Prezentacja jest równie ważna co sam produkt. Zamień więc Power Pointa na coś ciekawszego i znacznie bardziej efektownego.
W amerykańskich filmach, których akcja dzieje się w korporacjach, prowadzący spotkanie zawsze ma świetnie przygotowaną prezentację. Mapę USA pokrywa animowany zasięg zarazy, a zbliżenie każdej ilustracji można wykonywać w nieskończoność.
Tymczasem idąc na prezentację kolejnej firmy, wykład czy seminarium, mogę z prawdopodobieństwem bliskim pewności stwierdzić, że po raz setny zobaczę Power Pointa – program prawie tak nudny jak aplikacje do rozliczania podatków. Impress z pakietu Open Office i prezentacje z Dokumentów Google nie są lepsze.
Niedawno trafiłem jednak na alternatywę, która momentalnie zrobiła furorę wśród znajomych. Po samym przejściu od nazwiska do tematu usłyszałem oklaski! Gdybym miał klientów albo szefa, którym musiałbym przedstawić wyniki kwartalne czy pomysł na nową kampanię, mógłbym oczarować ich samą formą. Nawet jeśli sprzedaż leciałaby w dół, a nowe pomysły okazały się kompletną klapą.
Program o którym mowa, nazywa się Prezi (http://prezi.com). W skrócie jest to aplikacja online (wykonana w trochę niemodnym Flashu), w której całkowicie zmieniono podejście do prezentacji.
Twórcy doszli do wniosku, że najlepiej zaprezentować coś, jeśli możemy narysować na kartce mapę myśli, obrócić ją w stronę rozmówcy albo skupić się na konkretnym szczególe, rysując fragment grafiki w powiększeniu.
W Prezi jest tak samo: pokazujemy ogólny zarys tematu, a następnie koncentrujemy się na szczegółach. Właśnie to odróżnia Prezi od Power Pointa. Cała prezentacja ułożona jest w formie wektorowej infografiki. Możemy w niej robić zbliżenia na konkretne fragmenty, które okazują się samodzielnymi slajdami. Taki slajd może zawierać tekst, grafikę, video czy… kolejny slajd.
Dzięki niecodziennym przejściom między slajdami, które w gruncie rzeczy są jedynie obrotami i zbliżeniami, całość staje się wyjątkowo dynamiczna. Pełna napięcia publiczność z otwartymi ustami czeka na kolejny slajd.
Co więcej, stworzenie takiej prezentacji jest równie proste co narysowanie szkicu na kartce, a animacją zajmuje się aplikacja. My wybieramy tylko elementy, na których będziemy chcieli się skupić i oznaczamy kluczowe klatki. Jednak jeśli w czasie prezentacji coś pójdzie nie tak, zawsze będziemy mogli przerwać ją i skupić się na innym fragmencie. Jako że Prezi dynamicznie wygeneruje nowe przejścia, nikt nie zauważy przerwy.
Szczerze mówiąc, to samo projektowanie prezentacji jest zabawą. Można poświęcić całe godziny na oglądanie kolejnych przejść i przesuwanie poszczególnych elementów, żeby tylko Prezi wygenerowało wyjątkowo pokręconą ścieżkę przejścia. To wciąga tak samo jak galeria z przykładowymi prezentacjami (http://prezi.com/showcase/).
Ale dlaczego piszę o aplikacji do robienia prezentacji w serwisie przeznaczonym dla twórców stron? Osoby związane z komputerami często mają problem z przedstawieniem geniuszu tkwiącego w ich pomysłach ludziom, dla których słowa takie jak Pantone kojarzą się ze starożytnym Rzymem. Po obejrzeniu prezentacji w Prezi, wasi klienci będą oczarowani jej formą i pozwolą robić “te wszystkie komputerowe rzeczy” tak jak wy chcecie. Czy to nie piękne?