Jeśli kiedykolwiek miałeś ochotę udowodnić swoim rodzicom lub żonie, że gry komputerowe to nie tylko zabawa i strata czasu, to właśnie przyszła na to pora. Team F1 McLarena ogłosił konkurs, którego nagrodą jest roczny kontrakt i stanowisko oficjalnego kierowcy symulatora bolidu.
McLaren szuka kierowcy symulatora bolidu, a swoje poszukiwania przeprowadzi wśród graczy. Znany na całym świecie team F1 do spółki z firmą Logitech ogłosił konkurs, który nazwano World’s Fastest Gamer (z ang. Najszybszy gracz na świecie). Zwycięzca będzie w końcu mógł udowodnić sobie i całemu światu, że lata poświęcone precyzyjnemu wchodzeniu w zakręty w wirtualnym świecie miały sens.
Przy organizacji konkursu pomaga Darren Cox, czyli osoba stojąca za sukcesem programu Nissan GT Academy, który pomógł wielu wirtualnym kierowcom trafić do prawdziwego świata wyścigów. Tym razem osoby zainteresowane konkursem może i nie zasiądą za kierownicą prawdziwego bolidu, ale staną się jednym z najważniejszych członków zespołu. Fakt ten nie jest szczególnie znany, ale symulatory i ich kierowcy odgrywają bardzo ważną rolę podczas sezonu F1. To właśnie oni pomagają analizować dane zbierane podczas sesji treningowych i eliminacji przed każdym wyścigiem. Dane te są przesyłane do symulatora, który staje się niejako trzecim bolidem na trasie. To w jaki sposób kierowca symulatora prowadzi swój wirtualny bolid jest potem analizowane i w przypadku poprawy czasów implementowane podczas wyścigu.
Niestety ponieważ stawka konkursu jest bardzo wysoka nie każdy będzie mógł zasiąść za sterami najlepszej gry wyścigowej na świecie. Nawet jeśli wygramy rywalizację w świecie wirtualnym to czeka nas jeszcze rozmowa o pracę i test naszej wiedzy technicznej. W obecnej chwili team McLarena nie radzi sobie zbyt dobrze w F1, więc być może takie szalone rozwiązanie jest właśnie tym czego cały zespół potrzebuje.