowanym użytkowaniu. Niektóre gry w tej konfiguracji, nawet te nowsze, będą działały, ale nie należy spodziewać się pełnych detali i 40 klatek na sekundę. Microsoft zapewnia, że Surface radzi sobie z Sim City, narzędziami z pakietu Adobe Creative Cloud i wszystkimi elementami Microsoft Office 2013, przez co uznać można, że moc tego urządzenia bije na głowę tablety klasy premium. Jednak biorąc pod uwagę ciężar, koszt i jego stosunkowo słabą klawiaturę, rodzi się pytanie, czy faktycznie jest to alternatywa dla klasycznego laptopa. Pro również nie może się równać z iPadem od Apple, gdy w grę wchodzą tabletowe niuanse – takiej obsługi i intuicyjności jak w iOS czy samych aplikacjach, Microsoft może gigantowi z Cupertino tylko pozazdrościć. Sklep Windowsa ma aspiracje, by gonić Apple App Store i Google Play, ale póki co, fani Real Racing 3 czy Football Manager Handheld, muszą obejść się smakiem.
Jest jednak światełko w tunelu. Surface ma świetny ekran 10,6 cala i rozdzielczość 1920×1080 pikseli, w porównaniu do marnego 1344×768 dostępnego w RT. Jest to ogromny skok do przodu. Co prawda kolory nie są szczególnie żywe, ale wyświetlane szczegóły sprawiają, że aplikacje i strony internetowe wyglądają fantastycznie. Filmy i gry także miło się ogląda, choć ci przesiadający się z AMOLED-ów zauważą „bladość”, której próżno szukać w Samsungu Galaxy S4, HTC One czy iPadach z Retiną. Ekran dotykowy i jego dokładność dorównują iPadowi czwartej generacji, co paradoksalnie oznacza trudność, zwłaszcza w używaniu przeglądarek internetowych. Wybieranie czegokolwiek, nawet w powiększeniu, jest męczące.
Problemem może też być podpórka. Na pierwszy rzut oka wydaje się być idealnym pomocnikiem podczas pracy, kiedy Surface leży na biurku. Wszystko pięknie, ale na łóżku czy kolanach już nie jest tak różowo – Surface staje się tak niestabilny jak gospodarka w Grecji, a to może powodować niezadowolenie społeczne… nie mówiąc już o protestach, strajkach i wyjściu na ulice. Surface w odróżnieniu od innych dostępnych hybryd, skupił się na ekranie zapominając o pisaniu, przynajmniej takie można odnieść wrażenie obcując z TouchCoverem, który już w wersji RT udowodnił, że to pomyłka. Jest także TypeCover – droższa opcja dla tych, którzy wolą fizyczny skok klawiatury. Za taki luksus trzeba jednak zapłacić około 500 PLN… a i tak Surface nie zmienia się w idealną maszynę do pisania. Kiedy siedzimy przy biurku, pisanie jest nawet przyjemne, ale pamiętajmy, że Surface to mobilna bestia, a nie kanapowy leń. Microsoft poza klawiaturą zaprezentował rysik firmy Wacom, oferujący 1024 poziomy nacisku. Podobne i zarazem przydatne rozwiązanie stosuje Asus.
Żywotność na baterii nie zachwyca tak, jak w przypadku modelu RT, ale nie ma się co dziwić, w końcu matryca Full HD czy taki procesor – lubią bardzo prąd. Ta z założenia mobilna hybryda według producenta powinna wytrzymać pięć solidnych godzin na jednym ładowaniu, ale Microsoft, delikatnie mówiąc, trochę zaszalał z tymi wyliczeniami. Surfując po internecie i korzystając ze Skype’a, trzy godziny to realny wynik do osiągnięcia. To naprawdę niewiele jak na tego typu sprzęt, a baterię naładować możemy dokładnie w takim samym czasie.
Microsoft w swoim założeniu chciał przygotować urządzenie idealne, niestety na planach się skończyło. Silny procesor i ekran w rozdzielczości Full HD pozwalają na konkurowanie z innymi hybrydami z Windowsem 8 dostępnymi na rynku. Niestety u prawie wszystkich innych bateria jest zdecydowanie żywotniejsza, a klawiatura praktyczniejsza. Wynik: Surface Pro jest dobry, ale nie wystarczająco dobry, a Windows 8 wciąż czeka na swojego pierwszego rynkowego „bohatera”.
Specyfikacja
OS: Windows 8
Procesor/RAM: 1,7 GHz Intel Core i5/4 GB
Pamięć: 64 lub 128 GB
Ekran: 10,6 cala, 1920×1080
Przednia kamera: 1,2 Mpix/720p
Tylna kamera: 1,2 Mpix/720p
Łączność: Wi-Fi N, Bluetooth 4.0, USB 3.0, microSDXC, DisplayPort
Czas pracy baterii: 3 godziny
Wysokość: 211 mm
Szerokość: 378 mm
Grubość: 52,6 mm
Waga: 907 g
Suche fakty
Podpórka
Jest niesamowicie pomocna i świetnie się sprawdza na biurku. Zdecydowanie gorzej jest na nierównościach.
Klawiatura
Jest w dwóch opcjonalnych wersjach – Touch i Type – magnetyczne mocowanie jest szybkie i bardzo wygodne.
Ekran
10,6-calowy Full HD ekran sprawia, że Windows 8 i interfejs Metro wyglądają wyraźnie, choć odcienie są blade. W skrócie: gry i filmy wypadają gorzej.
Rysik
W zestawie znajdziemy sprytny rysik od Wacoma, który możemy magnetycznie przyczepić do portu ładowania.
Zabójcze cechy
Surface Pro chce, abyś go dotykał…
1. Multiscreen Apps
Po uruchomieniu aplikacji w Windows 8, można je zostawić, by działały w tle. Jest to przydatne do ciągłego działania skrzynek pocztowych, podczas pracy z dokumentami, surfowaniu po internecie czy graniu w nieśmiertelne Angry Birds. Możliwości miltitaskingu są nieograniczone.
2. Pełny Windows 8
Zapomnij o systemie Windows RT – Surface Pro działa na Windowsie 8 tak samo jak pełnoprawne laptopy i komputery stacjonarne. Bez problemu można używać Adobe PS czy Office’a 2013. Surface powinien poradzić sobie także z wieloma tytułami gier… choć warto pamiętać, że nie ma dedykowanej grafiki.
3. Windows Store
Sklep z aplikacjami giganta z Redmond jest w powijakach, ale co dzień się to zmienia. Hity takie jak Skype czy Facebook są obecne i przerobione na ekran nowego Surface’a. Sklep Microsoftu jest przy tym bardzo przyjazny i intuicyjny, tylko póki co brakuje treści.
Opinia
Michał Prokopowicz, redaktor Antyradia
Praca na Microsoft Surface Pro nie jest prosta. Urządzenie jest prądożerne, ciężkie, lecz w porównaniu do tabletów z iOS czy Androidem, oferuje zalety i wady pełnego systemu operacyjnego. Jako konkurent innych urządzeń mobilnych, Surface wypada blado, jako rywal desktopów także. W takim razie czym jest? Niestety… kolejną pomyłką giganta z Redmond.
Ocena
Zdaniem T3
Tablet z Windowsem 8, który może się pochwalić parametrami dobrego Ultrabooka. Microsoft bardzo by chciał abyście porzucili laptopa na rzecz Pro, ale przynajmniej na razie serdecznie to odradzamy.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena